Zofia Michalska- Szaruch ps. "Zośka"
Zofia Michalska- Szaruch ps. "Zośka"
Beret w akcji Beret w akcji
1213
BLOG

Walka o utrzymanie połączenia z Czerniakowem (Wspomnienia Krysty

Beret w akcji Beret w akcji Polityka Obserwuj notkę 23

Z książki "Na kompletach i na barykadach"

Nasz batalion walczy o utrzymanie połączenia z Górnym Czerniakowem. Niemcom szczególnie zależy na odcięciu Czerniakowa, chcą odepchnąć powstańców od brzegu Wisły, aby uniemożliwić kontakt ze zbliżającymi się jednostkami wojsk sowieckich i polskich. Czerniaków stanowi dogodny przyczółek mostowy i od utrzymania połączenia Czerniakowa ze Śródmieściem bardzo wiele zależy. Nieprzyjaciel chce zerwać łączność Śródmieścia z Czerniakowem.

Dwunastego września po południu Niemcy wyprowadzają spod Sejmu natarcie wspierane dwoma czołgami. Atakują wzdłuż Alei Na Skarpie. Słaba placówka umieszczona w domu architekta Pniewskiego stawia dzielny opór, lecz zostaje otoczona. Dopiero ogień z YMCA zmusza Niemców do wycofania się ze stratami. Zostają uszkodzone obydwa czołgi. Walka trwa do zmierzchu. O zmroku Niemcy ponawiają natarcie zwiększonymi siłami; ich oddziały uderzają równocześnie wzdłuż Alei Na Skarpie i wzdłuż ul. Wiejskiej. Na barykadę zamykającą ul. Wiejską skierowane zostały dwa goliaty, których wybuchy roznoszą ją w strzępy. Oddziały por. "Bradla" i por. "Ziuka" odpierają natarcie i utrzymują swe stanowiska na Wiejskiej. W Alei Na Skarpie Niemcy odnoszą sukces. Skierowują gwałtowny ogień na budynek YMCA.

Piętnastego września o świcie następuje przeciwnatarcie oddziałów por. "Bradla" Aleją Na Skarpie i ul. Frascati. Powstańcy opanowują domy nr 4, 6, 8 i 10 odciążając gmach YMCA.

Szesnastego września rano Niemcy atakują ulicą Frascati. Używają kilku czołgów i zajmują utracone poprzedniego dnia domy. Zajmują również całą Aleję Na Skarpie. W godzinę później ppłk. "Sławbor" zarządza przeciwnatarcie. Brawurowym atakiem żołnierze "Bradla" odbierają domy 4, 6 i 8 przy ul. Frascati. Równocześnie trwają uporczywe walki oddziałów wycofanych ze Starówki o utrzymanie ul. Książęcej - jedynej nitki łączącej Śródmieście z załogą Czerniakowa. Wykrwawione oddziały są luzowane przez grupy szturmowe batalionu "Ruczaj" ze Śródmieścia Południowego. Nie ma możliwości przeprowadzenia nagtarcia w dół ku ulicy Rozbrat.

W cisgu tych kilku dni kompanie "Bradla" i "Redy" ponoszą wielkie straty w ludziach.

Siedemnastego września Niemcy przeprowadzają bombardowanie gmachu YMCA. Pierwsza bomba spada w porze obiadowej. Żołnierze zbiegają z jadalni do położonej niżej sypialni. Tam pada następna bomba; załamują się stropy przygniatając wielu szukających schronienia. Są zabici, ranni i przysypani. Ilu? Nie wiadomo... Słychać krzyki i jęki. Dookoła chmury pyłu z osypującego się gruzu. Kolejne bomby spadają obok gmachu, jedna z nich nie wybucha, ppor. "Tur" odnajduje niewypał leżący w wąwozie. Natychmiast po odlocie bombardującego samolotu rozpoczyna się akcja ratunkowa. "Teddy", "Oporek" i inni żołnierze odkopują niektórych zasypanych, wśród uratowanych jest "Kaja", kapral pchor. "Grom", łączniczka - telefonistka "Redy" - "Xenia". Kontuzjowany jest kapral pchor. "Orlik", sanitariuszka "Zośka" i inni. Sanitariuszki odnoszą ich do szpitali. YMCA pozostaje nadal powstańczą placówką strzeżoną we dnie i w nocy, gotową do odparcia ataków.

Ale w tym samym dniu siedemnastego września wróg opanowuje zgliszcza domów przy ul. Książęcej oraz willę Pniewskiego. Połączenie z obrońcami przyczółka czerniakowskiego przestaje istnieć. Poniesione w czasie krwawych walk straty skłaniają ppłk. "Sławbora" do zaniechania dalszych prób przebicia połączenia do obrońców Czerniakowa.

Cdn.

 

Zobacz galerię zdjęć:

Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka