Narodowy Bank Polski na polecenie ministra pożyczy Międzynarodowemu Funduszowi Europejskiemu 26 mld złotych na ratowanie bankrutujących państw ze strefy euro.
Decyzja w sprawie
pożyczki zapadła 16 stycznia; to wtedy minister
finansów wystąpił do NBP z wnioskiem o udzielenie kredytu. Nie wiadomo, czy takie działanie jest zgodne z polską konstytucją, która wyraźnie mówi, że rezerwy NBP nie mogą być wykorzystywane do wspierania rządu.
Według ministra
finansów, ta sytuacja nie powinna martwić Polaków, ponieważ MFW ma status wierzyciela uprzywilejowanego i jego pożyczki są spłacane w pierwszej kolejności. W razie dramatycznie pogarszającej się sytuacji finansowej naszego kraju, rząd może wystąpić o zwrócenie naszych pieniędzy.
Aby lepiej zobrazować wymiar tego wydarzenia, "Gazeta Polska" użyła barwnego porównania: "To tak, jakby każda polska rodzina pożyczyła po 2 tys. zł bogaczom z Zachodu" - czytamy na
niezależnej.pl
Inne tematy w dziale Polityka