Grim Sfirkow Grim Sfirkow
4054
BLOG

A jednak Korwin

Grim Sfirkow Grim Sfirkow Polityka Obserwuj notkę 110

Dziś na Salonie, ale i w innych mediach wysyp tekstów na temat wyborców Korwina. W skrócie można by ująć, że teksty te są obliczone na poniżenie wyborców Nowej Prawicy, na zwyzywanie ich od słabo zorientowanych w świecie gówniarzy, którzy wcześniej głosowali na Palikota, a teraz znaleźli nowy obiekt kultu. Pragnę zwrócić uwagę, że ta argumentacja jest bliźniacza wobec argumentacji, jaką używają popierający PO publicyści: „Młodzi i wykształceni, robiący karierę głosują na nas. A wy jesteście wsiochy i buraki, skoro nie myślicie tak jak my”.

Igor Janke dodał kolejny epitet: barbarzyńca. Czy JKM jest barbarzyńcą? Czy zatem jego wyborcy – wybierając go na swego przedstawiciele są barbarzyńcami?

Właściwie mógłbym powtórzyć tutaj w całości mój wcześniejszy post: Dlaczego zagłosuję na Korwina , ale należy się parę słów rozszerzenia.

Piszę to do wszystkich, którzy się wahają: bądźcie nieczuli na te wszystkie wyzwiska i epitety. Nie ma lepszego dowodu na to, że Korwin jest rzeczywistą alternatywą w naszym świecie politycznym, niż zajadłość z jaką jest atakowany i z lewej i z prawej strony sceny politycznej.

Nazywają was gówniarzami? OK – ja jako gówniarz nie głosowałem na Korwina. Głosowałem na tych, którzy wydawali mi się głosić mniej więcej to samo, ale za to racjonalnie, mądrze, w odpowiedniej formie. Przejechałem się na całej linii – zrobili mnie w konia. Nie popełnijcie mojego błędu. Zatykajcie uczy na upomnienia mądrzejszych i kulturalniejszych i głosujcie tak, jak każą wam wasze poglądy. Dzięki temu zmusicie "poważnych" polityków, żeby potraktowali was serio. Jeśli i tak na nich zagłosujecie, to nie macie na nich żadnej formy nacisku.

Nazywają was barbarzyńcami? Ależ to prawda - wy nimi jesteście! Co to znaczy „barbarzyńca”? Słowo to starożytni Grecy wymyślili dla ludzi spoza ich cywilizacji, dla tych, którzy mówią niezrozumiale, posługują się inny systemem wartości. I to prawda! My faktycznie jesteśmy inni. Nie podzielamy sposobu myślenia zarówno tych, którzy głosują na PO, jak i na tych z PiS.

Oburzają się tym, że JKM mówi o stosunkach damsko męskich tak jak one prawdę wyglądają? Oburza ich to, że uważa, że (teoretycznie) jego zdaniem kobiety nie powinny głosować, bo się mniej znają na polityce? A mnie bardziej oburza, że współczesne państwo (praktycznie) uzurpuje sobie prawo do zabierania kobiecie dzieci, lub do decydowania wg jakich zasad ma być ono wychowywane. Niech każda kobieta – matka zastanowi się co jest dla niej ważniejsze – prawo wyboracze, czy prawo do dzieci? Dla mnie hierachia ważności jest oczywista: gdyby jakiś urząd zadecydował o zabraniu mi dzieci do domu dziecka, to nie wahając się w te pędy ruszył bym do ambasady Rosji lub Białorusi i poprosił o azyl polityczny. Dlaczego? Bo prawo wyborcze, które jest w ogromnym stopniu tylko iluzją uczestnictwa w życiu politycznym nie jest dla mnie tak ważne, jak realny wpływ na moje dzieci. Współczesna cywilizacja stawia iluzję wyżej niż realne życie. Dlatego warto być barbarzyńcą.

Jesteśmy w opozycji do dzisiejszej cywilizacji, która nie zasługuje na nic, jak tylko na pogardę. Głosujecie na kogoś innego niż Korwin? To głosujecie na Conchitę Wurst i Annę Grodzką. Nikt inny nie wyartykułuje sprzeciwu wobec współczesnego zdziczenia i zidiocenia tak dosadnie, jak on. Nie bójcie się być przeciw i na przekór, nie łudźcie się, że to samo można powiedzieć ładnie i kulturalnie. Nic z tego – nawet przywoływany tutaj Jarosław Gowin, z szanowanego akademika stał się przedmiotem pogardy salonów medialnego, gdy ujawnił swoje poglądy. Dla ludzi takich jak my, współczesna Europa ma tylko anihilację. Nas ma nie być po prostu. W oczach lewicy i dużej części prawicy, zarażonej duchem politycznej poprawności, nie zasługujemy na tolerację. Dlatego nie ma co się zupełnie przejmować normami wyznaczanymi przez dziesiejsze salony europejskie. Naprawdę lepiej wykrzyczeć i powiedzieć to co trzeba brutalnie i bez wahania – i tym samym wyznaczyć nowe granice debaty publicznej, niż silić się na akceptację, której i tak nie będzie.

Argument, że Korwin-Mikke działa na rzecz Putina nie do końca rozumiem. Uważam, że branie pod uwagę alternatywnego sojuszu politycznego niż kierunek zachodni służy polskim interesom. To bezwarunkowe skierowanie się ku Unii Europejskiej stawia nas na z góry przegranej pozycji, bo nie daje nam żadnego pola manewru. Ustawiamy się po prostu jako państwo wasalne, którego 80% prawodawstwa ustala się poza jego granicami. JKM nazywa to wprost -pozycją wasala wobec najsilniejszego państwa w Unii i taka po prostu jest prawda. Oburzanie się na stawianie spraw jasno, to wyraz zdziecinnienia.

Ogólnie zauważcie, że krytyka JKM konceptruje się na (pardon) duperelach, że co on strasznego i oburzającego powiedział o kobietach i Hitlerze (przy czym jego wypowiedzi nieraz są rozumiane na opak), a do meritum nikt się nie umie dobrać. Nawet zajadli krytycy piszą "facet ma w wielu sprawach rację", "jest błyskotliwy", "w tym czy tamtym go popieram". No to fajnie, my też go popieramy w tym czy tamtym, a to co ich oburza to dla nas albo bzdura, albo - mamy inne zdanie.

Pamiętajcie – to co Jarosław Gowin mówi półgębkiem, chowając się za prawnymi kruczkami np. w sprawie implementowania u nas rozwiązań Unijnych w prawie rodzinnym – Korwin mówi pełnym głosem, ba – krzyczy – i jest nieczuły na to jak go określą. Dla ludzi ze świata polityczneog i akademickiego ich kultura i przywiązanie do pewnych form jest ograniczające. Co więcej - łatwo ich uciszyć ustanawiając takie czy inne normy kultury. Korwin jest na to impregnowany.

To co taki Marian Piłka może poprzeć tylko wiarą katolicką, Korwin uzasadnia w sposób, który jest do przyjęcia także dla ateistów. Dlatego jest jedynym polskim politykiem, którego idee mogą wyjść poza nasze podwórko. Dajmy mu szansę! Mówiąc Rymkiewiczem, niech wąsaty żóbr z Józefowa ugryzie w dupę ospałą krowę Unii Europejskiej. A niech tam - niech ją nawet zgwałci.

Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców. Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami). Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka