Rośnie nam! Oczywiście stężenie CO2. Co prawda te mądre 388 ppmv to "na nasze" po prostu 0,04% składu atmosfery ziemskie, a emisja "od ludzka" (mądrze "antropogeniczna") to około 0,3% z tych 0,04%, ale "zdecydowana większość uczonych" (UWAGA - NOWOŚĆ! Nauka demokratyczna) w/g chyba największej organizacji lobbystycznej na Świecie - IPCC twierdzi, że te 0,3% z 0,04% doprowadzi nas do katastrofy klimatycznej.
Dlaczego to teraz piszę - bo oglądałem inaugurację Olimpiady w Vancouver - i ten propagandowy fragment z pękającą krą, paniką wśród Eskimosówi tonącym białym niedźwiedziem. Istna powtórka kopenhaskiego cyrku - "Tiusku, ratuj klimat", "Planeta (nomen-omen) GORE" itd.
Tą całą aferę ze sprzedawaniem powietrza, protokoły z Kioto itp. można krótko spuentować słowami Lecha Wałęsy - "Niech chcesz Pan mieć gorączki - stłucz Pan termometr". Namawia się nas do sikania pod prysznicem (całkiem poważnie!), wymusza stosowanie lamp CFL (poprawna nazwa energooszczędnych "żarówek"), w świetle których najpiekniejsza dziewczyna wygląda jak Frankenstein itp. A oczywiście - nikt nie wspomina o przyczynach.
Nie wykluczone, że mamy globalne ocieplenie. Nie wykluczone, że sami je wywołujemy. Ale powodem jest zwariowana idea polityczno-ekonomiczna - "rozwój rok do roku". Dobry kraj - to rozwijający się ciągle kraj! Dobra firma to rozwijająca się firma! Na przykład - w tempie 5% rocznie. Niby niewiele - ale pod 10 latach okaże się, ża nasze PKB albo produkcja czy sprzedaż usług muszą wzrosnąć o 63%, aby utrzymywać tempo 5% rok do roku. Procent składany, cholera! Czyli musimy zużyć dużo więcej surowców, paliw by wyprodukować jeszcze więcej samochodów (albo rowerów - nie ma znaczenia!). Ideałem "młodych wilczków i wilczyc" jest podążanie za modą. Samochód - należy używać 3 lata i zmienić na nowy. Komputer czy telewizor - najlepiej zmieniać co roku. A żeby mieć na to pieniądze należy wyprodukować (sprzedać) więcej- np. butelek (oczywiście plastikowych). Tak jak na filmie Charligo Chaplina "Jeszcze szybciej...".
A przecież - auto można używać 20 lat - St.Lem pytany, dlaczego nie zmienia swego Mercedesa odpowiadał - "A po co - i jeździ i błyszczy!". Mam kolorowy telewizor - powienienem (w/g producentów) natychmiast kupić "Nowy, lepszy - np LCD CD"). Dlaczego - bo musi być rozwój!!! Musi być WIELKI RUCH ("tym razem to cytat z "Ziemi Obiecanej Reymonta). No i emitujemy coraz więcej CO2 i nawet nie zastanawiamy się PO CO?!
Rozwój "5% rok do roku" MUSI doprowadzić do kryzysu! Nie ma innej możliwości! A taki rozwój stał się celem polityków, ekonomistów, managerów... No i znów wpuścili nas w kanał. Kiedyś radzono z tym sobie za pomocą wojen światowych. Następował RESET - i znów mogliśmy rozwijać się od początku. Ale dziś to niebezpieczne.
Naprawdę - na "dłuższe łokcie" lepiej umyć butelkę na mleko - niż wytwarzać miliardy plastikowych butelek, które później trzeba "zrecyklingować", autem dobrej jakości można jeździć 20 lat (a nawet dłużej). Mniej CO2 będzie wyemitowanego przy produkcji "aktualnie modnego badziewia". No i unikniemy kryzysów finansowych, bo nie będzie potrzeba budować "piramid finansowych" - nawet pod durnym hasłem "It's Time for Green Banking..."
No cóż "Miałem sen", ze ludzkość może kierować się rozsądkiem...
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka