Spędziłem tam 7 dni. Jadąc miałem spore oczekiwania co do zabytków i przyrody ale i pewne obawy co do bezpieczeństwa i szeroko rozumianych relacji międzyludzkich.
Pod prawie każdym względem zostałem zaskoczony pozytywnie, a w niektórych kwestiach nawet bardzo pozytywnie.
Ludzie : kulturalni, pomocni, życzliwi i uczciwi (i honorowi). Za każdym razem gdy kogoś poprosiliśmy o pomoc zapytana osoba była gotowa zrobić więcej niż od niej oczekiwaliśmy. np. pytamy w którą stronę na twierdzę w Dubnie, najpierw nam wyjaśniono, a później zaproponowano abyśmy za nimi jechali i nas podprowadzili. Za każdym razem gdy coś kupowaliśmy a był kłopot z resztą z której byliśmy gotowi zrezygnować to i tak ją wydawano (np rozmieniono w innym sklepie), albo dokładano kupowanego towaru.
Komunikatywność – mówisz wyraźnie po polsku - rozumieją cię, słuchasz – rozumiesz Ukraińców.
Zabytki – wiele zniszczonych i zaniedbanych ale i tak robiły na mnie wrażenie. Wymienię tylko :
Chocim, Kamieniec Podolski – całość zwłaszcza przyroda, Podhorce (ruina ale z zewnątrz z oddalenia – dech zapiera), jaskinia gipsowa w ok Kamieńca, Ostróg,
Jedzenie – nikt z ośmiu osób nie narzekał a kilka osób mających te czy inne kłopoty z układem trawiennym wręcz chwaliło sobie tak smak jak i przyswajalność.
Noclegi - spaliśmy w Caritasie w Kamieńcu Podolskim, następnie zgodnie z uzyskanym tam namiarem u Polaków w Krzemieńcu, kolejny namiar i noclegi w Lwowie. Trafiliśmy na życzliwych gospodarzy, wspaniałe swojskie jedzenie i jak na nasze przyzwyczajenia tanio.
Policja – straszono nas, że każdy patrol zatrzyma nas jak tylko zobaczy polskie tablice i w ogóle jacy to oni będą czepialscy itd. Byliśmy zatrzymani – raz to była rutynowa kontrola dokumentów, a reszta … Powiem tak, minęliśmy kilkanaście patroli jadąc zgodnie z przepisami bez żadnej reakcji ze strony milicji. Byliśmy zatrzymani i wiązało się to z konsekwencjami finansowymi ale był powód zatrzymania i w Polsce za ten sam powód zapłacilibyśmy więcej.
Polacy – spotkani tam Polacy to było coś takiego jak ożywienie mitu.
Kwas z beczki – takie piwo bez procentów, z butelek zwłaszcza plastikowych już tak nie smakuje:(
Wszystko to co piszę dotyczy terenów na wschód od Lwowa, gdzie było już różnie. W Żółkwi było już mniej fajnie, nawet pogoda się zepsuła i ludzie jacyś mniej życzliwi ale to też dobrze wyszło bo miałem mniejszy szok po powrocie do kraju. :-)
Negatywy
Polacy i od razu dodajęTURYŚCI. Język polski i ukraiński są dość podobne i nie słyszałem aby w zasięgu mojego słuchu jakiś Ukrainiec używał wulgaryzmów. Słyszałem za to serie takich słów z ust Polaków i to z całkiem sporej odległości. Pijanych Ukraińców też nie widziałem, a Polaków – co najmniej na kacu - na cmentarzu orląt lwowskich - i to przechwalających się jak i co zarzygali w wynajmowanym mieszkaniu. Było mi wstyd.
Drogi – faktycznie jak zjedzie się z głównych tras to ciąg dziur. Czasami pobocze jest tak wyjeżdżone, ze jedzie się nim szybciej i bardziej komfortowo.
Tylko Kościół autentycznie stał na drodze Hitlerowi w jego kampanii na rzecz wyparcia prawdy. Nigdy wcześniej się Kościołem nie interesowałem, ale teraz odczuwam wielkie wzruszenie i podziw, ponieważ tylko jeden Kościół miał odwagę i upór by stać po stronie intelektualnej prawdy i duchowej wolności. Przez to jestem zmuszony przyznać, że to, czym kiedyś pogardzałem, dziś wychwalam bez powściągliwości A. Einstein "Celem Chrześcijanina jest stawanie się coraz lepszym człowiekiem." także elGuapo "to co piszemy o innych, nie zawsze świadczy o tych osobach, ale zawsze świadczy o nas" - pewnie cytat "prawda przeciw światu" przysłowie celtyckie "Stay on issue, not on personam"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości