awanturnik awanturnik
383
BLOG

Arctic Monkeys. Jaka była era Suck It And See?

awanturnik awanturnik Kultura Obserwuj notkę 3

New Musical Express, zapowiadając 4 album napisało o Arctic Monkeys, że tą płytą zespół z Sheffield wraca do formy. Czy było tak w rzeczywistości? Era "Suck it and see", dobiega powoli końca. Czas na pierwsze oceny i podsumowania.

Poprzedni krążek kapeli - "Humbug" prestiżowy magazyn muzyczny uznał, za spore rozczarowanie. Pewnie, dlatego, że nie mieścił się mainstreamowym nurcie i był bardziej ambitny. 3 płytą Arctic Monkeys pozyskało, wielu nowych fanów, ale i również spore grono rozczarowane brakiem prostych, czasami nawet i lekko prymitywnych piosenek, przestało słuchać zespołu. Dzięki "Suck it and see" fani mieli
wrócić. Z takiego przekazu, można wywnioskować, że Arctic Monkeys wycięli ze swojej pamięci "Humbug" i nagrali kopię "Favourite Worst Nightmare". Jest to nieprawda, aczkolwiek trzeba zauważyć, że w erze SIAS niewiele utworów z 3 płyty grali systematycznie. Tego zaszczytu dostąpiły: epicki "Crying Lightning" oraz "Pretty Visitors". Kilka raz wybrzmiał też: "Potion Aproaching" oraz "Dance Little Liar". Za wielką porażkę, trzeba uznać, brak "My Propeller" czy "Secret Door", ale spokojnie w czasie "Humbuga", zespół ani razu nie zagrał utworu "Teddy Picker", a teraz gra go systematycznie.

Arctic Monkeys nie odcięli się od dziedzictwa "Humbuga". Żeby to zrozumieć wystarczy posłuchać pierwszego singla z płyty - "Don't sit down, because I moved your chair".

Nie jest to jednak powrót, do tego, co było. Twierdzenie, że SIAS, jest kopią wczesnych dokonać zespołu, jest co najmniej dużym uproszczeniem. Ostatnia płyta Arctic Monkeys jest chyba najbardziej równa ze wszystkich i
wszechstronna. Mamy tutaj delikatne, melodyczne popowe utwory w stylu: "She's Thunderstorms", "Black Treacle", "Hellcat Spangled Shalalala" czy tytułowego "Suck it and See"; ale są również hardrockowe ciężarowce: "Don't sit down cause I moved your chair", "Library Pictures" czy "All my own stunts".

Dlaczego płyty, na, której pod względem stylu, jest wiele kontrastujących ze sobą utworów, tak dobrze się słucha?

Ponieważ wszystkie piosenki na płycie, połączone są ze sobą klamrą rockowej psychodelii, która nas nie straszy i nie powoduje nerwicy lękowej, tak jak choćby "Echoes" zespołu Pink Floyd; ale pociesza, sprawia radość, wywołuje pozytywne emocje. SIAS to najbardziej słoneczna płyta Arctic Monkeys, ma swój wyjątkowy smak!

Kiedyś Alex Turner zdradził, że jedną z ulubionych jego płyt jest "Rubber Soul" zespołu The Beatles. Trudno oprzeć, się wrażeniu, że pisząc utwory na SIAS chciał, żeby ta płyta była w stylu dzieła najważniejszego zespołu,w
historii muzyki.

Jeszcze kilka lat temu Arctic Monkeys był jednoznacznie, kojarzony z gatunkiem indie-rock i nie wymagającego wielkiej inwencji twórczej, punk rockiem. Dzisiaj, ciężko byłoby powtórzyć te słowa, ponieważ Arctic Monkeys ciągle eksperymentuje, nieustannie szuka nowych artystycznych dróg. SIAS nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem, to kolejny krok w muzycznej ewolucji Arctic Monkeys.

Wielu fanom, się to nie podoba. Jest zbyt delikatnie, za miękko, a jak jest ciężej, to jest za wolno. Sądzę, że taki był zamysł zespołu, żeby nagrać płytę, która będzie ich prywatną kolekcją popowych piosenek. A pisanie, popowych hitów sprawia im ogromną radość - nawet na "Humbugu" znalazło się, takie "Cornerstone", nieprzypadkowo "Fluorescent Adolescent" jest ich jednym z
największych przebojów.

Nawet kawałki z punk- rockowego "Whatever People Say, That's Why I'm not" mają zabarwienie popowe. Wystarczy przypomnieć sobie "The Certain Romance", "Mardy Bum", czy słynne "I Bet You Look Good On The Dancefloor".

Na "Suck it and see", pop spotkał się z mistycyzmem "Humbuga", i od razu się z nim dogadał. W efekcie otrzymaliśmy zestaw pięknych, wolnych piosenek. Gdyby Arctic Monkeys postanowili zagrać akustyczny koncert, to prawie wszystkie numery (z kilkoma wyjątkami) z SIAS, mógłby stanowić sporą część jego repertuaru.

Sądzę, że musi upłynąć czas, aby wielu fanów, mogło docenić ten album. Warto zwrócić uwagę, że utwory z tej płyty tylko będą wzbogacać, urozmaicać, muzyczną treść zespołu w następnych latach. Kilka lat temu, wiadomo, było, że po "Brianstorm", poleci kolejna grzałka w stylu "The View From Afternoon"; teraz tak nie musi być, zespół może zagrać She's Thunderstorms, Suck it and see, czy nawet "Love is Laserquest", balladę, jakiej do tej pory Arctic Monkeys, nie nagrywali.

Dzisiaj Arctic Monkeys stają się bardziej wszechstronni, mają więcej atutów. Co tu dużo, mówić stają się lepsi.

10 najważniejszych utworów z ery SIAS:

1. Don't sit down because I moved your chair
2. All my own stunts
3. Piledriver Waltz
4. The Hellcat Spangled Shalalala
5. RU Mine
6. She's Thunderstorms
7. Suck it and see
8. Katy on mission
9. Black Treacle
10. The Blond-O-Sonic Shimmer Trap

awanturnik
O mnie awanturnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura