Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1765
BLOG

Nikt nie straszy sędziego Igora Tulei

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 9

Nie ma powodów do przydzielenia ochrony sędziemu Tulei – stwierdzili wczoraj jego przełożeni z Sądu Okręgowego w Warszawie. Wcześniej na temat rzekomego zagrożenia pojawiły się informacje na łamach „Gazety Wyborczej”. Sprawę natychmiast podchwyciły inne media.

 

Po południu okazało się, że podane przez „GW” informacje są nieprawdziwe. Zdementował je w rozmowie z portalem Niezależna.pl sam Igor Tuleya. – Nie było to posmarowanie drzwi – stwierdził.


Artykuły o rzekomym zagrożeniu sędziego były odpowiedzią na ujawnione przez „Gazetę Polską Codziennie” informacje dotyczące zarejestrowania matki sędziego Lucyny Tulei jako tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa ps. Lucyna. Wcześniej – co ujawnił Cezary Gmyz – przez wiele lat Lucyna Tuleya pracowała w Służbie Bezpieczeństwa.


Zapoznaliśmy się z aktami TW „Lucyna” oraz teczką funkcjonariusza MSW Lucyny Tulei. Wynika z nich, że przez 30 lat pracowała w resorcie spraw wewnętrznych. W biurze „B” MSW do momentu przejścia na emeryturę (1988 r.) zajmowała się pracą z agentami komunistycznej bezpieki, którzy donosili na dyplomatów i pracowników ambasad. Jako emerytka SB została tajnym współpracownikiem biura „B” – prowadziła 10 tajnych agentów. W teczce TW „Lucyna” znajduje się kilkadziesiąt osobiście przez nią podpisanych pokwitowań odbioru pieniędzy. Funkcjonariuszem MSW był także jej mąż Witold Tuleya, który przeszedł długotrwałe szkolenie w Moskwie. Został m.in. skierowany przez PRL-owskie MSW na studia doktoranckie Akademii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ZSRS (nadzorowało ono m.in. milicję, więziennictwo oraz obozy pracy przymusowej, czyli gułagi).

 

Zdaniem rozmawiających z „Codzienną” prawników to, że matka sędziego była TW, jest wystarczającym powodem, by wyłączył się on z orzekania w procesach dotyczących komunistycznych służb PRL u.

Sędzia Igor Tuleya orzekał m.in. w sprawie przeciwko komunistycznemu śledczemu Tadeuszowi Szymańskiemu, który zasłynął z wyjątkowego okrucieństwa w stosunku do więźniów. Jako funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie znęcał się nad żołnierzami polskiego podziemia. Szymański dopiero w latach 90. został oskarżony o znęcanie się nad więźniami politycznymi w czasach stalinowskich. Ze zgromadzonych materiałów wynikało, że oprócz „normalnego” bicia i kopania, ulubionymi torturami stosowanymi przez Szymańskiego były m.in. umieszczanie w karcerze, wielogodzinne stójki przy otwartym oknie (nawet zimą, przy jednoczesnym polewaniu zimną wodą), klęczenie na betonie z miednicą pełną wody w rękach. Proces kata X pawilonu trwał trzy lata. Prokuratura, opierając się na kodeksie karnym z 1932 r., chciała dla niego maksymalnej kary 7,5 lat więzienia, ale sędzia Igor Tuleya wydał wyrok pięciu lat. „To wyrok symboliczny, trudno przeliczyć go na miesiące czy lata cierpień pokrzywdzonych przez niego ludzi” – mówił w uzasadnieniu wyroku.
 
Dorota Kania, Samuel Pereira/GPC

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka