Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
592
BLOG

Platforma, czyli polityka bez wartości

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 8

 

Dziwić się trzeba, ale czy aż tak bardzo? Wyrok w sprawie „Pruszkowa” w ogóle nie powinien dziwić, ponieważ szefowie tego gangu (mafii) są ubezpieczeni na życie dzięki wiedzy na temat tego, ile i komu dawali. A że dawali to żadna tajemnica.

To było gdzieś pod koniec lat 90- tych. Za szefem szczecińskiej mafii Markiem M. ps. „Oczko” rozesłano list gończy. On tymczasem spokojnie spacerował po szczecińskich hotelach i spotykał się z szefami gangów z innych miast. Współpracował też ściśle z „Pruszkowem”. I on właśnie, chyba jako jedyny znany polski gangster siedział później tak długo w więzieniu, bo aż 13 lat, a czeka go jeszcze jeden powtórny proces. Upadek wymiaru sprawiedliwości? Słabość prokuratury? Wolne żarty. Rozkład organizacyjny i moralny w murach polskiej Temidy trwa na dobre od kilku lat. A co niby miał zrobić sędzia Milewski? On tylko przestrzegał obowiązujących standardów, że z władzą trzeba żyć dobrze. Bo to jest standard w polskich sądach, a nie żaden wyjątek. Rządy Platformy rozkładają Polskę we wszystkich dziedzinach o kluczowym znaczeniu dla siły państwa i narodu. Bezwład wymiaru sprawiedliwości, upadek edukacji, fatalny stan obronności, beznadziejna polityka zagraniczna polegająca na „czyszczeniu dywanów” przed możnymi tego świata, to jest standard III RP. Nie od dziś i nie od wczoraj. Najgorsze jest to, że skutki tych działań są praktycznie już nieodwracalne.

 

Polska na długie lata straciła należne jej miejsce w Europie. Traktat Lizboński to trup, Niemcy wyszły w końcu z „historii wojennej” i realizują już tylko swoje interesy narodowe, czego początkiem było podpisanie umowy z Rosją o budowie Nord Stream. Moskwa odzyskuje dawne znaczenie, a Tragedia Smoleńska była tu dla Putina wręcz kamieniem milowym. Przecież na Zachodzie, nikt w sprawie Smoleńska, nie pisnął nawet słówka. Stanów Zjednoczonych w Europie praktycznie nie ma, zresztą nie ma ich za Obamy w ogóle na świecie, choć okręty U.S. Navy pływają tu i tam. Dziwić się trzeba, ale tak tylko średnio, bo i Obamę i Tuska łączy jedno: polityka bez wartości. Tyle tylko, że oni to USA, a my to Polska.

 

Ostatnimi „politykami wartości” byli Ronald Reagan , Margaret Thatcher czy Helmut Kohl. Dziś żadnych wartości wspólnych i bliskich dla europejskich narodów nikt już nie realizuje. Dominuje polityczny egoizm. W tym sensie polityka bez wartości jaką stosuje w Polsce Donald Tusk jest na czasie. Z Unii Europejskiej, takiej o jakiej myślał R. Schumann, pozostały tylko jej gmachy i biurokraci. Tu nie chodzi bynajmniej o jakiś brak optymizmu czy nadziei na lepszą przyszłość. W końcu wszystko może się zdarzyć, nawet jakiś polski cud. Gołym okiem jednak widać, że świat pędzi sobie do przodu, każdy wyrywa w nim co tylko może dla siebie, a my jesteśmy statystami tych zmian. Statystujemy w Europie i statystujemy we własnym kraju. W końcu to wyborcy oddali władzę Platformie na długie lata i ci sami wyborcy oraz duża liczona w milionach milcząca część społeczeństwa daje od lat przyzwolenie na coraz większe przekręty.

 

Zamiast budować bezpieczeństwo energetyczne państwa, stworzyć rzeczywiste warunki dla wolności gospodarczej, zachęcić młodych ludzi do życia i pracy w Polsce, toczymy debaty o tym, czy tym razem Tusk potknie się na dobre przy okazji afery Amber Gold. Gdyby nawet, to ponoć ma co robić w Brukseli. Przyjdzie nowy lider, być może będzie to Ewa Kopacz, byle tylko dotrwać do wyborów. Przez osiem lat da się wycisnąć z państwa bardzo dużo. Już wyciśnięto zresztą tyle, że trzeba będzie co najmniej dekady, by odpracować choćby szkody, jakie wyrządzono w edukacji dzieci i młodzieży.   

 

Ten stan rzeczy powinien politykom opozycji uświadomić jedno: nie da się w ramach III RP zbudować nowoczesnego systemu demokratycznego, nie da się zbudować silnego państwa i silnej gospodarki. Nie da się bo to jest świat wartości, a Platforma Obywatelska nie ma nic wspólnego z tym światem. Osobiste korzyści to jedyny wektor polityki PO, nic więcej. To zresztą widać, ale widać nikomu to, poza opozycją (i to niecałą), nie przeszkadza. No zastanówcie się tak dobrze, kto oburzył się wyrokiem w sprawie „Pruszkowa” czy aferą Amber Gold? No kto?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka