barbie barbie
958
BLOG

Pożegnanie

barbie barbie Rozmaitości Obserwuj notkę 20

No cóż – nie można jaśniej wyłożyć swego credo, niż zrobiła to Pani Bogna Janke. Ponieważ przy wyjściu z salonu wypada się grzecznie pożegnać, chciałbym to zrobić.Mam nadzieję, że przynajmniej przez jakiś czas ta notka będzie dostępna.

Dziękuję przede wszystkim wszystkim dyskutantom – niezależnie od ich poglądów. Państwa opinie (nawet te agresywne) zawsze były dla mnie cenne. Jeśli w ferworze dyskusji posunąłem się zbyt daleko i ktoś poczuł się urażony – przepraszam.

Dziękuję także Właścicielom i Administratorom Salonu24 za stworzenie i utrzymywanie naprawdę otwartej platformy blogerskiej, którą wybrałem z całą świadomością.

Nadszedł jednak czas pożegnania. Nie mam zamiaru kasować swego konta, notek czy komentarzy.Przez jakiś czas (o ile Administracja pozwoli) będę przglądać swoją "salonową" pocztę.

Od pewnego czasu Salon24 zaczął się zmieniać dryfując w kierunku, który mi nie odpowiada. I nie chodzi bynajmniej o zwiększenie liczby reklam – rozumiem, że utrzymanie serwisu kosztuje. Nie odpowiada mi jednak arogancja, która przebija z treści ostatniej wypowiedzi Pani Janke, nie odpowiada mi kierunek zmian, kasowanie notek, które wbrew twierdzeniom Pani Janke nie zawierały żadnej obraźliwej treści (choć niewątpliwie zawierały krytyczną ocenę zmian wprowadzanych na Salonie), bezwzględne zablokowanie dyskusji na zasadzie „To nasza platforma blogerska, my ją stworzyliśmy i nie musicie z niej korzystać!”

Stosunki właściciela gazety, stacji radiowej czy telewizyjnej z dziennikarzami to delikatna materia. Trzeba uczciwie przyznać, że administracja Salonu24 potrafiła przez długi czas zachować godną podziwu neutralność oraz cierpliwość wobec blogerów. Dlatego też zdecydowałem się na skorzystanie z tej platformy. Bywałem za jedne notki odsądzany od czci i wiary – oraz potem za inne przez te same osoby chwalony (np. przez Gini). Bardzo to ceniłem – od wielu lat jestem raczej wilkiem samotnikiem niż przywódcą lub członkiem watahy. Formuła Salonu24 bardzo mi odpowiadała i wydaje mi się, że nigdy nie przekroczyłem norm dobrego zachowania się w salonie.

Mam nadzieję, że jeszcze będziemy jeszcze mieli okazję spotkać się gdzieś w sieci!

Dr Tomasz Barbaszewski (przekornie zwany Barbie)

 

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 77 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką (doktorat z teoretycznej), a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, już szóstka! wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Rozmaitości