Bartosz Oszczepalski86 Bartosz Oszczepalski86
2230
BLOG

Mafia w czasach kapitalizmu

Bartosz Oszczepalski86 Bartosz Oszczepalski86 Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

"Gomorra" to film z 2008 roku, który zyskał poklask krytyków bardzo realistyczną, nieugładzoną i zarazem przerażającą wizją mafii. Ale to film nie tylko o gangsterach, lecz przede wszystkim o systemie, który umożliwił jej swobodne funkcjonowanie i rozwój. Po 13 latach od premiery wciąż przeraża i daje do myślenia.

Reżyser nie boi się komentarza politycznego

"Gomorra" to być może jedno z najbardziej antykapitalistycznych dzieł w swej wymowie, jakie pojawiło w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w europejskiej kinematografii. Neoliberałowie upierają się, że popierany przez nich system jest najlepszym, co mogło nas spotkać, a ewentualne wypaczenia są koniecznym kosztem istnienia tegoż. Twórca filmu i autor książki zdają się mówić coś zupełnie przeciwnego: mafia przeniknęła system społeczno-gospodarczy w Neapolu jak krew ludzkie ciało, bo neoliberalizm jej to umożliwił i tylko on to był w stanie zrobić, a nie dlatego, że doszło do jakichś anomalii. Państwo skapitulowało i wycofało się, więc to mafiosi z neapolitańskiej Camorry przejęli rolę przedsiębiorców, fabrykantów i strażników "porządku". Na tyle skutecznie, że mieszkając w tym regionie Włoch nie sposób było nie natknąć się w pracy czy w innych okolicznościach na gangsterów, niezależnie od wykonywanego zawodu i poziomu wykształcenia.

Eden czy piekło?

Oczywiście życie społeczne urządzili po swojemu. Nie byli dobrymi Panami, lecz wyzyskiwali, szantażowali, zabijali i zatruwali środowisko ku przyzwoleniu polityków i przy bezradności instytucji państwowych. Camorra posłała do piachu około 4 tysięcy obywateli włoskich, pieniądze z przestępczości zainwestowała w wiele legalnych biznesów, które pewnie do tej pory krążą po Europie, a także - jak sami się chwalili - wprowadzali Włochy do wspólnoty europejskiej. I choć większości z nas Neapol jawi się jako idylliczne, słonecznie miasto, w którym czarował Diego Maradona, to w filmie jego brud i moralny upadek jest ukazany na tyle sugestywnie, że nawet z perspektywy kraju peryferyjnego zaczynamy współczuć Neapolitańczykom.

Mafia tym razem bez upiększania

Nie ma tam jednak upiększania i koloryzowania. W przeciwieństwie do wielu klasyków kina mafijnego, gdzie gangsterzy są przedstawieni jako okrutni i bezwzględni, ale jednak kierujący się kodeksem pewnych zasad, pełni charyzmy, witalności i elegancji bohaterzy, gangsterzy w "Camorze" są obskurni, brzydcy, na wskroś nihilistyczni i prymitywni, a zarazem niezwykle skuteczni w osiąganiu swoich celów. To wraz ze świadomością, że film został nakręcony na podstawie książki opisującej prawdziwe wydarzenia (za co zresztą mafia wydała na autora wyrok śmierci) sprawia, że "Gomorra" jest obrazem bardziej przerażającym od innych dzieł z tego gatunku. Czymże jest bowiem piekło powstałe w umyśle artysty, skoro tu na ziemskim padole stworzyliśmy już swoje?

Socjaldemokrata odcinający się od lewicy, chwalca PiS, ale też często ostry krytyk, symetrysta, wymykający się prostym podziałom.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura