Przywitałem z wielką radością nominację Andrzeja Czumy. Wprawdzie na PO nie liczę, że będzie siłą która w Polsce coś zmieni, ale niektórzy politycy PO, owszem. Do nich należy właśnie Czuma. Jest to jeden z niewielu ludzi z dawnej opozycji, którzy się nie skompromitowali, którzy mają jakieś poglądy, na dodatek ktoś, kto coś w przeszłości rzeczywiście dokonał. Jeden z działączy Ruchu, współzałożyciel ROPCiO, więzień komunistyczny. Przy tym profesor i historyk, pochodzący z rodziny o niebanalnej tradycji (bodaj stryj dowodzący obroną Warszawy w 1939). W sumie chodząca legenda.
Miałem okazję zobaczyć go osobiście na spotkaniu w warszawskim Kolibrze parę lat temu. Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Pamiętam, że nie bał się otwarcie deklarować poglądów, że bardzo radykalnie i szczerze wypowiadał się na temat lustracji (polecam w tej sprawie stronę Rodziny Czumów). Jeśli chodzi o poglądy, to zadeklarował się nam jako katolik i że innej identyfikacji nie potrzebuje. Prawda, że miło coś takiego usłyszeć? Na dodatek zwolennik rozszerzenia prawa do posiadania broni i na jego zaprzysiężeniu obecny był Janusz Korwin Mikke. Ktoś taki na stanowisku ministra budzi nadzieję.
Całkiem nie zgadzam się przy tym z zarzutami, że Czuma z czysto wizerunkowych powodów spotyka się z ludźmi, którzy stracili bliskich z powodu skandalicznej niedbałości (jak prawgniemy wierzyć) organów ścigania. Przypomina mi się tutaj film "Szeregowiec Ryan" i niedowierzanie, jakie film ten wywoał w Polsce. To możliwa jest armia, w której dba się o jednostkę ludzką z jakiegoś powodu? To dlatego, że amerykańskie państwo jest takie, że dba o jednostkę. Taka kultura. Czuma mieszkał w USA i trochę tego łyknął. Troska o skrzywdzonego przez państwo obywatela to dla niego normalne zachowanie. To raczej cynik - technokrata, pan Ćwiąkalski, jest kimś dla niego niezrozumiałym. Dla mnie zresztą też.
Czumę czeka trudne zadanie. Problem polskiego aparatu sprawiedliwości, to sieć poziomych powiązań na średnim szczeblu, gdzie władza i wiedza ministra rzadko dochodzi. Widać to dobrze w ostatniej aferze z "samobójstwem" skazanego w sprawie Olewnika. O jego przeniesieniu z więzienia do więzenia, i o jego zamiarze samobójczym (była ponoć taka notatka) nie wiedział nikt w ministerstwie. Wszystko udało się załatwić poza kontrolą polityczą. Nie widzę innego sposobu na takie machinacje, jak usprawnienie kontroli ministerialnej, oraz czystkę personalną. Ludzi niepewnych trzeba po prostu wymienić.
Czuma ma tę przewagę nad wszystkimi innymi ministrami, że nie ma nic do stracenia. Co miał w życiu osiągnąć, to osiągnął, postacią historyczną już jest, więc nie musi nikomu sie kłaniać w pas, ani na niczyje interesy zważać. Mimo wszystko mam nadzieję, że to stanowisko będzie dla Czumy odskocznią do popularności i może walki o przywództwo w PO.
Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców.
Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami).
Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka