Grim Sfirkow Grim Sfirkow
91
BLOG

Kup pan cegłę

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Kultura Obserwuj notkę 14

 

Serwis Polskiego Radia doniósł o zuchwałej kradzieży cegły w Londynie. Nie, nei chodzi o to, że np. polscy robotnicy podprowadzili z budowy ileś palet cegieł. Chodzi o kradzież cegły będącej dziełem sztuki. Z galerii w Londynie ukradziono dzieło zatytułowane "Odrażająca cegła". Dzieło to od innych cegieł różniło się tym, że miało nazwę i podpis artysty. Wyceniono ją na ... uwaga, 3 000 funtów. Czyli na pe-el-eny 13657 zł 50 gr. Za cegłę.
 
Cegłę ukradziono w prosty sposób - przez podmianę. Na happeningu - wystawie były inne cegły, mniej wartościowe (40 pensów sztuka)  i widzowie byli zachęcani, by sobie po jednej wzięli. Sprytny złodziej podmienił "Odrażającą cegłę" na cegłę zwyczajną i nikt różnicy nie zauważył. Nurtuje mnie tylko jedno - czy tę cegłę ktoś od niego kupi za 3000 funtów? Czy są w UK jacyś szurnięci kolekcjonerzy, którzy kupią cegłę za 3000 funtów tylko dlatego, że ma tytuł i podpis? Skoro kradzież była tak łatwa, to widocznie cegła ta nie była bardziej odrażająca, niż inne, więc na czym polega jej wartość poza artystycznym kontekstem? Czy cegła nabiera wartości, bo niczym król Midas, dotknął jej artysta, podpisał się i nazwał? Może sama kradzież jest także elementem happeningu obnażającego bezwartościowość i idiotyzm współczesnej sztuki nowoczesnej? Sam artysta - niejaki Gavin Turek - ponoć jest "wstrząśnięty" wydarzeniem, ale "kradzież mu schlebia". Cyrk.
 
Widać na tym przykładzie, że tego rodzaju sztuka nie istnieje poza swoim kontekstem (co zresztą jest założeniem artystycznym). Jeśli np. archeolog wykopie rzeźbę antyczną, to i tak wyda nam się piękną na podstawie naturalnego poczucia piękna, harmonii i estetyki, choć jej znaczenia w tamtej kulturze nie pojmiemy. Czy naga kobieta ze zgrabnymi piersiami (ale za to bez rąk i głowy) była posągiem kultowym? A może ozdobą? A może ówczesnym odpowiednikiem pornografii i stała na przykład w domu publicznym? A może była pokolorowana? Na te pytania odpowiedzi często nie znamy, ale dla odbioru estetycznego nie ma to znaczenia. A teraz wyobraźmy sobie, że złodziej po kradzieży naszej cegły udał się na imprezę alkoholową czy narkotykową i w pijanym widzie cegłę zgubił. Czy byłby w stanie rozpoznać która cegła jest jego (jeśli np. podpis starł by się, albo uszkodził)? Czy przypadkowy znalazca cegły wziął by ją do ręki i powiedział, "O mój Boże, jakaż to odrażająca cegła!"? Myślę, że wątpię.
 
Artysta z pewnościa tematu nie wyczerpał. Z cegłą można zrobić bardzo wiele rzeczy. Pod rozwagę innych artystów happenerów poddaję pomysł wystawy z cegłą pobrudzona fekaliami (dla młodych artystów nie znających słowa „fekalia” -cegłę obsrać i obsikać). Tytuł "dzieła": "Cegła wstrętna, odrażająca i śmierdząca". Zwiedzający, prócz samego widoku, będą mieli także doznania olfaktoryczne. Można przygotować cegłę w wersji feministycznej - pobrudzoną krwią menstruacyjną artystki. Można też w wersji homo - pobrudzoną nasieniem... Będzie można podciągnąc wystawę pod walkę z uprzedzeniami. Można też wystawić cegłę "przepaloną" czyli czarną - i już mamy walkę z rasizmem. Cegła z pęknięciem w kształcie krzyża (tytuł "Cud", albo lepiej „Coot” lub „Cód”) znakomicie nadaje się do wyśmiewania religijnych zabobonów. Wersji jest wiele, na pewno tematu nie wyczerpałem. Jestem pewien, że wszystkie te pomysły zostaną przez "młodych artystów", nie koniecznie brytyjskich, zrealizowane. A może już powstały?

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Kultura