barbie barbie
1010
BLOG

Noblesse (już nie) oblige!

barbie barbie PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 75

   Doradca Prezydenta RP, Pan Profesor Nadzwyczajny (stanowisko uczelniane zwane potocznie „profesorem zadnim”) raczył się wypowiedzieć na spotkaniu z młodzieżą na temat Okrągłego Stołu. Powołał się przy tym na wypowiedź Andrzeja Gwiazdy: „Komuniści dogadali się wtedy ze swymi agentami (cyt. z pamięci)”. Pan Profesor nie zauważył jednak, to co uchodzi działaczowi związkowemu nie przystoi Profesorowi i Doradcy Prezydenta RP.

   Pan Poseł (a faktycznie „Naczelnik Państwa”) wyzywa z trybuny sejmowej „bez żadnego trybu” posłów obecnych na sali sejmowej od „zdradzieckich mord” prezentując przy tym swoje nieopanowane zdenerwowanie. To naprawdę budzi przerażenie – oto losy Polski znalazły się w rękach człowieka, który nie tylko lekceważy regulamin Sejmu RP, to w dodatku wykazuje się brakiem zrównoważenia i działa pod wpływem niekontrolowanych impulsów. Powierzanie steru Państwa w ręce takiego człowieka jest naprawdę niebezpieczne.

    Z drugiej strony wszyscy pamiętamy nagrania „kelnerskie”, na których język luminarzy poprzednich władz przypominał słownictwo popularnego niegdyś filmu „Psy” - tak gęsto padają w tych rozmowach „przerywniki” rozpoczynające się na „k” oraz „p”, a zwroty „ale jaja, ale jaja...” które można dziś usłyszeć w rozmowach nieletnich panienek ale tu padają z ust Pani Wysokiej Komisarz.

    Na mianowanym dopiero co Wiceministrze rządu RP ciąży bardzo poważny zarzut o fałszowanie podpisów na listach wyborczych – a śledztwo jakoś nie może się zakończyć, w niewyjaśnionych okolicznościach giną dokumenty i protokoły przesyłanie pomiędzy organami prokuratury.

    Politycy mają zwyczaj nie dotrzymywać obietnic. Ten zwyczaj ostatnio przeniesiono czynnie do biznesu wpisując się tym samym w tradycję obietnic i umów zawieranych na cmentarzu. Naiwny architekt skuszony obietnicą zaprojektowania prestiżowych budowli w centrum stolicy dużego kraju europejskiego przystępuje do prac nad projektem na podstawie ustnego zlecenia. Okazuje się jednak, że z różnych względów do realizacji inwestycji na razie nie dojdzie. Zwraca się więc z prośbą o zapłatę za wykonane prace – i uzyskuje dziwną odpowiedź: „wiem, że te prace zostały wykonane dla nas – ale sugeruję zwrócenie się do Sądu...”. Co to znaczy w praktyce każdy przytomny Polak wie… Cóż, moje doświadczenia w biznesie wskazują, że nie jest to bynajmniej wyjątkowa sytuacja. Próby „wydudkania” zleceniobiorcy niestety nie należą w polskiej praktyce „biznesowej” do rzadkości. Ale na takim szczeblu i przy takich kwotach?

    „Kaptowanie” posłów przypomina mi dość powszechną praktykę „podkupywania” cennych pracowników w „biznesie”. Wątpliwej jakości „dowciapy” są wygłaszane nie tylko przez dziennikarzy i podczas „dyskusji” w walczących ze sobą (na wzór opisany w „Klubie Pickwicka”) gazetach i telewizjach – ale także podczas oficjalnych wystąpień aby wspomnieć tylko „Ojczyznę dojną racz na wrócić...” Pana Prezydenta RP. Z „mową nienawiści” ma walczyć pewien Pan znany z wykrzykiwania (w uzupełnieniu wystąpienia swego szefa) pod adresem prezentujących własne zdanie demonstrujących opozycjonistów „komuniści i złodzieje”!

   Co gorsze opisane powyżej w skrócie działania są podejmowane bez żadnej żenady i nie spotykają się z ostracyzmem środowiska. Słowa wieszcza: „A to Polska właśnie!” nabrały dziś zupełnie nowego znaczenia.

barbie
O mnie barbie

Nazywam się Tomasz Barbaszewski. Na Świat przyszedłem 76 lat temu wraz z nadejściem wiosny - była to wtedy niedziela. Potem było 25 lat z fizyką, a później drugie tyle z Xeniksem,  Uniksem i Linuksem. Dziś jestem emerytem oraz bardzo dużym wdowcem! Nigdy nie korzystałem z MS Windows (tylko popróbowałem) - poważnie! Poza tym - czwórka dzieci, piątka wnucząt, dwa koty (schroniskowe dachowce), mnóstwo wspaniałych wspomnień i dużo czasu na czytanie i myślenie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka