"Panie marszałku, ludzie wam zaufali, ale wiedzcie o tym, że ludzie was wyplują; ale to będzie tragedia Polski. Kościołowi robicie krzywdę jeżeli tak się zachowujecie jako katolicy, bo robicie zgorszenie dla świata."
"Panie marszałku, jest Wielki Post, czas się zastanowić!"
To słowa ojca Rydzyka dotyczące sporu nad ustawą lustracyjną i zaproszeniem przez Marię Kaczyńską grupy dziennikarek w ramach obchodzenia święta Dnia Kobiet, w którym to spotkaniu spodobała mi się konwencja gdzie panie dostawały goździka i rajstopy :)
Jednakże odnosząc się do słów Rydzyka to muszę napisać, że to już jest swego rodzaju groźba dla premiera, że jeśli nie będzie postępował tak jak życzy sobie tego redemptorysta to on użyje swojej armii zaciężnej w postaci ojców redaktorów, którzy przekonają słuchaczów Radia Maryja, że PiS ich zawiodło.
Pierwszym bowiem błędem (czy jak wolą niektórzy wielbłądem) zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów było patetyczne podziękowanie ojcowi Rydzykowi i wyróżnienie Radia Maryja na tle innych wyborców. Jarosław Kaczyński przylepił sobie etykietkę osoby, która popiera tą rozgłośnię, co odbiło się na wizerunku pośród opinii publicznej, a możliwe, że także na atmosferze rozmów z PO o koalicji.
Premier Kaczyński musi się teraz zastanowić, czy brnąć dalej w nie jedynym niewygodnym związku, czy odciąć się w pewnym stopniu (bo w całości się przecież nie da) od schlebiania mediom Rydzyka i powalczyć o konserwatywny, ale nie radykalny elektorat, którego jest na pewno więcej do zagospodarowania, niż starszych pań z Radia Maryja.
Problem, który porusza dyrektor Radia Maryja jest kwestią moralności każdego człowieka, niedorzeczną jest sytuacja, w której Rydzyk wymusza na rządzących odpowiednie rozwiązanie tej kwestii, ponieważ nie może to być kwestia partyjnych uzgodnień. Może to trywialne, ale nie wyobrażam sobie sytuacji w której jakikolwiek klub poselski wprowadziłby w momencie głosowania nad tym projektem dyscyplinę klubową.
Rydzyk nazywany jest przez Lecha Wałęsa "politykiem Rydzykiem" co dobrze oddaje istotę jego działalności. Martwi bierność hierarchów kościelnych, którzy nie umieją sobie z tym problemem poradzić, niepokoi coraz większa śmiałość Rydzyka, który pozwala sobie na takie słowa, jak przytoczone przeze mnie na wstępie, który bluzga panie dziennikarki zaproszone przez Marię Kaczyńską.
Jarosław Kaczyński musi jak najszybciej zrobić coś z tą tworzącą się grupa nacisku, by nie stał się zakładnikiem małej części swoich wyborców (chociażby poprzez kwestię niezależności i niezawisłości mandatu poselskiego), albo co gorsze, nie skompromitował się w oczach wszystkich swoich racjonalnych zwolenników.
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka