Beret w akcji Beret w akcji
2717
BLOG

Opiekuńcze państwo socjalne czy liberalizm? Laborem exercens

Beret w akcji Beret w akcji Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 110

Mam wrażenie, że katolicka nauka społeczna jest niemal w ogóle nieznana znacznej części prawicy, uważającej się za katolicką. Tej, która głosi hasła powszechnej prywatyzacji, bezwzględnej ochrony własności prywatnej, nieskrępowanej gry wolnorynkowej. Tej, która opowiada się za likwidacją modelu nowoczesnego państwa socjalnego: obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, ochrony grup słabszych, eliminacją związków zawodowych jako nośników roszczeń i przeszkody w nieskrępowanym rozwoju gospodarczym, ograniczaniem kodeksowych praw pracowniczych. Te elementy liberałowie zwykli nazywać "socjalizmem" lub wręcz "komuną".

Pragnę przypomnieć Encyklikę Jana Pawla II Laborem exercens. Nauka społeczna Kościoła obowiązuje katolików w równym stopniu jak nauka o ochronie życia Humane vitae, Evangelium vitae.

Wybór fragmentów i podkreślenia pochodzą ode mnie.

 

Solidarność ludzi pracy

(...) Ze względu na taką nieprawidłowość o wielkim zasięgu zrodziła się w wieku ubiegłym tak zwana kwestia robotnicza, określana także czasem jako "kwestia proletariacka". Kwestia ta - razem z problemami, które się z nią łączą - stała się źródłem słusznej reakcji społecznej, wyzwoliła wielki zryw solidarności pomiędzy ludźmi pracy, a przede wszystkim pomiędzy pracownikami przemysłu.(...) Była to reakcja przeciwko degradacji człowieka jako podmiotu pracy, połączonej z niesłychanym wyzyskiem w dziedzinie zarobków, warunków pracy i troski o osobę pracownika, która połączyła świat robotniczy we wspólnocie wielkiej solidarności.W ślad za encykliką Rerum novarum i wielu kolejnymi dokumentami Magisterium Kościoła trzeba dać wyraz przeświadczeniu, że była to słuszna, z punktu widzenia moralności społecznej, reakcja na cały system niesprawiedliwości, krzywdy "wołającej o pomstę do nieba". (...) Takiemu stanowi rzeczy sprzyjał liberalny ustrój społeczno-polityczny, który wedle swoich ekonomistycznych założeń popierał i zabezpieczał inicjatywę gospodarczą posiadaczy i przedsiębiorców, ale nie troszczył się dostatecznie o zabezpieczenie praw człowieka pracy, utrzymując, że praca ludzka jest tylko narzędziem produkcji, której podstawą, czynnikiem sprawczym oraz celem jest sam kapitał."

Konflikt pracy i kapitału na obecnym etapie historycznym

(...)Chociaż związana z trudem i wysiłkiem, praca nie przestaje być dobrem - i stąd człowiek rozwija się poprzez umiłowanie pracy. Ten na wskroś pozytywny i twórczy, wychowawczy i zasługujący charakter pracy ludzkiej musi stanowić podstawę również współczesnego myślenia, wartościowania i stanowienia o niej na gruncie podmiotowych praw człowieka, jak o tym świadczą międzynarodowe deklaracje, a także rozliczne kodeksy pracy(...) Organizmem skupiającym te wszystkie inicjatywy pozostaje Międzynarodowa Organizacja Pracy, najstarsza instytucja specjalistyczna Organizacji Narodów Zjednoczonych.(...)

(...)należy przede wszystkim przypomnieć zasadę, której Kościół stale nauczał. Jest to zasada pierwszeństwa "pracy" przed "kapitałem".

(...)Wszystkie środki produkcji, poczynając od najprymitywniejszych, a kończąc na najnowocześniejszych, wypracował stopniowo człowiek: doświadczenie i umysł czlowieka. (...) Tak więc owocem pracy jest wszystko to, co ma służyć pracy, co stanowi - przy dzisiejszym stanie techniki - jej rozbudowane "narzędzie". Owo gigantyczne i potężne narzędzie - zespół środków produkcji - który uważa się poniekąd za synonim "kapitału", powstał z pracy i nosi na sobie znamiona ludzkiej pracy.

Ekonomizm i materializm

(...)Można również i trzeba nazwać ten podstawowy błąd myślenia (antynomia pracy i kapitału) błędem materializmu, o ile ekonomizm wprost albo pośrednio zawiera przekonanie o pierwszeństwie i nadrzędności tego, co materialne, natomiast to, co duchowe i osobowe (działanie człowieka, wartości moralne itp.) ustawia wprost lub pośrednio na pozycji podporządkowanej w stosunku do rzeczywistości materialnej. (...) Tenże sam błąd, który posiada już swoją określoną postać historyczną, związaną z okresem pierwotnego kapitalizmu i liberalizmu, może jednak powtarzać się w nowych okolicznościach czasu i miejsca, o ile wychodzi się z tych samych założeń myślowych, zarówno teoretycznych, jak też praktycznych.(...)

Praca a własność

(...) własność w nauczaniu Kościoła nigdy nie była rozumiana tak, aby mogła ona stanowić społeczne przeciwieństwo pracy.(...)Odnosi się to w sposób szczególny do własności środków produkcji. Wyodrębnienie ich jako osobnego zespołu własnościowego po to, aby w formie "kapitału" przeciwstawić go "pracy", a tym bardziej dokonywać wyzysku pracy, jest przeciwne samej naturze tych środków oraz ich posiadania. Nie mogą one być posiadane wbrew pracy, nie mogą też być posiadane dla posiadania, ponieważ jedynym prawowitym tytułem ich posiadania - i to zarówno w formie własności prywatnej, jak też publicznej czy kolektywnej - jest, aby służyły pracy.(...)

Z tego punktu widzenia nadal pozostaje rzeczą nie do przyjęcia stanowiska "sztywnego" kapitalizmu, który broni wyłącznego prawa własności prywatnej środków produkcji jako nienaruszalnego "dogmatu" w życiu ekonomicznym. Zasada poszanowania pracy domaga się tego, aby prawo to było poddawane twórczej rewizji tak w teorii, jak i w praktyce.(...)

Płaca i inne świadczenia społeczne

(...)sprawiedliwa płaca staje się w każdym wypadku konkretnym sprawdzianem sprawiedliwości całego ustroju społeczno-ekonomicznego, a w kazdym razie sprawiedliwego funkcjonowania tego ustroju. Za sprawiedliwą, gdy chodzi o dorosłego pracownika obarczonego odpowiedzialnością za rodzinę, przyjmuje się taką, która wystarcza na założenie i godziwe utrzymanie rodziny oraz na zabezpieczenie jej przyszłości. Takie wynagrodzenie może być realizowane czy to przez płacę rodzinną, to znaczy jedno wynagrodzenie dane głowie rodziny za pracę, wystarczające na zaspokojenie potrzeb rodziny bez konieczności podejmowania pracy zarobkowej poza domem przez współmałżonka, czy to poprzez inne świadczenia społeczne, jak zasiłek rodzinny albo dodatek macierzyński dla kobiety, która oddaje się wyłącznie rodzinie; dodatek ten powinien odpowiadać realnym potrzebom, to znaczy uwzględniać liczbę osób pozostających na utrzymaniu w ciągu całego okresu, gdy nie są w stanie podjąć odpowiedzialności za własne życie.

Obok płacy wchodzą tutaj w grę jeszcze różne świadczenia społeczne, mające na celu zabezpieczenie życia i zdrowia pracowników, a także ich rodziny. Wydatki związane z koniecznością leczenia, zwłaszcza w razie wypadku przy pracy, domagają się tego, aby pracownik miał ułatwiony kontakt z osrodkami pomocy lekarskiej - i to, o ile możnosci, kontakt tani, a nawet bezpłatny. Inną dziedziną świadczeń jest ta, ktora wiąże się z prawem do wypoczynku - przede wszystkim chodzi tutaj o regularny wypoczynek tygodniowy, obejmujący przynajmniej niedzielę, a prócz tego o dłuższy wypoczynek, czyli tak zwany urlop raz w roku, ewentualnie kilka razy w roku przez krotsze okresy. Wreszcie  chodzi również o prawo do emerytury, zabezpieczenia na starość i w razie wypadkow związanych z rodzajem wykonywanej pracy. W obrębie tych głównych uprawnień rozbudowuje się cały system uprawnień szczegółowych (...)

Znaczenie związków zawodowych

(...) nowożytne związki zawodowe wyrosły na podstawie walki pracowników, świata pracy, a przede wszystkim robotników przemysłowych o ich słuszne uprawnienia w stosunku do posiadaczy środków produkcji. Zadaniem ich w związku z tym pozostaje  obrona bytowych interesów ludzi pracy we wszystkich dziedzinach, w których dochodzą do głosu uprawnienia tych ostatnich. Doświadczenie historyczne poucza, że organizacje tego typu są nieodzownym składnikiem życia społecznego (...)

Osoba upośledzona a praca

W ostatnich czasach wspólnoty narodowe i organizacje międzynarodowe zwróciły uwagę na inny jeszcze, o rozległych powiązaniach, problem związany z pracą; na problem osób upośledzonych. One również w pełni są podmiotami ludzkimi z należnymi im wrodzonymi, świętymi i nienaruszalnymi prawami, które mimo ograniczeń i cierpień wpisanych w ich ciało i władze, stanowią jednak o szczegolnym znaczeniu godności i wielkości człowieka. Osoba przeto w jakiś sposób "upośledzona", będąc podmiotem ze wszystkimi jego prawami, winna mieć ułatwiony dostęp do uczestnictwa w życiu społeczeństwa we wszystkich wymiarach i na wszystkich poziomach, odpowiednio do swych możliwości.(...) Praca w znaczeniu przedmiotowym także w takich okolicznościach musi być podporządkowana godności człowieka, podmiotowi pracy, a nie korzyści ekonomicznej. (...) Każda wspólnota potrafi, w ramach odpowiednich struktur, znaleźć lub stworzyć miejsce pracy dla takich osób, bądź w przedsiębiorstwach publicznych lub prywatnych, dając im zajęcie zwyczajne lub bardziej dostosowane, bądź w przedsiębiorstwach i środowiskach tak zwanych "chronionych". Wielką uwagę należy zwrócić, podobnie jak w przypadku innych pracowników, na fizyczne i psychologiczne warunki pracy osób upośledzonych, na sprawiedliwe wynagrodzenie, na możliwość awansu i na usuwanie różnego rodzaju przeszkód. (...)

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (110)

Inne tematy w dziale Technologie