Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg
4098
BLOG

Rating Kingi Rusin i siostra orangutana

Grzegorz Gołębiewski - grzechg Grzegorz Gołębiewski - grzechg Polityka Obserwuj notkę 26

Pracownicy agencji Moody`s nie spodziewali się tego. Nigdy jeszcze, z tak błahego jednak w sumie powodu,  nie padł im serwer, tylko właśnie wczoraj, kiedy mieli ogłosić, że już po nas, że za chwilę jeden zielony będzie kosztował 10 zł. Można sobie tylko wyobrazić, jak "te ćwierć miliona" ssało dosłownie klawiaturę, śliniło się do swoich laptopów i tabletów, jak waliły im serca, drżały nogi, jak błyszczały im oczy, szalały neurony - oczywiście z radości, że Amerykanie dowalą rządowi Beaty Szydło. W przeciwieństwie do nich, minister finansów Paweł Szałamacha, a zapewne nie tylko on, nie w tryumfie bynajmniej , ale też nie w dołującym napięciu, spokojnie oczekiwał na "wyrok" Moody`s, ponieważ znał go już w czwartek, gdyż takie są zasady przyjęte w relacjach pomiędzy agencjami ratingowymi a rządami państw. I choć nie bardzo wiadomo, dlaczego Moody`s zmieniło perspektywę dla Polski na negatywną, to można się spodziewać umocnienia złotego i uspokojenia na rynku polskich obligacji. Moim skromnym zdaniem, ani ów złowrogi rating, ani nawet audyt rządów PO- PSL, zasługuje na miano informacji tygodnia. Na plan pierwszy wysuwa się  bowiem bezapelacyjnie rating dziennikarki i celebrytki Kingi Rusin.

 

Tylko dzięki redakcji "Wiadomości" i TVP INFO, widzowie mogli usłyszeć i obejrzeć fragment występu Pani Kingi na Kongresie Kobiet, a także przekonać się na własne oczy, że postępowe kobiety potrafią fantastycznie pląsać, wyginać się i machać rękami, oraz, że nie brakuje im poczucia humoru, a może nawet pewnej dozy autoironii (?), kiedy to z papierowymi torbami na głowach, przypominały żeński oddział Ku Klux Klanu znad Wisły. VIII Kongres Kobiet z pełną powagą potraktował Prezydent RP Andrzej Duda, wystosowując do jego uczestniczek list, który odczytała, z niekłamanym przejęciem, bohaterka tygodnia Kinga Rusin. Na tyle, na ile zapamiętałem słowa Prezydenta, napisał w nim między innymi, że kobiety w Polsce "... mogą się tutaj spełniać, realizować swoje marzenia, zdobywać naukowe i zawodowe laury; są szanowane i doceniane".

 

Wtedy, poruszona i najwyraźniej oburzona tymi słowami Kinga Rusin, przerwała na chwilę czytanie listu i z lekką pogardą w głosie dodała do słów Andrzeja Dudy, że "chyba nie w tym kraju". Nie wiem, dlaczego Kinga Rusin nie czuje się spełniona "w tym kraju", podobnie jak - sądząc po reakcji sali - większość obecnych tam dam, łącznie z byłą Pierwszą Damą. Być może tylko dla mnie, zachowanie Pani z TVN, było wielkim skandalem. Przypadł jej w udziale, zgodziła się łaskawie to zrobić, zaszczyt odczytania listu od Prezydenta RP, w którym, niemal w każdym zdaniu, co w końcu sprawdziłem, jest mowa o wielkim szacunku głowy państwa dla polskich kobiet.

 

Nie wiem jaki rating, w tak zwanej śmietance warszawskiej ma Kinga Rusin, ale na pewno jest on bardzo wysoki, co najmniej AA+. Biorąc nawet pod uwagę wszystkie zasługi dziennikarki dla dobrego samopoczucia kobiet, wszystkie jej przenikliwe wywiady, cięte riposty, to po tym co zrobiła w hali Torwaru, mój osobisty rating dla Kingi Rusin został obniżony do poziomu D, czyli tak zwanego "śmieciowego". Zachowanie Kingi Rusin nie wzięło się z sufitu i nie jest to bynajmniej "szklany sufit". To jest to nieustające przekonanie, że można i należy okazywać pełne chamstwo wobec obecnej władzy. Aż dziwne, że celebrytka z TVN nie podarła tego listu na oczach swoich koleżanek, wtedy trafiłaby jak nic do dziennika ZDF i niemieckich gazet. To było niewyobrażalnie chamskie zachowanie, niespotykane nigdzie indziej w Europie. To było nawet poniżej poziomu osławionej budki z piwem, bo tam Heniek krzyczy do Ryśka: - No czytaj dalej łachudro, co pisze do nas biedny Wituś, potem pogadamy!

 

Wyobraźmy sobie takie zachowanie na Kongresie Niemieckich Ofiar Nazizmu podczas odczytywania listu od Angeli Merkel. Wyobrazić sobie można co prawda prawie wszystko, nawet to, ale aplauzu by zapewne nie było. Właśnie w takich, niby drobnych i niepoważnych incydentach, przejawia się chamska twarz byłego obozu władzy. I powiem szczerze, że z tym chamstwem im do twarzy. Dobrze przynajmniej, że Panie z Kongresu Kobiet mają wyszukane poczucie humoru, o czym świadczą tematy paneli i dyskusji. Jeden z nich został zatytułowany "Nasza siostra orangutana, czyli o ochronie różnorodności życia" przygotowany przez Centrum Zielone Entów i Rusałek. To jest tak samo przejmujące zdarzenie jak dzisiejsze oświadczenie PO, N i PSL, że znowu biorą odpowiedzialność za przyszłość Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka