pan prezydent znów zadziwia
Przy okazji wczorajszej uroczystości inauguracji nowej kadencji Sejmu, pan Duda – cośmy go sobie w chwili zaślepienia wybrali na prezydenta – zechciał wyrazić radość z ponownego zaistnienia w Polsce (w ziemi Polin?) - religii mojżeszowej.
Tu się oczywiście szereg pytań nasuwa – np. takie, czy pan prezydent tak się cieszy, bo sam jest religii mojżeszowej, tylko się nie ujawnia? A ogół mami ostentacyjną demonstracją przywiązania do religii uważanej z jakiegoś, nieznanego mi powodu – za naszą rodzimą. Czy tylko tak z bezgranicznej i bezkrytycznej afirmacji dla plemienia mojżeszowego… czy po prostu żona kazała?
Tak, czy owak – warto by panu prezydentowi Dudzie podpowiedzieć, bo może nie wie:
otóż – jak legenda głosi - ten Mojżesz, to był taki gość, co wyprowadził swój lud z domu niewoli,
natomiast, jak wiele wskazuje, pan Duda wraz ze swoimi pisowskimi przyjaciółmi, skłania się raczej, by swój lud wyprowadzić… w pole, ewentualnie wprowadzić do domu niewoli.
I w związku z tym, nasuwa się pytanie, co taki Mojżesz kazałby zrobić z kimś takim, co chce ze swego ludu uczynić niewolników?
Dziękuję za uwagę