bazyl pinxit
bazyl pinxit
bazyl murawa bazyl murawa
1343
BLOG

OFICERSKIE PENSJE DLA NAUCZYCELI

bazyl murawa bazyl murawa Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

 Dziękuję wszystkim, którzy pilnie śledzą moje teksty i dzięki temu zauważyli, jak długo nie było mnie w salonie. Wracam z  potrzeby serca. Widzę bowiem, że elitom znów trzeba przypomnieć rzeczy  podstawowe. Pretekstem jest zamieszanie wokół dotacji rządowej dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Dlatego przedstawiam wam, Elity Władzy, Elity Posiadania i Elity Opinii, wzruszający  e-list nauczycielki z Pruszkowa do jej narzeczonego, gdańskiego muzyka kawiarnianego.
  
Dobry wieczór Książe Klezmerów, brawo tobie, brawo wam, boście nazbierali miliony i to wasze centrum może powiedzieć ministrowi, panu już dziękujemy. Rozmawiałam z koleżankami i wszystkie biją brawo. A potem pokłóciłam się z Historykiem. To dość stary facet. Ale uczniowie go lubią. Ciekaw jestem, co byś mu odpowiedział. Historyk mówi, że ta cała sprawa jest totalnie bez znaczenia. Obowiązkiem rządu jest rządzić, a do rządzenia potrzebna jest perspektywa do przodu. Czyli, aby rządzić, trzeba starać się utrzymać władzę przez kolejną kadencję. No to rząd musi robić co może, aby utrzymać swój elektorat. Minister Gliński jest z rządu i tak właśnie robi. Stara się, aby takie muzeum, które jest aktywnym centrum dyskusji o społeczeństwie, historii, kulturze, było czynnikiem właściwie formującym elektorat. To znaczy trzymającym elektorat przy PISie. Kiepsko mu wyszło, ale będą dalej kombinować.
   To nie jest tak, że rząd jest przeciw wolnym niezależnym artystom, historykom, naukowcom. Instytucje kultury trzymają w rękach grupy – czasem są to towarzystwa z przewagą ideowców, czasem koterie nastawione na profity i autopromocję. Wewnątrz tych grup trwa zawsze walka między cwanymi menadżerami a ludźmi talentu i idei, wśród których też trafiają się cwaniacy i megalomani.  Rząd sam nie będzie rządził teatrem, uczelnią czy muzeum. Stara się, aby instytucję przejęła grupa czy koteria  bardziej mu posłuszna, a odsunąć związaną raczej z opozycją. Nie ma żadnej gwarancji, że społeczeństwo zyska, jak rząd wprowadzi swoich, tak samo jak nie ma żadnych gwarancji, że społeczeństwo straci, jak się ministrowi powie „panu już dziękujemy”. Tak jak powiedzieli w Gdańsku i będą działać za kasę społecznie zebraną. Jedno jest pewne – takie konflikty wciągają ludzi w walkę polityczną, zajmują ich umysły argumentami politycznymi, wypełniają ich gęby polityczną gadaniną. A ta gadanina łatwo zamienia się  dzisiaj w mowę nienawiści. I tak, miejsce, które mogło stawać się ośrodkiem spokojnej dyskusji, a nawet pojednania, staje się kolejnym odcinkiem frontu. Partiom politycznym to nie przeszkadza, ale społeczeństwo straci, bo leje mu się  w głowę politykę, a ono potrzebuje piękna kultury, prawdy wiedzy, mądrości historii. Nie polityki w morderczych dawkach. Dlatego społeczeństwo powinno uciekać od tych bijatyk, a zająć się jedynym sposobem na zmniejszenie wewnętrznego rozdarcia wspólnoty. Nie łudźmy się, nierealna i niepotrzebna jest pełna anielska zgoda, cudowne pojednanie, wybaczenie. Trzeba wewnętrzne kłótnie cywilizować, dopracować się precyzyjnego języka, elegancji spotkań. Więc – mówi nasz Historyk – ty, Mariolka, napisz do twojego grajka, że najlepszym lekarstwem na mowę nienawiści jest życzliwe milczenie. Niech się cieszą, że te miliony zebrali, ale niech się zajmą czymś, co może uciszyć zgiełk bijatyk. Niech gdańszczanie, co się tak rozpędzili organizacyjnie, upomną się o nauczycieli. Ze szkół muszą wychodzić ludzie nauczeni życzliwości, przyjaźni, spokojnej rozmowy. Trzeba więc skończyć z tym, że uczą ludzie przypadkowi, źle opłacani, rozgoryczeni. Trzeba żądać, aby nauczyciele zostali natychmiast zrównani w płacach z wojskiem. Tamta Polska, za Piłsudskiego, rozumiała to, kto chce niech sobie zobaczy Dziennik Ustaw z 1923 roku z "Ustawą o wynagrodzeniu funkcjonariuszy państowych  i wojska. Równała płace dobrych nauczycieli i wojska, profesorom dawała pensje pułkowników i genertałów. Tak, Misiu! Twoim kolegom, nauczycielom, co szukują się do strajku - podpowiedz, "link" do strony Sejmu, aby mogli sobie sami doczytać:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19231160924/O/D19230924.pdf

 My, nauczyciele, jesteśmy na pierwszej linii ocalenia Polski - tak mówił nasz Historyk - i  racja. Jak my nie wychowamy dobrych, mądrych Polaków, to nie będzie takiej Polski, którą warto bronić. Dobre płace przyciągną do zawodu świetnych ludzi, a nasze środowisko dopilnuje, aby to oni nadawali ton polskiej szkole. Finlandia postawiła na szkoły, płaci nauczycielom godnie. I skok cywilizacyjny już po paru latach!
 Przyznam się, Grajku, że ten ostatni wniosek naszego Historyka bardzo mi się podoba. Napisz, co myślisz i kiedy przyjedziesz, bo mi tęskno na duszy i po całym ciele…

Jestem mieszkańcem bloku w wielkim mieście, nie jestem narodem. Trzeba odwagi i kompetencji, aby brać się do komentowania bieżących wydarzeń politycznych. A myślę, że trzeba do tego także odrobiny zadufania. Bo wiadomo, że nie jest nam dana pewna i pełna wiedza o toczących się wysoko rozmowach, targach i zadawanych sobie podstępnie ciosach. I wiedza o mechanizmach objawiających skutki tego wszystkiego też nie jest dostępna. Słyszymy natomiast to, co do nas mówią osoby na wysokich stanowiskach i medialni komentatorzy. Przeważnie nie jesteśmy zadowoleni z tego, co do nas mówią. Poczułem pokusę, aby zastanowić się nad tym, co właściwie powinni mi powiedzieć. CO JA CHCIAŁBYM OD NICH USŁYSZEĆ, GDYBYM BYŁ NARODEM? Idąc za szeptem sumienia porzucam inne zatrudnienia literackie i ośmielam się podpowiadać Osobom, to, co moim zdaniem powiedzieć lub napisać powinny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo