awanturnik awanturnik
1142
BLOG

Michalkiewicz: konflikt z Izraelem jest ustawiony

awanturnik awanturnik Polityka Obserwuj notkę 5

Wszyscy znamy redaktora Stanisława Michalkiewicza. Wiemy, że się specjalizuję w teoriach spiskowych, że jest ekspertem od tzw. razwiedki czyli służb specjalnych. Wydaję się, że pan redaktor idzie za daleko, ponieważ dopatruje się teorii spiskowych na każdym kroku. I tak kiedy pojawia się wydarzenie, które nie pasuję do jego wizji świata, to Michalkiewicz określa mianem prowokacji, inscenizacji, działań służ specjalnych. Michalkiewicz wbił sobie do głowy, że PiS to fałszywi patrioci, którzy monopol i patriotyzm uzyskali w rozmowach przy Okrągłym Stole. I tego się trzyma bez względu na fakty i coraz bardziej się ośmiesza. Dopiero co PiS znowelizował ustawę o IPN co wywołało prawdziwą burzę dyplomatyczną. Ustawa to ma bronić interesu narodowego i godności Polski. I co się okazuje według Michalkiewicza, że to wszystko jest ustawione i udawane, bo przecież PiS nie może zrobić czegoś dobrze: "Jest atoli jedna okoliczność, która skłania do „zstąpienia do głębi” - a mianowicie gwałtowna reakcja PiS-owskiego rządu, w którego imieniu pani Beata Mazurek powiedziała, że „mamy dosyć” - i tak dalej. „Ośmieliliście się strzelać bez rozkazu Moskwy?” - ironizował w powieści „Dni klęski” o wrześniu 1939 roku Wojciech Żukrowski, wkładając ten komentarz w usta polskiego oficera, na widok komunistycznych kolegów Mariana Buczka z karabinami. Ta ostentacyjna śmiałość ekspozytury Stronnictwa Amerykańsko-Żydowskiego w takiej sprawie skłania do podejrzeń, czy przypadkiem zaskakujący i co tu ukrywać – bezczelny protest ambasadoressy, nie był przypadkiem po cichu uzgodniony z Naczelnikiem Państwa. Do takich podejrzeń składnia nie tylko deklaracja pana wiceministra jakiego, że nowelizacja była od dawna z ambasadoressą „konsultowana”, a ona nie wysuwała żadnych zastrzeżeń, ale przede wszystkim to, że rząd PiS skwapliwie skorzystał z okazji by zaprezentować się w roli nieubłaganego obrońcy godności narodowej, gotowego nawet na konfrontację z Żydami. Jest to bowiem ten sam rząd, który nie tylko nabrał wody w usta, ale nawet nie kiwnął palcem w sprawie projektu amerykańskiej ustawy nr 447, która stwarza dla Polski i narodu polskiego realne niebezpieczeństwo. To tchórzliwe i wstydliwe milczenie rządu i Naczelnika Państwa, który na konferencji prasowej przyznał, że nie ośmielił się poruszyć tego tematu podczas rozmowy z amerykańskim sekretarzem stanu Rexem Tillersonem, budziło coraz większe zaniepokojenie polskiej opinii publicznej. W tej sytuacji skwapliwość z jaką rząd i Naczelnik Państwa uchwycił się protestu ambasadoressy, by zaprezentować się w roli nieustraszonego obrońcy godności narodowej, budzi podejrzenia, ze mamy do czynienia z ustawką – co zresztą zdaje się potwierdzać rozmowa premiera Morawieckiego z premierem Netanjahu – że projekty polskich ustaw będą z władzami Izraela „konsultowane”."- czytamy w jego najnowszym felietonie. 

awanturnik
O mnie awanturnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka