W tytule wymieniłem trzy miejsca, w których mój syn spotyka swoich szkolnych i przedszkolnych kolegów, a ja ich rodziców. Oczywiście są także inne zajęcia dla dzieci, ale te trzy są jakby najbardziej społeczne.
Kościół nie wymaga chyba komentarza, prócz wartości religijnych i moralnych wiąże się z nimi obrazek dziadów gadających pod kościołem. Tym dziadem powoli i ja zostaję, często - gęsto jest to jedyne miejsce, w którym spotykam znajomych, na których kiedy indziej brak czasu. Szachy to najpowszechniej uprawiana gra planszowa - od przedszkola organizowane są zajęcia, a w szkole, do której właśnie ruszył mój syn, odbywa się corocznie turniej. Zresztą jest to sport od dawna obecny w europejskiej kulturze i zakorzeniony na dobre.
Najciekawsze w tym jest miejsce karate. Jak to się stało, że sport z dalekiej Japoni tak głęboko zakotwiczył się w kraju nad Wisłą, że jest w zasadzie powszechnym sportem? Sportem, dodajmy, dla ludzi zupełnie normalnych i przeciętnych. Przed zajęciami i po, zanim dzieciaki się przebiorą, spotykam się z rodzicami i dziadkami. Przychodzi tam np. taka babcia, która już któregoś wnuka prowadza na zajęcia i zna wszystkie stopnie jakie przechodzą i rzuca fachowymi terminami z dziedziny ciosów i kopnięć. W ogóle panuje wtedy atmosfera kontaktowa - dzieci są jak papierosy, stanowią uniwersalny temat do rozmów. A nie na każdych zajęciach jest to oczywiste. Np. córka chodziła jakiś czas na zajęcia z baletu. Moja żona usiłowała nawiązać rozmowę z innymi paniami przyprowadzającymi tam córki i wszystkie jej wysiłki spełzły na niczym – parę słów i koniec. Chyba elitarna atmosfera baletu nie sprzyjała nawiązywaniu kontaktów, co innego demokratyczne zebranie na karate.
W tę niedzielę byłem z synem w Duczkach. Mój nauczyciel chemii - postrach okolicy i wielu roczników uczniów, "Marian", znany z wielu nietuzinkowych powiedzeń, rzekł na lekcji o tej miejscowości, że to "metropolia - metra nie ma, ale są polia". Więc byliśmy w Duczkach - metropolii, gdzie jest całkiem spora szkoła i sala gimnastyczna. Na tejże sali zebrała się z setka dzieciaków - jak na taka metropolię całkiem dużo i był turniej. Przyznam, że nigdy nie interesowałem się karate jako sportem (a tylko rekreacyjnie lub jako samoobronę), póki w kumite nie wystartował mój syn. Tym razem wprawdzie przegrał obie walki, ale spłynęło to po nim bez śladu i dziś jakby nigdy nic ruszył na trening.
Ciekawe co spowodowało, że karate – i inne wschodnie sporty walki – zakorzeniły się w Polsce tak silnie. W Wołominie to prócz karate także viet vo dao i jujitsu (pozdrowienia dla sensei Renaty). Wiadomo, że sporty walki rozpowszechniły się na zachodzie a potem u nas wraz z ekspansją popkultury rodem z Hong-Kongu i oczywiście wraz z medialnym sukcesem Bruce'a Lee, który dla pokolenia dzisiejszych rodziców (tzn – głównie ojców) był w dzieciństwie niekwestionowanym idolem. Ale przecież takich różnych idoli było mnóstwo, jednak nie wpłynęło to na rozpowszechnienie innych dyscyplin i na to, by w takich Duczkach odbywały się turnieje.
Wydaje mi się, że to wynik pewnego podobieństwa kultur Polski i Japonii, w których mimo że gros obywateli ma pochodzenie chłopskie, to jednak kultura narodu ma charakter rycerski – u nas szlachecki, u nich samurajski. Przypuszczam, że to dlatego sporty walki wraz z towarzyszącymi im rytuałami znajdują w Polsce tak podatny grunt i to bynajmniej nie u jakichś ludzi szukających innej tożsamości niż polska, ale właśnie w takich „metropoliach”, gdzie nie ma metra, a tylko kościół i remiza.
Ogólnie naszła mnie refleksja, że nie jest z nami jeszcze tak źle. Zestawienie kościół – szachy - karate, to przecież wiara, rozum i siła. Jak to pomieszać razem, to kto wie co z tego wyniknie. Jak patrzę na swoje dzieci i ich rówieśników, to widzę, że będzie z nich pociecha, są naprawdę fajni. Byle nie zepsuć.
Popieram prawo własności, JOW, niskie podatki, przejrzyste prawo, karanie przestępców.
Jestem przeciw uchwalaniu prawa, którego nikt nie będzie przestrzegał (poza frajerami).
Nie mam nic przeciw skandynawskiemu modelowi państwa, o ile jego wprowadzanie rozpocznie się od przywrócenia monarchii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo