"Babcia Kasia" skomentowała ułaskawienie Dudy. Życząc mu śmierci

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 200
Katarzyna Augustynek, aktywistka znana ze Strajku Kobiet i wspierająca Ostatnie Pokolenie, nie przebierała w słowach po tym, jak Andrzej Duda częściowo ułaskawił Roberta Bąkiewicza. Kobieta napisała "obyś szczezł" pod adresem prezydenta.

Rzeczniczka Prokuratora Generalnego, prokurator Anna Adamiak, potwierdziła, że prezydent Andrzej Duda 11 lipca 2025 r. zastosował prawo łaski wobec Roberta Bąkiewicza, darując mu karę ograniczenia wolności. Wyrok, który zapadł w listopadzie 2023 r., obejmował m.in. 30 godzin prac społecznych miesięcznie przez rok, 10 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonej oraz obowiązek podania wyroku do publicznej wiadomości. Z ułaskawienia wyłączono zarówno nawiązkę, jak i środek karny — pozostały one w mocy.

Prokurator Adamiak podkreśliła, że darowanie nawiązki mogłoby prowadzić do ponownego pokrzywdzenia osoby, która już została skrzywdzona, dlatego nie została objęta łaską. 


"Babcia Kasia” wyzywa i życzy Dudzie śmierci

Aktywistka Katarzyna Augustynek zdecydowanie zareagowała na decyzję prezydenta, publikując na Facebooku wuglarny wpis:

"Andrzej Duda! Jesteś najgorszym sk...lem. Obyś sczezł!” – napisała.

Słowa "Babci Kasi” odbiły się szerokim echem w mediach i internecie. Sama Augustynek od lat znana jest z obecności na protestach, obrażaniu innych uczestników manifestacji czy też niecenzuralnym zwracaniu się do funkcjonariuszy policji.

Posuwała się też do ataków fizycznych na mudnurowych - na jednym proteście miała uderzać, kopać i gryźć funkcjonariuszy, a także szarpać ich za mundury i uderzyć jednego z nich drzewcem flagi. Wiosną 2023 r. sąd skazał ją na 20 godzin prac społecznych miesięcznie przez 1 rok oraz grzywnę, a także nakazał wypłatę 800 zł odszkodowania dla każdego z siedmiu funkcjonariuszy. Innym razem uderzyła funkcjonariuszkę drzewcem od parasolki, przy tym ją szarpała, za co została skazana na prace społecznę i nawiązkę dla policjantki. 

"Babcia Kasia" protestowała też przeciwko działaniom Straży Granicznej na wschodzie za rządów PiS. Otwarcie życzyła Jarosławowi Kaczyńskiemu śmierci w miejscu publicznym. Pojawiała się wielokrotnie na miesięcznicach smoleńskich, by blokować obchody na Placu Piłsudskiego albo żeby wnosić wieniec z napisem oskarżającym Lecha Kaczyńskiego o doprowadzenie do śmierci pasażerów Tupolewa. Mimo swojej aktywności, Augustynek była nominowana do grona Warszawianki Roku za 2021 rok. 


Jej konflikt z Bąkiewiczem sięga października 2020 roku, gdy podczas protestów po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji miała zostać przez niego poturbowana przed kościołem św. Krzyża w Warszawie. Augustynek wniosła przeciwko Bąkiewiczowi prywatny akt oskarżenia. 


Bąkiewicz: "Byłem i jestem niewinny”

Robert Bąkiewicz podziękował prezydentowi Dudzie za decyzję, pisząc, że "stanął on nie tylko w jego obronie, ale w obronie prawdy i sprawiedliwości”. Działacz narodowy, mimo prawomocnego wyroku, utrzymuje, że "był i jest osobą niewinną". Twierdzi, że pokazał nagranie, na którym widać kłótnię z Augustynek, natomiast jej nie popychał. Z relacji medialnych w 2023 roku, opierających się na wyroku pierwszej instancji, wynikało, że Bąkiewicz biernie przyglądał się temu, jak grupa obrońców kościoła siłowo wyrzuciła ją z miejsca, w któym protestowała. 

Wcześniej, w czasie rządów PiS, kara wobec Bąkiewicza była wstrzymana decyzją ówczesnego kierownictwa prokuratury. Nowy Prokurator Generalny Adam Bodnar 10 lipca 2025 roku uchylił tę decyzję.

Ułaskawienie Roberta Bąkiewicza spotkało się z ostrą krytyką premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Szef rządu publicznie wyraził oburzenie faktem, że prezydent zastosował akt łaski wobec osoby, która została skazana za przemoc w trakcie protestu. 


Fot. Katarzyna Augustynek, ps. "Babcia Kasia"/PAP

Red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj200 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (200)

Inne tematy w dziale Polityka