Naprawdę, mamy niezły bigos przed EURO 2012, bo imprezę tę rząd traktuje jak Rubikon. Jak Polska przetrwa i się nie skompromituje bijatyką, bajzlem, rasizmem, antysemityzmem, atakiem na Bristol, wysłaniem pociągu z kibicami w tę stronę Polski, co nie trzeba, na przykład do Siedlec, zamiast na kolejny mecz do Poznania, to po mistrzostwach, hołd złożą nam za wspaniałą imprezę wszystkie narody Europy i Barcak Obama. Na razie jednak, na trochę więcej niż tydzień przed pierwszym gwizdkiem, mamy bigos i to taki, że nawet wytrawny smakosz tego dania nie potrafiłby powiedzieć, co kucharz (e) tam wrzucił (li). Do tego wracam uparcie myślą, że Polska została czymś napromieniowana, co odbija się szczególnie negatywnie na tak zwanych elitach: politycznych, dziennikarskich (są takie gdzieś?), a także na niektórych naukowcach i blogerach. Pewien profesor kaja się i wali prosto w oczy Polakom, że rasizm to my, że o niczym innym nie myślimy, jak o tym, by wieczorową porą (jak brunet) dopaść czarnego murzyna (są inni?) i zlać go tak, żeby zzieleniał. Do tego Pan Profesor* sięga kilkadziesiąt lat wstecz po Tuwima i Murzynka Bambo, by czytelnik nie miał już żadnych złudzeń, że w Polaku poza chęcią ubicia dorosłego Murzyna, już od dziecka, czai się wyssana z mlekiem matki, nienawiść do czarnej rasy i brudnego Bambo, co się nie myje. To tylko pierwszy z brzegu przykład osoby, która musiała zostać napromieniowana. Była to oczywiście jedynie słuszna, jak najbardziej lewacka reakcja na lewacki film BBC, którego puenta powinna ucieszyć wszystkie zakłady trumien w Polsce, ale także i Wielkiej Brytanii. - Lauro, Kochanie, jadę do Polski razem z trumną, kupiłem wczoraj u Johna za jedynie 250 funtów, bo nie wiem ile zdarliby z Ciebie, bo już nie ze mnie (tu się śmieje) w Poland – mówi Fred, czarnoskóry Angloafrykanin do swojej żony. No taka mniej więcej jest puenta paszkwilu BBC, że nie jedziesz na mecz, tylko po śmierć, albo w najlepszym układzie oddasz w Polsce jedno oko lub nerkę.
Były Ambasador Izraela w Polsce, prof. Szewach Weiss, jak najbardziej trafnie zauważył, że emisja takiego filmu na osiem dni przed mistrzostwami wygląda na prowokację. Jacyś żałośni, byli kursanci ze stażów BBC ubolewają nad upadkiem jej standardów, jakby nie wiedzieli, że od lat jest lewacką i do bólu political correctness tubą propagandową, robiącą filmy na polityczne zamówienie. Kto zamawiał to „dzieło”, czy w Polsce, w okolicach Nowego Światu, czy w Londynie, nie wiem. Wiem tylko tyle, że autorzy mogli pójść jeszcze dalej: dorzucić zdjęcia ruin kilku synagog i skomentować, że zburzyli je polscy żydożercy, sfilmować już nawet bez komentarza stare cmentarze, no i rzecz jasna pozbierać z kartotek policyjnych wszystkie przejawy rasizmu nad Wisłą. Do tego trzeba mieć jednak dobrego i wpływowego konsultanta. Już padło to pytanie w Rzepie, ale ja je powtórzę, kto „oprowadzał” polską ekipę po polskim rasizmie? Warto byłoby wiedzieć i powiem dlaczego. Zrobić takie telewizyjne dno, jak uczyniło to BBC, to rzadkość. Abstrahuję tu od nagannych zachowań kibiców, antysemickich napisów na murach czy rasistowskich odzywek. Z faktami nie ma co dyskutować. Dno filmu BBC polega na tym, że jego autorzy i polski konsultant (konsultanci) postanowili zebrać w całość wszystkie archiwalne zapisy telewizyjne ukazujące stadionowe zadymy i wulgarne okrzyki. To jest właśnie dno BBC. Gdyby brytyjska stacja kręciła cykl o rasizmie w całej Europie, to proszę bardzo, pokazujcie i tłumaczcie okrzyki kibiców z Londynu, Berlina, Warszawy. Zaproście nawet tego polskiego profesora. Niech przeczyta fragment „Murzynka Bambo” i dobitnie tym samym udowodni, że to Julian Tuwim jest ojcem duchowym polskiego rasizmu.
Po emisji paszkwilu BBC zwija się, dwoi i troi, Tomasz Lis. Nie wiem, kto go ciągle tak pompuje, bo wydaje się, że nie ma to końca. Dla Lisa film BBC to tylko część prawdy, bo cała prawda jest jeszcze gorsza od prawdy BBC. Po prostu Polacy rodzą się z wrodzonym chamstwem, rasizmem i antysemityzmem. U niektórych, pierwsze objawy widoczne są już we wczesnym dzieciństwie, zaraz po lekturze „Lokomotywy” Tuwima. Lokomotywa jest ciężka, czarna, pot z niej spływa, tłusta oliwa, a jeszcze palacz węgiel w nią sypie. Jest chyba jasne, kogo miał na myśli Tuwim, prawda? Mieszkam na przemian w dwóch dużych polskich miastach. Chodzę po ulicach. Nie ma tych szubienic, no nie ma. Nie ma przejawów rasizmu, spotykam wielu ludzi z innych krajów, jest normalnie, tak jak w innych krajach Europy, ani gorzej, ani lepiej. I tu jest właśnie dno dziennikarstwa BBC, bo na tydzień przed EURO, szczują swoich widzów przeciwko Polsce, to jest właśnie czysty rasizm. Rasizm w czystej postaci. W to dziennikarskie dno wpisuje się Tomasz Lis, który zdaje się mówić zupełnie otwarcie, że jest znacznie gorzej, że polscy kibice to niemal zbrojne komando gotowe na wszystko.
Chciałem opisać niezły bigos, jaki mamy w Polsce przed EURO, ale się nie udało. Bo przecież poza transportem trumien z Polski na wyspy, mamy jeszcze Baracka Obamę, który pokazał, że protesty z Polski traktuje tak, jak sam traktuje od początku prezydentury Polskę i Europę Środkową, mamy już winnych i odpowiedzialnych za wypadki i katastrofy na kolei - to źle wyszkoleni maszyniści i jak można się domyślać kiepscy trenerzy od szkoleń. Według mnie minister Nowak dostał trzykrotnie mocniejszą dawkę promieniowania od profesora (JS vs. Bambo).
Zastanawiam się chwilami, dlaczego tym wszystkim wycieruchom obecnej władzy, gotowym lżyć z Polski za kasę i bez kasy, szukającym w zróżnicowanej rzeczywistości tylko tego, co potwierdza ich chore wyobrażenia o Polakach, nie przyjdzie choć na chwilę do głowy, by wstać rano z łóżka, wyjść na miasto i zobaczyć ludzi, ich zachowania, ich troski i obawy, bez ideologicznych filtrów, które wmontowali sobie we własne głowy. Martwię się też tym, że promieniowanie (nieznanego jeszcze pochodzenia) ciągle narasta. Dlatego spodziewam się, że Tomasz Lis i prof. Jan Śniadecki napiszą wkrótce list do Sola Campbella, zacytują Bambo, załączą mapę polskiego rasizmu i antysemityzmu, a na znak solidarności z Campbellem pojadą do Londynu z dwoma pustymi trumnami. Nie ma dwóch zdań, bigos przed EURO jest niezły, ale i tak jeszcze nie jest gotowy. Profesorowi polecam stałe, dożywotnie czytanie „Kwiatów Polskich”.
*http://szkielkooko.salon24.pl/422031,nie-ma-co-milczec-o-polskim-rasizmie
Inne tematy w dziale Polityka