Postanowiłem się nieco bliżej przyglądnąć tej całej aferze z "Globalnym Ociepleniem". Od razu chciałem się jednak zastrzec - nie interesuje mnie w ogóle czy globalne ocieplenie jest - czy go nie ma, ani czy jest ono powodowane przez "antropogeniczną" emisję CO2 czy przez całkiem coś innego.
Zainteresowały mnie jedynie aspekty polityczno-propagandowo-p-arowskie całej tej wielkiej, ogólnoświatowej afery!
Przede wszystkim - co to takiego to IPCC? Warto sprawdzić "u źródła" czyli www.ipcc.ch
I cóż my tam znajdujemy? Zacznijmy od zakładki "Organizacja":
The IPCC is a scientific body. It reviews and assesses the most recent scientific, technical and socio-economic information produced worldwide relevant to the understanding of climate change. It does not conduct any research nor does it monitor climate related data or parameters.
Dość ciekawe. Jest to jednostka naukowa, która nie prowadzi żadnych własnych badań naukowych oraz nie monitoruje klimatu. Natomiast ocenia i gromadzi informacje umożliwiające zrozumienie zmian klimatu! Świetne! Cel działalności IPCC jest z góry określony - zrozumienie zachodzących zmian klimatycznych. A priori założono więc, że one istnieją - bo przecież w świetle powyższej deklaracji w innym przypadku istnienie IPCC nie miałoby sensu!
A kto właściwie wchodzi w skład IPCC? Oto odpowiedź:
Governments and participating organizations are invited to nominate experts who can act as Coordinating Lead Authors (CLA), Lead Authors (LA) and Review Editors (RE) for the AR5. The nomination period is open from:15 January to 12 March 2010.
No to wszystko jasne - IPCC to "scientific body", w skład którego wchodzą nominowani przez rządy oraz uczestniczące organizacje eksperci. Czyli de-facto urzędnicy (ew. z tytułami naukowymi, ale z mianowania urzędniczego).
Nawet z tak pobieżnej analizy oficjalnych danych wynika, że warunkiem koniecznym istnienia IPCC jest istnienie Globalnego Ocieplenia. Nie ma GLOBCIA - IPCC idzie do likwidacji, bo nad czym będzie radzić np. III WG (Working Group) zajmująca się ograniczaniem zmian klimatycznych? Dla IPCC GLOBCIO musi więc istnieć!
IPCC zajęło sobie wygodną pozycję pomiędzy społecznością naukową - a społecznością polityków, czyli pełni rolę szczególnego interfejsu. Problem w tym, że "Interfejs IPCC" filtruje dane! Jakakolwiek próba merytorycznej dyskusji jest tłumiona w zarodku - w Polsce przekonali się o tym między innym Prof. Łukasz Turski oraz Prof. Zbigniew Jaworowski. Ich konstruktywne propozycje dyskusji spotkały się z wściekłymi i niegodnymi etosu pracowników nauki reakcjami - także osób zaangażowanych w prace IPCC. Trudno bowiem uznać za merytoryczne uwagi "polemiczne" w rodzaju "chyba sobie jaja robicie" albo absolutnie pozbawione logiki argumenty:
Jeśli tak ma wyglądać "prawdziwa nauka", o której pisze prof. Turski, to ja wolę wersję uprawianą przez IPCC, pomimo wszystkich jej niedoskonałości.(grzmi w GW - Prof.Kundzewicz). Chwileczkę - a w jaki sposób IPCC "uprawia naukę"? Bo zgodnie z własnymi deklaracjami IPCC zajmuje się jedynie gromadzeniem i recenzowaniem prac - a nie realizuje badań własnych - ani doświadczalnych, ani teoretycznych!
IPCC jest organizacją RZĄDÓW - bo po pierwsze wskazuje na to sama nazwa, a po drugie uczestniczą w jego pracach eksperci mianowani przez rządy. "Wyjściem" IPCC są tak zwane "Raporty", które mają przekonać klasę polityczną do prawd głoszonych przez IPCC! Równocześnie prowadzona jest intensywna działalność propagandowa - najczęsciej wykorzystująca NGO (Organizacje pozarządowe) i ich naiwnych wolontariuszy. Tak więc samo IPCC jest świetnie "ustawione", bo nie odpowiada za dane i ich interpretacje (tylko je recenzuje i gromadzi) - więc nigdy nie popełni błędu - błędy może popełniać CRU, NASA, dr Jones, dr Mann - ale NIE IPCC! Raporty określają prawdopodobieństwa - "być może", "z prawd. większym niż 90%", "wzrośnie od 2 do 7 stopni" itp. IPCC zawsze się wytłumaczy.
W zależności od "wiatru" polscy prominenci IPCC piszą o "działalności naukowej IPCC", by za chwilę stwierdzić, że "IPCC to organizacja polityczna". Jak wygodniej! IPCC oczywiście nie robi hałaśliwej (i DURNEJ) propagandy - to te "nienaukowe" NGO - WWF, GreenPeace itp. IPCC oczywiście dopuszcza prace polemizujące z tezami "GLOBCIA" - po prostu je tylko negatywnie recenzuje, bo wszystkie "są słabe". Oczywiście merytoryczna treść recenzji nie jest ujawniana - "zdecydowana większość naukowców twierdzi, że...". Jaka demokratyczna ta nauka IPCC - prawa przyrody ustala się w głosowaniach! "TIUSKU, ratuj klimat" mizdrzą się panienki w Kopenhadze. Credit Agricole reklamuje - "GREEN BANKING"!!! To już rzeczywiście jest GLOBALNE OCIPIENIE!!!
Można się śmiać z ludzkiej głupoty - ale tu chodzi o pieniądze! WIELKIE PIENIĄDZE!!! Już nam się wciska na siłę "energooszczędne żarówki" - ale to jeszcze "małe miki". Wystraczy spojrzeć na plany Rządu Światowego, którego forpocztą jest IPCC! Jeśli nie damy - my Obywatele "odporu" to politycy i spostytuowani "naukowcy" załatwią nas "na perłowo" - a rządy oczywiście same się wyżywią ("ekspertom" też coś kapnie - oni ukontentują się nawet Dyplomem Uznania).
Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem, Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie!
Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka