Na proces kształcenia można patrzeć się, jako na przekaz pewnego języka, który pozwala opisać i analizować zjawiska i prawa charakterystyczne dla dyscypliny badawczej, która jest przedmiotem nauczania.Na lekcjach fizyki uczeń poznaje język fizyki: terminologię oraz odpowiadającą jej logiczną sieć pojęć. Oczywiście ,język potoczny(zwany przez niektórych naturalnym) też funkcjonuje, ale zadaniem nauczyciela fizyki jest ukazanie uczniowi, kiedy występują różnice pomiędzy słowami języka potocznego a słowami(nazwami) języka fizyki i dlaczego te różnice występują.Uczeń nigdy nie jest w stanie bezjęzykowym. Posiadany przez niego język potoczny adekwatnie opisuje dotychczasowego doświadczenia egzystencjalnego. Ten oswojony językowo obszar w procesie kształcenia zostaje poszerzony o nieznane przedtem fakty.Nowy obszar doświadczenia jest jednak otwarty dzięki językowi potocznemu, “dzięki niemu jest możliwe poznanie nowego”[1].Język potoczny jest wieloznaczny i metaforyczny a także kieruje do kontekstu wypowiedzi. Język fizyki musi być ścisły to znaczy jednoznaczny, pozbawiony metaforyczności i możliwy do weryfikacji formalnej, matematycznej. Czyli musi nastąpić korekta języka potocznego.Zmieniony język potoczny jest wzbogacony przez terminologię fizyczną i nowe sensy zdefiniowane najczęściej konwencjonalnie.Występuje swoiste koło hermeneutyczne: język otwiera nowe obszary doświadczenia, a nowe doświadczenie koryguje stary język i doprowadza do powstania nowego języka.Nauczanie dowolnej dyscypliny naukowej, to złożony proces kolistego oddziaływania empirii oraz dwóch języków: potocznego i sztucznego.Pomiędzy tymi dwoma języka istnieją interferencje, wpływy, wzajemne przenikanie i mogą wystąpić sytuacje, gdy język potoczny niesie przeciwstawne sensy do tych, ustalonych w sposób konwencjonalny w fizyce.Wtedy uczeń ma trudności z poznawaniem nowych obszarów przyrody za pomocą języka fizyki.Na przykład termin “praca” potocznie jest utożsamiany z wysiłkiem ,z działaniem czyli z siłą. Tymczasem w fizyce pojęcie pracy jest zupełnie inne. Samo działanie bez skutku w postaci przesunięcia, przemieszczania ciała, na które siła działa, nie jest pracą w sensie fizyki.Mogę paść ze zmęczenia podczas wywierania nacisku na ścianę ,ale jeśli ściana nie przemieściła się , nie poruszyła, pod wpływem siły moich mięśni, to nie było wykonania przeze mnie żadnej pracy.Obserwuje się więc ujemny ,negatywny kontekst pojęcia praca pochodzący od języka potocznego i nauczyciel fizyki musi rozumieć ewentualne trudności ucznia w procesie zapoznawania z tym pojęciem.Uczeń może co dzień, słyszeć w radio lub w TV informację ,że “ siła wiatru dochodziła do 90 kilometrów na godzinę”.Oczywiście, jest to bezsensowne zdanie z punktu widzenia fizyki. Często słyszane przez uczniów, może powodować duże trudności w uczeniu się pojęć siły i prędkości. Jeżeli bowiem mówimy o sile wiatru, to powinniśmy wyrazić ją w jednostkach zwanych niutonami. Natomiast, jeżeli używamy jednostek “kilometr na godzinę” to oczywiście, jest to jednostka prędkości i zdanie powinno brzmieć: “prędkość wiatru dochodziła do 90 kilometrów na godzinę”. Co nie oznacza, że wiatr nie wywiera siły na np. ścianę budynku.Kiedy indziej uczeń słyszy podczas wygłaszanego komunikatu meteorologicznego, że “ dzisiaj będzie 25 stopni ciepła” lub “ 15 stopni mrozu”.Znowu występuje pomieszanie sensów dwóch różnych wielkości fizycznych : ciepła i temperatury. Te dwie wielkości są ze sobą skolerowane ale nie tożsame, a także mają różne jednostki miar.Ciepło mierzymy w dżulach ,ponieważ to energia wewnętrzna ciała, a temperaturę w stopniach i oczywiście energia wewnętrzna zależy do temperatury ciała.Tym samym, na przykład dzisiaj, może być tylko temperatura powietrza 25 stopni w skali Celsjusza, a nie 25 stopni ciepła.Dodam ,że w fizyce nie ma takiej wielkości fizycznej jak “mróz”.Stowarzyszone wielkości fizyczne o których napisałem powyżej,utrudniają uczniowi zrozumienie tekstu z fizyki i to często w stopniu bardzo poważnym.Z życia codziennego wynosimy na przykład wiedzę sformułowaną w następujący sposób: “waga jabłek kupionych przeze mnie wynosiła 2 kilogramy”.Po pierwsze, termin “ waga” w fizyce, oznacza przyrząd pomiarowy ,natomiast w języku potocznym oznacza ciężar ciała.Jeżeli mówimy o ciężarze kupionych jabłek, to nie możemy go wyrażać w kilogramach (bo to jest jednostka masy) tylko w niutonach, gdyż ciężar ciała jest siłą nacisku na podłoże wywołaną zjawiskiem grawitacji Ziemi.A jeśli mówimy: “ 2 kilogramy”, to powinniśmy poprawnie zbudować zdanie: “masa kupionych jabłek wynosi 2 kilogramy”. Czasami nawet maturzyści nie odróżniają ciężaru ciała od jego masy, co jest wywołane złym kontekstem sugerowanym przez język potoczny i sytuacje praktyczne.Przykłady ilustrujące ograniczyłem do mechaniki i termodynamiki, gdy na przykład, w elektromagnetyzmie można przestawić znacznie więcej konfliktów pomiędzy sensem nazwy z języka potocznego a sensem tej samej nazwy konwencjonalnie zdefiniowanym w fizyce.Nauczyciel fizyki, powinien być dobrze zorientowany w tej problematyce ,jeśli jego uczniowie mają uzyskać poprawne rozumienie pojęć fizyki, w niezbyt trudnym dla nich procesie kształcenia.Fizyka może stracić “aureolę” wiedzy trudnej w przekazie ,jeśli tylko dokonamy rzetelnej analizy logicznej i semantycznej jej podstawowych pojęć, zwłaszcza na tle i w odniesieniu do języka potocznego, w jakim uczeń jest zawsze zanurzony. Eliminując oczywiście wykryte sprzeczności logiczne między tymi dwoma językami.Pomyłką byłoby jednak sądzić ,że w takich sytuacjach eliminacja całkowita z nauczania fizyki języka potocznego jest możliwa i wskazana.Stanowi on swojego rodzaju “szum” ,tak zwaną redundancję ,której obecność jest warunkiem możliwości przekazania jakiejkolwiek informacji i zrozumienia jej sensu. Mówi o tym bardzo wnikliwie Niels Bohr w rozmowie z Wernerem Heisenbergiem [2],dopuszczając nawet- w pewnej fazie poznawania nowych zjawisk i zależności- stosowanie języka obrazów bliższego poezji niż nauce ścisłej jaką bezsprzecznie jest fizyka. Literatura[1] C.F.v.Weizsaecker,Jedność przyrody,Warszwa,1978,s.113-114[2] W.Heisenberg , Część i całość,Warszawa,1987,s.62-63.
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura