Raptem od tygodnia mogę śledzić na bieżąco wydarzenia polityczne w Polsce i jedno mnie zastanawia: co robi premier rządu RP? Co w ogóle robi Prezes Rady Ministrów rządzący, było nie było, prawie czterdziestomilionowym narodem? Czym się zajmuje, w jakich to ważnych sprawach dla Polski zabiera głos? Czy zastanawiacie się czasem, co robi premier Tusk?
Zaglądam na stronę Centrum Prasowego KPRM i sprawdzam ostatnie dwa tygodnie pracy Donalda Tuska. Był na rozpoczęciu rok szkolnego, podziękował medalistom z Londynu, wziął udział w posiedzeniu RBN, skomentował prowokację dziennikarską wobec sędziego Milewskigo i wziął udział w IV Kongresie Kobiet. Do końca dnia kilka godzin, więc trudno się spodziewać jakichś wyjątkowych oświadczeń Donalda Tuska w jakiejkolwiek ważnej sprawie – wewnętrznej czy międzynarodowej.
Nie dowiedzieliśmy się dziś, co premier historyk myśli o 17 września 1939 roku, a przecież rocznica ta i dziś, i za pięćdziesiąt lat jak najbardziej wymaga choćby kilku słów, choćby jednego drobnego gestu od szefa polskiego rządu. Cisza. Także dziś doszło do ekshumacji wybitnej działaczki „Solidarności” śp. Anny Walentynowicz, ekshumacji przeprowadzonej w atmosferze skandalu i bałaganu, za który odpowiada państwo. To kolejne traumatyczne przeżycie dla rodzin ofiar Katastrofy Smoleńskiej i dowód całkowitej bezradności i nieodpowiedzialności rządu Donalda Tuska, który nie zarządził zaraz po katastrofie badania ciał ofiar w Polsce. Premier, tak jak Anna Walentynowicz, pochodzi z Gdańska. Ma coś do powiedzenia dziś rodzinom ofiar? Czuje się odpowiedzialny za to, że dochodzi do kolejnych ekshumacji?
Na naszych oczach konstytuuje się nowa Europa, z dominacją Niemiec, z coraz bardziej realną jej federalizacją. Mówił o tym podczas swojego expose szef Komisji Europejskiej Jose M. Barroso. Co na to Prezydent RP, Premier? Jak odnoszą się do sytuacji, w której szósty co do wielkości kraj Unii Europejskiej nie ma praktycznie nic do powiedzenia? Jeden redaktor z TVN- u niemal wykrzyczał kiedyś do mikrofonu, że Europa mówi Tuskiem, kiedy kończyła się Polska Prezydencja w UE. O przyszłości Unii dyskutują wszyscy. Nie wiem, co na ten temat sądzi premier Tusk. W szczegółach, a nie na zasadzie odpowiedzi na przelotne pytanie dziennikarza. To obowiązek premiera wobec Polaków, bo nasze losy zależą przecież od tego, jak Unia Europejska będzie wyglądała za dwa czy za pięć lat.
Donald Tusk mógłby też pochylić się nad ubożejącymi polskimi rodzinami, masowo ubiegającymi się o zasiłki na wyprawki szkolne dla dzieci i zasiłki dla rodzin. Biedniejemy i to jest Panie Premierze, problem, a nie to czy Pan utrzyma się na fotelu premiera czy nie. Cztery miliony umów śmieciowych to jest problem Donalda Tuska i jego rządu. Do tych spraw premier z Gdańska się jednak nie odnosi. Polska jest faktycznie jakąś niewielką, może nawet zieloną wysepką, bo już od dłuższego czasu nie prowadzimy w Europie samodzielnej polityki zagranicznej, nie odnosimy się też do najważniejszych konfliktów międzynarodowych.
Premier, który odpowiada za pracę kobiet do 67 roku życia, wpada na Kongres Kobiet i obiecuje im kolejne przywileje wyborcze. No może nie tyle wszystkim kobietom, co zgromadzonym w Sali Kongresowej feministkom, kobietom biznesu i celebrytkom, mającym polityczne aspiracje. To już nie jest nawet rozmijanie się ze społecznymi nastrojami, sprawami ważkimi dla życia codziennego Polaków i sprawami ważnymi dla naszego miejsca w Europie. To jest lekceważenie społeczeństwa, lekceważenie własnych wyborców, to jest lekceważenie swojej służby państwowej. Donald Tusk powinien jak najszybciej ustąpić z funkcji szefa rządu. Te dwa tygodnie, wybrane zupełnie przypadkowo bardzo dobrze pokazują, że Donaldowi Tuskowi nie chce już się rządzić Polską.
Inne tematy w dziale Polityka