barbie barbie
455
BLOG

Demokracja i jej "rozwój"

barbie barbie Polityka Obserwuj notkę 37

Co to jest demokracja?

     Odpowiedź wydaje się prosta – to system, w którym władzę sprawują Obywatele (demos) poprzez swoich przedstawicieli. Obecnie przedstawiciele demosu są wybierani w powszechnym i równym głosowaniu. Od rewolucji francuskiej uznano, że głos każdego obywatela jest tak samo ważny. Wydaje się, że jest to rozsądna praktyka i taki system powinien działać sprawnie, a jednak Francję po rewolucji zalała krew wielu wartościowych ludzi (między innymi Lavoisiera) zgilotynowanych na podstawie decyzji trybunałów ludowych.

     Warto jednak postawić pytanie, dlaczego dość często demokracja źle działa. W systemach mniej lub bardziej totalitarnych władcy najczęściej cieszą się popularnością i wręcz bezgranicznym poparciem w społeczeństwie. Klasycznym przykładem były reżimy Hitlera (którego większość Niemców popierała do niesławnego końca) oraz Mussoliniego (Włosi dali mu odpór nieco wcześniej gdy ujawniła się jego słabość i zemścili się w prawdziwie mafijnym stylu). Obaj dyktatorzy doszli przecież do władzy w społeczeństwach demokratycznych wykorzystując niezadowolenie sporej części zwykłych obywateli oraz propagandę nacjonalistyczną i choć  początkowo ich partie nie posiadały większości w parlamentach, to jednak dość szybko uzyskali władzę absolutną.
     Co więcej, dzięki programom o wyraźnym charakterze populistycznym liczba popierających ich obywateli (zwłaszcza z niższych klas społecznych, które w każdym społeczeństwie są najliczniejsze) władcy nie napotkali zdecydowanego sprzeciwu, lecz przeciwnie zdobywali coraz większą popularność wraz z przejmowaniem i poszerzaniem kolejnych obszarów władzy państwowej. Mussoliniemu zdobycie władzy absolutnej i pełnej kontroli nad aparatem państwa  zajęło ok. 5 lat, Hitler potrzebował nieco więcej czasu. Rezultaty wkrótce poznał cały Świat!

    W systemie zwanym dziś „komunistycznym” bolszewicy (o ironio będący w mniejszości!) zdobyli władzę w wyniku rewolucyjnego obalenia rodzącego się w Rosji systemu demokratycznego. Rewolucja październikowa wbrew propagandzie nie obaliła cara, który abdykował znacznie wcześniej tylko rząd tymczasowy i oczywiście rozpoczął się okres zawłaszczania państwa oraz wprowadzania powszechnego terroru zgodnie z regułą „kto nie z nami – ten przeciw nam!”  „Czerwona zaraza” rozpoczęła także wkrótce próby opanowania całej Europy (i nie tylko), co w sporej części udało się dopiero po II Wojnie Światowej.

     Zadziwiające jest, że wyrazisty przywódca potrafi stosunkowo łatwo zdobyć władzę i skutecznie ją poszerzać nawet w systemach w dużej mierze demokratycznych. Totalitaryzm, represje i terror rodzą się dopiero później – gdy przywódca poczuje się już pewny swej władzy. Jednak pomimo tego przywódcy nadal cieszą się najczęściej bezkrytycznym poparciem, które zanika dopiero wówczas, gdy przywódca zacznie słabnąć. Dopóki „trzymający władzę” jest silny – może właściwie czuć się bezpieczny i często poparcie dla jego władzy rośnie. Jeśli jednak zacznie słabnąć natychmiast rodzi się opór społeczny, którego nawet represje nie są w stanie zatrzymać. Potwierdza to historia – (również Polski). Tusk zrezygnował z przywództwa platformy, nie pozostawił silnego zastępcy i w efekcie otwarło się pole dla Jarosława Kaczyńskiego. W PRL działo się podobnie – kolejne „wydarzenia” (miesiąc proszę sobie wstawić) następowały zawsze wówczas, gdy władza słabła. Gdy była silna – nic się nie działo. Zapewne poparcie dla PZPR w wyborach nie sięgało 99,8%, ale jednak zapewne i tak zdobyłaby ona wówczas w wyborach znaczącą większość głosów. Tym większym zaskoczeniem były dla bonzów osłabłej PZPR wyniki częściowo wolnych  wyborów w 1989 r. Potwierdza to słuszność przysłowia „na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą”.

     Jasno stąd widać, że lud (czyli „demos”) w swej masie pragnie silnego przywódcy. Potwierdza to niezbyt szybki, lecz jednak wyraźny wzrost notowań PiS po zawłaszczaniu (w imieniu „suwerena”, bo jakże by inaczej!) kolejnych obszarów państwa. Władza pokazuje bowiem „suwerenowi” swą siłę. Lekceważenie opozycji i otwarcie okazywana arogancja (znów oczywiście w „interesie wszystkich Polaków”) potwierdzają siłę władzy. Protestami opozycji czy atakowanych środowisk obecna władza się w zasadzie nie przejmuje. I dopóki nie uczestniczy w tych protestach masowo „ciemny lud” nic jej nie grozi. Dwóch meneli za dostęp do „flasi” przegłosuje bowiem każdego jednego profesora. Władza stara się więc obrzucać przeciwników epitetami, które mają tych rzekomych „komunistów i złodziei, lemingów czy też moherów” w oczach „suwerena” skompromitować. Czyniła tak „za Tuska” PO, czyni tak „za Kaczyńskiego” PiS – i dopóki władza nie okaże słabości rezultatem jest „wzrost słupków”.

     Realną groźbę dla władców stanowi jednak atak „młodych (niekoniecznie wiekiem) wilczków”, którzy pragną zająć miejsce „samca alfa”. Większość z polityków zdaje sobie z tego sprawę – i to tłumaczy „grilowanie” zawczasu potencjalnych konkurentów. Wielu znaczących polityków (także w PO i w PiS) spotkał ten los. Dobrze o tym wiedzą wytrawni gracze, wolą więc odpowiednio wcześnie przeciwdziałać wzrostowi znaczenia kandydatów do zajęcia ich miejsca wskazując im bez najmniejszych ogródek „miejsce w szeregu”, a jednostki najbardziej niesubordynowane są po prostu usuwane ze „stada”. Desmond Morris analizując porównując w „Nagiej małpie” reakcje ludzi ze społecznymi wzorcami obowiązującymi w stadku zwierząt miał sporo racji!
 
     Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nasi przywódcy zatrzymają się na drodze do przejęcia całkowitej kontroli nad państwem, co jest groźne nie tylko dla obywateli, ale również i dla nich samych. Jest na to jeszcze czas! 

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka