Wyborcza cisza dzwoni w uszach. Wigilia przed świętem demokracji jest bardzo postna. To bardzo kiepski czas dla komentatorów. Nie mogą robić tego co lubią trochę ani tego co lubią bardziej, ani tego co lubią najbardziej. Po prostu panuje cisza! Nie tylko nie można samemu napisać czegoś bardziej lub mnie sensownego, niczego skomentować, ale nawet jakiegoś soczystego komentarza przeczytać!
Jednocześnie inaczej niż w Wigilę nie oczekujemy następnego dnia z radością tylko z niepokojem. Napięcie narasta, a nic już zrobić sensownego nie można. Nie można?
W nastroju wigilijnego oczekiwania można np. jak redaktor Sakiewicz doznać oświecenia i akurat dzisiaj cyt. Po półtora roku badań nabrać przekonania, że katastrofa smoleńska nie była wypadkiem a prezydent Kaczyński został zamordowany. A nawet odczuć potrzebę opublikowania tego odkrycia. W oczywisty sposób nie jest to żadna agitacja polityczna tylko wyraz prawej sprawiedliwości i dowód genialnej dedukcji.
To może też nie agitować tylko powspominać trochę? Może napisać felieton o ojczyźnie prowadzonej przez dwa lata nieomylnym instynktem "premiera tysiąclecia" w jedynym słusznym kierunku, albo zrobić małe resume prezydentury Lecha Kaczyńskiego? Wigilia - czas na wspomnienia?
Jaki to by miało sens? Może lepiej zamiast nurzać się w mgłach absurdu i krzywić na rodaków, którzy nie potrafią nie smrodzić insynuacjami, jednak cieszyć się z nadciągającego święta! Jutro każdy obywatel naszego państwa będzie miał rzadką szansę oddać swój głos. Określić swoje myślenie i miesce we wspólnocie. W demokratycznej wspólnocie, w której każdy ma prawo myśleć co innego, ma prawo mówić co chce i może czuć się wolnym!
W dzisiejszy wieczór smakując słoneczny smak brandy, albo goryczkę Guinnessa, albo co tam kto lubi, przy wyłączonym TV można posłuchać dobrej muzyki, albo poezji. Żadna dyskusja już niczego nie zmieni!
W poniedziałek obudzimy się w wolnym, demokratycznym kraju. W tym samym, w którym jutro będziemy się cieszyć ze zwycięstwa demokracji!
zbanowali mnie:
Grzegorz Gozdawa - chyba mu słoma z papci wylazła. Rafał Broda - za bolesną prawdę o stanie jego umysłu Krzysztof Osiejuk - za odmienną percepcję Jarosław Warzecha - sam nie wie, pewnie się naraziłem :) Aleksander Ścios - kto go dziś pamięta to wie. Tomasz Sakiewicz - naprawdę nie wiem dlaczego... KaNo - aby uniknąć trudnych pytań?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka