Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
2342
BLOG

Celownik ustawiony po śmierci

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 46

 

              Uważam, że dalsze dokopywanie europosłowi Adamowi Bielanowi, jaki to był naiwny, jak dał się ograć red. Torańskiej nie ma już najmniejszego sensu. I tak dostał za swoje od niektórych publicystów i blogerów. Obydwie strony podają swoje wersje wydarzeń, więc niech to wyjaśni się w sądzie, bo odpuścić Lisowi i Torańskiej w tej sprawie nie można, i doprawdy drugorzędne znaczenie ma to, że Bielan wyszedł z PIS-u i wtedy inaczej opisywał rzeczywistość, a teraz gdy podobno planuje już powrót, to zakłada inne „obiektywy polityczne”. Meritum tej afery jest zupełnie inne, oczywiste i zostało już jasno wyłożone: zaatakować przed drugą rocznicą Katastrofy Smoleńskiej ś.p. Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta RP. Nie ma tu żadnego innego celu. Zachowanie europosła Bielana może i było naiwne, ale z drugiej strony to jak mają wyglądać wywiady? Przy udziale kancelarii adwokackich, ochroniarzy, rejestratorów z podpiętymi do ciał wariografami? „Naiwni” redaktorzy głównych mediów już rąbią, że cały ten zgiełk nie ma sensu, bo przecież w tym wywiadzie nie ma nic, co by kompromitowało czy ośmieszało nieżyjącego Prezydenta. Ale przecież nie o to chodzi Torańskiej i Lisowi. Przecież już prawie dwa lata część manipulatorów próbuje opisać braci Kaczyńskich jako tego dobrego Lecha i  złego Jarosława. Wywiad Torańskiej w „Newsweeku” przeczyta najwyżej sto tysięcy czytelników, a fala uderzeniowa pod hasłem „wiesz, czytałem ten wywiad z Bielanem” sięgnie może dwustu, trzystu tysięcy osób. Przyznajmy, marny efekt i nie o to chodzi. Liczy się kilkuzdaniowa narracja, którą będą sączyły masowo wszystkie usłużne media, a będzie sprowadzała się do tego mniej więcej: Maria Kaczyńska rządziła mężem tak jak chciała, Prezydent nie interesował się polityką, tylko rozmowami o życiu, w ogóle to Lech Kaczyński nie nadawał się na Prezydenta, był miękki, a o wszystkim decydował jego brat. Kropka. Zapewniam, nic innego nie zostanie po tym wywiadzie i związanym z nim zamieszaniu w świadomości społecznej. Mało tego, zamieszanie i sprowokowanie Adam Bielana było celowe, bo inaczej kto by zwrócił uwagę na rozmowę Torańskiej? Przeszłaby niemal niezauważona.

 

Propaganda III RP (żadne dziennikarstwo i żadni dziennikarze tylko lektorzy partyjni III RP) chce pod przykrywką „ciepłego wywiadu” o Lechu Kaczyńskim zostawić w głowach jedną myśl: on nie nadawał się na Prezydenta! I to jest największa podłość i największe kłamstwo, największa manipulacja tej antypolskiej zagrywki. Ś.p. Lecha Kaczyńskiego, jego Małżonki nie ma już wśród nas. Nigdy więc Maria Kaczyńska nie zweryfikuje tych  kłamstw. Może był dobrym mężem, ciepłym gawędziarzem, ale nie nadawał się na Prezydenta! To jest PRZESŁANIE autorów i propagandystów jednocześnie, to jest przesłanie III RP o Lechu Kaczyńskim. Tak mogą czynić tylko menelity. To nikt inny, jak Lech Kaczyński, jako jedyny przywódca państwa Unii Europejskiej miał odwagę przeciwstawić się rosyjskiej agresji w Gruzji i zjednać sobie w tej sprawie innych przywódców państw europejskich. Niech czytający mi wybaczą, że stosuję tu takie porównanie, ale czy ktoś wyobraża sobie autora słów o „ślepym snajperze” broniącego niepodległości Gruzji? Czy obecny Prezydent, albo słynny motywator Władimira Putina Lech Wałęsa, czyli „dziwię się, że Putin się jeszcze nie wkurzył” (w sprawie Smoleńska), byliby zdolni przeciwstawić się Rosji? Zresztą słowa i zachowanie Lecha Wałęsy, który i tak sam steruje Polską i światem od lat, można już chyba tylko przemilczeć.

  

I Tusk, i Komorowski i cała ta zgraja lektorów partyjnych z komitetów III RP doskonale wiedzieli, że ś.p. Prezydent to człowiek dialogu i kompromisu. Dlatego bezwzględnie to wykorzystywali w trakcie jego Prezydentury. Co w tej ekipie robi jeszcze Tomasz Arabski ? Może w końcu zaczniemy rozliczać ludzi, którzy działali na szkodę Prezydenta RP, na szkodę wizerunku Polski, których rola  przed i po 10 kwietnia 2010 roku jest tak niejasna, oględnie mówiąc.

To tylko jedno nazwisko, pierwsze z brzegu, ale przecież Lecha Kaczyńskiego próbowała zniszczyć cała ta antynarodowa kapela. Gdyby nie wizyta ś.p. Prezydenta RP w Tibilisi, dziś mogłoby już nie być niepodległej Gruzji. Przyznają to nawet osoby niechętne PiS-owi, czy zmarłemu Prezydentowi - i w Polsce i za granicą. Ale lektorzy partyjni udający dziennikarzy, politycy pod żyrandolami, schronieni pod parasolem niemiecko – rosyjskim, nie pozwolą przecież na to, by Polacy mogli w spokoju wspominać zmarłego tragicznie Prezydenta, j mówić o jego wybitnych zasługach dla Polski. Nawet nie próbuję już przypominać żenujących wpadek Bronisława Komorowskiego, jego zerowej wizji jakiejkolwiek polityki zagranicznej, poza jednym: jeszcze jednym, kolejnym otwarciem wobec Rosji, zgłoszonym w Monachium. Jak rozumiem, obecny prezydent jest tu wzorcem tego otwarcia dla całego świata, a Polska musi do tego jeszcze dorosnąć. Jak można mówić o tym, że nie decydujemy o losach całego globu, skoro nawet prezydent USA, jak słychać, wprowadza do swojej polityki wobec Rosji standardy III RP.

Z Rosji dotarła dziś informacja o katastrofie samolotu ATR-72 na Syberii. Około 30 kilometrów po starcie runął na ziemię. Wdług pierwszych doniesień 11 osób przeżyło to tragiczne zdarzenie.  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka