Tradycyjnym już zwyczajem podsumuję akcję w imieniu własnym kilkoma utworami limerykopodobnymi, wyrażającymi mą wdzięczność i podziękowanie.
Intuicja raz pewna z Warszawy
rozwiewając niektórych obawy,
nie lękając się znoju
wyruszyła do boju
w służbie ważnej i istotnej sprawy.
Na Krakowskim odbyła się akcja,
miła dla uczestników atrakcja;
żaden obciach to przecie
siedzieć z nosem w gazecie.
Tu należna Autorce owacja!
Wdzięczni panowie całują ręce,
panie też ślą uśmiechy w podzięce.
Gdy ciachanie tak miłe,
może zwiekszyć by siłę
i tych akcji czas robić wciąż więcej?
P.S.
Bez Blondyna wiernego u boku
Intuicja nie zrobi już kroku;
komputera tajniki
rozebrał na czynniki
pierwsze, dawno już - pewnego roku.
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka