Remigiusz Okraska wścieka się na Polaków, że nie pamiętają jak bardzo niedobrym premierem był Buzek. Jako przykład podaje zwolnienia górników z kopalń, z których niektóre były rentowne. Trudno p[olemizować z takimi tezami wygłaszanymi z perspektywy lat, kiedy już wiadomo, że kopalnie mogły być rentowne - bo za parę lat zaczęła się koniunktura na surowce. Gorzej, że Okraska pod hasłem "człowiek jest najważniejszy" ignoruje prosty fakt: te dopłaty do górnictwa, które być może dzięki Buzkowi nie miały miejsca nie pochodziły od jakichś gigantycznych burżujów, tylko od zwykłych ludzi, którzy mają pecha pracować w innych, mnie "robotniczych" branżach.
Np. kupiec prowadzący warzywniak. Czemu z VAT -u, który on płaci ma być opłacane miejsce pracy górnika? Czy dlatego, że "człowiek jest najważniejszy", ale nie kiedy jest burżujem - sklepikarzem pracującym na swoim, a tym samym krwiopijcą - wyzyskiwaczem? Zresztą nawet przyjmując ryzykowną tezę, że pieniądze na kolapnie pochodziły by od dużych firm, to trzeba zdawać sobie sprawę, że każdy transfer do nierentownych gałęzi gospodarki, to mniej pieniędzuy na podstawowe zadania państwa: na sądownictwo, na policję, na wojsko (w tym roku armii polskiej nie stać nawet na defiladę).
Obserwuję blog "Obywatela" i mam wrażenie, że chorują jednak na chorobę oderwania od tego, co jest wokół nich. Na przykład dziś odbywa się protest przeciw likwidacji Kupieckich Domów Towarowych. Są to przecież miejsca pracy mnóstwa ludzi, przeważnie drobnych i średnich przedsiębiorców, którzy dzięki KDT korzystają z najlepszej w Polsce lokalizacji handlowej, w innych warunkach dostępnej tylko bogatym sklepom z kapitałem. I co? Gdzie jest "Obywatel" i jego publicyści? Czemu pod hasłem "człowiek jest najwazniejszy" nie protestują przeciw wyburzeniu hali KDT, na której miejscu ma powstać psu na budę komu potrzebne muzeum sztuki nowoczesnej? Czy dlatego, że górnicy harują, a kupcy są nieproduktywni, tylko udają że pracują? Bo praca to jest z łopatą i kilofem, a z nie głową do interesu? Bo kupcy to sobie poradzą, a o robotników nikt się nie zatroszczy? Zatroszczy sie, zatroszczy. W zabrzańskiej kopalni, gdzie pracuje mój wójek, jest 11 (!) zwiazków zawodowych. Każda grupa na kopalni ma swoją reprezentacje. O nich akurat martwić się nie trzeba.
Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców.
Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami).
Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka