Negocjacje w cieniu rosyjskiego szpiega

Przedstawiciele rosyjskiego koncernu Inter Rao Jes, którego szefem doradców jest rosyjski szpieg Władimir Ałganow, twierdzą, że Polska będzie kupowała prąd z Kaliningradu. Zdaniem Przemysława Wiplera (PiS) „klamka zapadła i uzgadniane są już tylko kwestie techniczne”. Tymczasem Antoni Mężydło (PO) twierdzi, że to „wzmocnienie konkurencyjności”.

Nie wiem nic na temat uzgodnień w tej sprawie, ale uważam, że ten sektor jest w naszym kraju szalenie zmonopolizowany i konkurencyjność mu się przyda, wręcz jest konieczna – mówi Antoni Mężydło, (PO) wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki. Twierdzi, że nie chodzi o strategiczną dla państwa ilość energii. – Importowanie prądu z Kaliningradu nie uderzy w polską suwerenność, absolutnie nie uderzy w polską energetykę i absolutnie nie mam nic przeciwko temu, wręcz jestem na tak – mówi „Codziennej” polityk.

Inne stanowisko przedstawiają jednak politycy opozycji. – Jeżeli doszło do jakiegokolwiek porozumienia, które zobowiązywałoby Polskę do zakupu energii z budowanej przez Rosjan elektrowni atomowej w Kaliningradzie, jest to działanie na szkodę polskiej elektroenergetyki, podważanie naszego bezpieczeństwa – podkreśla Piotr Naimski, poseł PiS u, były wiceminister gospodarki.

Przemysław Wipler (PiS) wskazuje, że taka umowa wzmocni pozycję Rosji na naszym rynku energetycznym. – Wycofanie się z budowy elektrowni w Ostrołęce, zablokowanie budowy bloku energetycznego w Opolu, blokowanie wydobycia gazu łupkowego w Polsce i brak rozwoju tej branży, brak postępu w budowie energetyki jądrowej. To tylko kilka przykładów na działania rządu, który realizuje strategię nierozwijania polskiej energetyki. Jesteśmy w przeddzień stania się gigantycznym importerem, w przeddzień zamykania kolejnych bloków elektroenergetycznych – alarmuje Wipler.

Pomysł kupowania prądu od Rosjan nie podoba się także Tomaszowi Chmalowi, zajmującemu się energetyką ekspertowi z Instytutu Sobieskiego. – Stanowisko Polski powinno przejawiać się w pierwszej kolejności dbaniem o rozwój krajowej energetyki. W Europie ogarniętej kryzysem import energii do kraju, który ma w tej dziedzinie własny, ogromny potencjał jest irracjonalny – uważa ekspert.

Do chwili oddania tego numeru do drukarni nie otrzymaliśmy stanowiska rządu i Sławomira Nowaka. „Komentarz w sprawie będziemy mogli przekazać w poniedziałek” – odpowiedziało nam biuro prasowe Ministerstwa Gospodarki.

Zdaniem Dmitrija Baranowa, rosyjskiego eksperta ds. energetyki, słowa Sławomira Nowaka o tym, że obecny rząd nie jest przeciwny budowaniu mostu elektroenergetycznego pomiędzy naszym krajem a Rosją oznacza, że Polska jest zainteresowana tym projektem.

– To także oznacza, że Polska jest gotowa go wesprzeć, wziąć w nim udział. To już jest dosyć wymowne – twierdzi Baranow.

Prąd z Kaliningradu do Polski ma sprzedawać rosyjska spółka Inter Rao Jest. Szefem doradców Borysa Kowalczuka, prezesa IRJ, jest Władimir Ałganow – sowiecki i rosyjski szpieg, uznawany w Polsce za persona non grata. Jest także członkiem zarządu co najmniej dwóch spółek córek z grupy Inter Rao Jes: Mosgorsbyt (firma sprzedająca prąd na terenie Moskwy) Cenetenergoefektywnosti (prowadzi badania ws. energii). Władimir Ałganow jest także przewodniczącym rady dyrektorów firmy Energetyczne Sieci Armenii. Inter Rao Jes ma obecnie tylko dwa aktywa zagraniczne – w Armenii i Gruzji, dlatego jest zainteresowany ekspansją na zachód Europy.

W 1995 r. ówczesny szef MSW Andrzej Milczanowski z trybuny sejmowej oskarżył ówczesnego premiera Józefa Oleksego (tzw. sprawa „Olina”) o kontakty z rosyjskim szpiegiem, rezydentem KGB w Polsce Władimirem Ałganowem, co skończyło się dymisją Oleksego.

Nazwisko Ałganowa pojawiło się w aferze Orlenu w związku z jego rozmowami w Wiedniu z Janem Kulczykiem. Z odtajnionych notatek Agencji Wywiadu wynika, że rosyjski szpieg miał pretensje o nieudaną prywatyzację Rafinerii Gdańskiej.

Ktarzyna Pawlak/GPC
wsp. Olga Alehno