Tylko sercem widzimy dobrze. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.(A.de Saint-Exupery)Kiedy weszliśmy w okres III RP , nastał okres wielkich nadziei na to, że wychowawczy system szkolny będzie w harmonii z tradycją europejskich systemów wartości.Rzeczywiście ,tak się stało.Dzień dzisiejszy w szkolnictwie, to duża autonomia szkoły i nauczyciela w dziedzinie zapoznania dziecka ze światem wartości i wprowadzania go w życie zgodne z prawdziwym porządkiem wartości .Pytanie tylko, czy ta autonomia i wolność nauczyciela są dobrze zagospodarowywane i czy owoce tej wolności w postaci postaw moralnych wychowanka, są dobre dla tego ostatniego ,czy może jest przeciwnie.Każda wolność wymaga od nas wielkiego wysiłku i troski o to ,czy my wewnętrznie sprostamy jej, czy duchowo potrafimy zaistnieć w przestrzeni tej wolności.Czy nauczyciele w skali społecznej -a nie w skali wyjątków- mają prawdziwą wiedzę z aksjologii, to znaczy: czy wiedzą czym są wartości? W jaki sposób wartości istnieją? Jak są poznawane przez człowieka? Jakie są ich rodzaje i jakie hierarchie między nimi?Tak dużo sformułowałem pytań, ale nie bez powodu.Praktyka szkolna przynosi bowiem, niepokojące sygnały w zakresie problematyki: szkoła, a świat wartości.Dzieci dowiadują się często od swych nauczycieli , że takie wartości jak: dobro, zło, piękno, prawda nie istnieją obiektywnie, lecz są uwarunkowane okolicznościami zewnętrznymi, zależą od sytuacji międzyludzkich i materialnych, są historycznie zmienne.Nie tylko dowiadują się, ale równocześnie na co dzień widzą , że niektórzy nauczyciele postępują zgodnie z owym subiektywizmem aksjologicznym, to znaczy zmieniają kryteria ocen moralnych czynów swoich, lub wychowanków, zależnie od sytuacji.Często nauczyciele historii, lub wiedzy o świecie współczesnym ( także poloniści) przy okazji analizy faktów historycznych, lub tekstów literackich, interpretują je w duchu relatywizmu aksjologicznego.Uczeń często przynosi z lekcji do domu rodzicielskiego poglądy etyczne, moralne stojące w sprzeczności z tymi, jakie formułują rodzice.Coraz częściej szkoła wmawia uczniom , że wszystkie opcje aksjologiczne (systemy wartości)są równouprawnione i równorzędne. I czyni tak niestety w zgodzie z oficjalnymi dokumentami resortu oświaty [1].Oczywiście , sytuacja ta jest skutkiem nie tylko przyjętej taksonomii celów nauczania i wychowania w zreformowanej szkole, lecz także - a może przede wszystkim - skutkiem braku wiedzy aksjologicznej w formacji duchowej nauczycieli, oraz niezwykłej aktywności publicznej środowisk liberalnych i wolnomyślicielskich.Tymczasem wiadomo, że w aksjologii występuje dwoistość: jest obiektywizm aksjologiczny i subiektywizm.Pierwszy ,wywodzący się od Sokratesa i Platona przyjmuje, że wartości istnieją nie zależnie od nas i są historycznie niezmienne. Człowiek odkrywa i doświadcza wartości. Współcześnie, pogląd ten został rozwinięty i wzmocniony przez badania i odkrycia M.Schelera [2].Subiektywizm aksjologiczny twierdzi dokładnie coś przeciwnego, ale niestety popełnia podstawowy błąd: myli istnienie wartości z procesem poznania wartości, myli sądy o wartościach z samymi wartościami. Według tego poglądu ,człowiek nie odkrywa wartości, lecz je ustanawia i dokonuje wyboru określonej hierarchii wartości. Zgodnie z tym ,co dla jednej osoby jest dobrem ,to dla drugiej może być złem[3].Obiektywizm aksjologiczny rodzi pedagogikę zwaną aksjocentryzmem, subiektywizm - pedagogikę zwaną pajdocentryzmem[4].Pierwsza, jest paideą wzorców i norm oraz akcentuje rolę nauczyciela w procesie kształcenia i wychowania. Druga ,jest paideą potrzeb dziecka i jego samorealizacji, a nauczyciel pełni rolę pomocnika w tym procesie.Pierwsza, za sprawą manipulacji medialnej uważana jest za pedagogikę konserwatywną, tradycyjną i jako taka, automatycznie skazana jest na zniszczenie. Nauczyciel kierujący się zasadami aksjocentryzmu w praktyce szkolnej, może natrafić na szykany i agresję ze strony zespołu uczącego, lub części rodziców młodzieży.Druga paidea, według tych samych mediów, to pedagogika progresywna, nowoczesna i dlatego bezdyskusyjnie warta jest poparcia i wdrożenia do szkół.W chwili obecnej pajdocentryzm jest oficjalnie popieraną i upowszechnianą filozofią relacji :" szkoła - świat wartości".Na przykład, znana od lat akcja środowiska liberalno-ateistycznego pod nazwą "Szkoła z klasą", upowszechnia odwróconą skalę wartości, potęguje inflację wolności ucznia "od", radykalnie ogranicza prawa nauczyciela na rzecz karykaturalnie akcentowanych praw ucznia.Na przykład w nauczaniu historii ,starannie unika się takich stylów interpretacji dziejów ojczystych, które by mogły mieć znaczenie przy formowaniu u uczniów postawy patriotycznej lub ukazywały im wielkość narodowych czynów i historycznych postaci.Tymczasem małe dzieci, do okresu dojrzewania(pierwsze klasy szkoły podstawowej) uczą się poprzez naśladowanie (J.B.Lievegoed [5]) i rzeczą niezwykle ważną jest, by treści nauczania dla nich, miały wyraźne i klarowne odniesienia do świata wartości.W tym czasie ,dziecko nie jest zdolne do samodzielnego wyboru systemów etycznych. Jego rozwój duchowy może przebiegać prawidłowo tylko w doświadczaniu egzystencjalnym dobra , prawdy i piękna .Pięknie o tym pisze Thomas Philippe OP w dwóch maleńkich tomikach wydanych przez dominikanów w poznaniu.[6].Wyróżnia trzy fazy rozwoju świadomości wartości u dziecka w okresie od 0 do 15 lat :-świadomość światła-świadomość dobra-świadomość prawdy.Guido Gatti referując system wychowawczy księdza Bosko, określa ważne cechy wychowawcy ,który przystępuje do pracy prowadzenia uczniów ku światu wartości: nadzieja, dobroć ,świadectwo[8].Dlatego szkoła i nauczyciel muszą być jednoznacznie określeni w mowie i działaniu, co do rozumienia wartości i ich urzeczywistniania. Nauczyciel, który przed małym dzieckiem demonstruje relatywizm moralny rani głęboko duszę dziecka.Uczniowie w okresie dojrzewania(12-16 lat, czyli koniec szkoły podstawowej oraz nauka w gimnazjum) pragną ideałów, poszukują wzorców życia (idoli),uczą się i rozwijają duchowo na drodze "podążania za" .W tej fazie rozwoju człowieka wielką rolę odgrywa słowo oraz sztuka(literatura, muzyka, malarstwo, rzeźba).Nauczyciel dla ucznia może stać się idolem, bohaterem ,jeśli jest nosicielem wielkich wartości etycznych, jeśli odpowiada na wołanie ze strony wartości nieodmiennie wrażliwym sercem[7] .Uczniowie starsi wiekiem(liceum i technikum) wobec wartości i systemów moralności odpowiadają w silniejszym stopniu rozumem(intelektem), oraz wolą. W dyskursie z nauczycielem, dokonują świadomych wyborów z różnych hierarchii wartości, objawiają wolę samorealizacji, podążają za wołaniem płynącym z ich jaźni, dążą do spełnienia w życiu tego wołania(misji).Nauczyciel pamiętający o fazach ewolucji ucznia wobec wartości (i respektujący owe fazy), trafnie dobierze metody i strategie kształcenia i wychowania ku światu wartości, a tym samym sprawi ,że szkoła, w której pracuje, stanie się rzeczywiście przyjazna uczniowi i jego domowi rodzicielskiemu.Literatura[1] O wychowaniu w szkole, Biblioteczka reformy,z.13,s.53[2] M.Scheler, Resentyment i moralność,,Czytelnik,Warszawa,1977[3] W.Tatarkiewicz,Parerga,PWN,Warszawa,1978[4] J.Zubelewicz, Dwie filozofie edukacji: aksjocentryzm i pajdocentryzm, Oficyna PW,Warszawa,2003[5] J.C.Lievegoed, Rozwój dziecka,Toruń,2001[6] T.Philippe OP , Drogi światła u dziecka orazCzas żywotnych sił u nastolatka,Poznań1998[7] F.Schiller, Listy o estetycznym wychowaniu człowieka i inne rozprawy,PWN,Warszawa,1972[8] G.Gatti , Zawód: wychowawca chrześcijański,Warszwa,1997
No modern scientist comes close to Einstein's moral as well as scientific stature (John Horgan)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura