Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
3384
BLOG

Moskiewska alternatywa

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 13

Grupa doradców technicznych Tuska przedstawiła swój punkt widzenia na wynik prac zespołu parlamentarnego, kwestionując jego ustalenia i podtrzymując rosyjskie tezy o katastrofie na skutek błędu pilotów i presji wywieranej przez gen. Błasika
 
Tu-154 miał zejść zbyt nisko, aż do 5 m nad poziomem gruntu, i uderzyć lewym skrzydłem w drzewo, co spowodowało urwanie skrzydła, przewrócenie się samolotu i uderzenie w ziemię w pozycji odwróconej. Efektem była śmierć wszystkich osób na pokładzie.

Próbując przekonać Polaków, że tragedia smoleńska to najzwyklejsza katastrofa spowodowana nieudolnością polskich pilotów, dr inż. Maciej Lasek i towarzyszący mu urzędnicy Donalda Tuska – Wiesław Jedynak, Edward Łojek oraz Piotr Lipiec – pominęli w swojej wersji wydarzeń jakąkolwiek odpowiedzialność strony rosyjskiej – i to zarówno kontrolerów lotu, jak i nadzorujących ich oficerów w Moskwie (w punkcie dowodzenia o kryptonimie „Logika”, gdzie przebywał gen. Benediktow), w Twerze (skąd wydawał polecenia gen. Sypko) oraz w samym Smoleńsku (gdzie rolę nadzorcy pełnił płk Krasnokutski).

Lasek oskarża Protasiuka

Zarysowano absurdalną wizję, że mjr Protasiuk i płk Grzywna przez blisko 57 sekund, mimo powtarzających się ostrzeżeń sygnału TAWS i wiedząc, że samolot gwałtowanie pikuje, nic nie robią, aby zapobiec katastrofie – zapewne pragnąc popełnić samobójstwo, a przy okazji zabić prezydenta i polską elitę. Już sam ten obraz – przez blisko minutę biernych najlepszych polskich pilotów, gdy samolot pikuje – mówi wszystko o kwalifikacjach lub o intencjach p. Laska. Trzeba tu przypomnieć słowa płk. Bartosza Stroińskiego, który niedawno wyjaśniał, że gdy dowódca wydaje komendę „odchodzimy”, cała załoga koncentruje się wyłącznie na wykonaniu tego rozkazu. – Musiało stać się coś niewyobrażalnego – mówił Stroiński, jeśli mimo takiej komendy samolot nie odszedł na drugi krąg.

Polityczna determinacja

Dlaczego Maciej Lasek i jego koledzy zrzucają całą winę na polskich pilotów? Czy wierzą w „pancerną brzozę”? A może chodzi o obronę politycznych racji swojego środowiska i chlebodawcy – Donalda Tuska? Wszyscy oni od trzech lat zaangażowali się w tezę o „wypadku” i o „winie polskich pilotów”. Cała polityka polska ostatnich trzech lat, ale i cała osobista kariera zarówno Tuska, jak i Laska oparta jest na kłamstwie smoleńskim. Być może stąd taka zaciekłość, ślepota na argumenty, gotowość aprobaty dla oczywistych absurdów (brzoza ścięta na wysokości 5 m, kadłub samolotu rozpadający się w wyniku dotknięcia gałęzi korony drzewa).

W kręgu polityki rosyjskiej

Jest jeszcze inna możliwość wynikająca z obecnego kontekstu politycznego. Od dłuższego czasu Donald Tusk i Bronisław Komorowski demonstrują gotowość podporządkowania się Moskwie. Służba Kontrwywiadu rezygnuje z badania sprawy smoleńskiej, za to przyjmuje na swoich salonach funkcjonariuszy FSB i z pokorą wysłuchuje, jak prezydent Putin rozgłasza na cały świat, że FSB bierze w opiekę SKW. W tym samym czasie Państwowa Komisja Wyborcza przechodzi w Moskwie szkolenia z demokracji w wykonaniu towarzyszy z Rosji. Być może więc jest coś w pogłoskach, że zbliżają się przedterminowe wybory...

A wreszcie, miesiąc temu przedstawiciel Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej zapowiedział możliwość postawienia przed sądem (gdyby rodziny nie zaakceptowały orzeczenia o winie pilotów) nieżyjących polskich pilotów za spowodowanie śmierci prezydenta Kaczyńskiego i polskiej elity. W tej sytuacji wystąpienie Laska i jego kolegów wpisuje się w przygotowywany akt oskarżenia przeciwko mjr. Arkadiuszowi Protasiukowi i płk. Robertowi Grzywnie. Zeznania i „ekspertyzy” Laska, Łojka, Lipca i Jedynaka będą dla Moskwy bezcenne.

Metoda Laska

Tyle o politycznych uwarunkowaniach wystąpienia p. Laska i jego towarzyszy. Przyjrzyjmy się teraz, jakie są kompetencje ekspertów Tuska. Rzecz jest o tyle istotna, że od strony prawnej zakwestionował je główny prawnik komisji Millera, prof. dr hab. Marek Żylicz, który zdecydowanie stwierdził, że powinna zostać powołana na nowo przez premiera Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, bo tylko ona jest ustawowo upoważniona do interpretacji i korekty dotychczasowych ustaleń.

Wśród współpracowników Laska nie ma żadnego prawnika znającego się na międzynarodowym prawie lotniczym, nie ma też kontrolera lotów z doświadczeniem pracy na lotniskach wojskowych ani pilotów wojskowych. Nie ma naukowców zajmujących się np. wytrzymałością materiałów, eksplozjami wielkich konstrukcji metalowych, konstruktorów lotniczych, międzynarodowych ekspertów badających wielkie katastrofy lotnicze... To wyliczenie można by mnożyć, bo grupa Laska to najmniej kompetentna część komisji Millera.

Tymczasem wśród doradców zespołu parlamentarnego są na przykład:

– prof. dr hab. Wiesław Binienda z Uniwersytetu w Acron, kierownik laboratorium badającego i konstruującego materiały budowy samolotów (wśród nich np. poszycie dreamlinera);

– dr inż. Wacław Berczyński, b. konstruktor Boeinga, doradca ICAO oraz Pentagonu;

– dr inż. Wacław Gajewski, doradca rządu Kanady ds. bezpieczeństwa lotów;

– dr inż. Grzegorz Szuladziński, doradca rządu Australii ds. bezpieczeństwa lotów;

– dwóch pilotów doświadczalnych  i dwóch wojskowych kontrolerów lotów, w tym kmdr Wiesław Chrzanowski, który był przez lata wykładowcą słynnej Szkoły Orląt w Dęblinie.

Wymieniam tylko małą część doradców zajmujących się zawodowo techniczną stroną katastrofy. A przecież ZP korzysta też z wybitnych badań prof. Kazimierza Nowaczyka, który zasłużył sobie na nienawiść ekipy Tuska, bo odkrywając sfałszowanie raportu Millera poprzez ukrycie punktu TAWS 38, zadał przesądzający cios całej historii o beczce autorotacyjnej, przewróceniu się samolotu na plecy itd. ZP korzysta też z licznych ekspertów ds. bezpieczeństwa oraz prawników o międzynarodowej pozycji.

Dla oceny kompetencji ludzi Laska ważne jest też to, że zostali powołani w skład komisji Millera dopiero w maju 2010 r. i nigdy nie byli na miejscu katastrofy, gdy było ono badane. Krótko mówiąc, ci ludzie nie dysponują ani niezbędną wiedzą fachową, ani nie badali katastrofy na miejscu zdarzenia.

Z pewnością natomiast Maciej Lasek dysponuje wsparciem premiera rządu i całym aparatem organizacyjnym i propagandowym. Dysponuje też poparciem tych wszystkich, którzy boją się ujawnienia prawdy o dramacie smoleńskim. Ale to już nie wystarczy, by wytłumaczyć, skąd na szczątkach samolotu znalazł się C4 i trotyl.

Antoni Macierewicz

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka