:)
Siedzicie tu nadal - i klikacie? Ja też:) Przyzwyczajenie jest drugą naturą.
Obserwuję nie tyle agonię portalu, co śmierć starego portalu i narodziny nowego. Gdyż w zasadzie nie widzę kontynuacji. To portal inny pod każdym względem. Zamierzam napisać poważny i długi tekst na ten temat, bo jednak dotknęło mnie to mocno, mimo że od ponad roku się nie udzielam. Po co w ogóle pisać ten tekst w dzisiejszej sytuacji?
:)))
Ot, na Berdyczów. Nikt już niemal nie przeczyta, nikt nie skomentuje. Ale napiszę. Muszę, bo się uduszę. Potem będę już tylko wpadać na Wielkanoc i Boże Narodzenie, choć myślę, że do tego czasu niewielu tu już będzie znajomych.
Nie udzielałam się czynnie od ponad roku, jednak furtkę zawsze trzymałam otwartą - że w każdej chwili mogę tu wrócić.
Cóż, nie ma do czego wracać. Tego nie przewidziałam, jest to cios. Platforma blogerska - wymiany myśli, refeleksji, poglądów, ale również zwykłych rozmów, pogaduch, żartów i zabawy - zniknęła. Na jej miejsce powstał jeden z wielu banalnych portali informacyjnych z bieżączką polityczną, przybudówka facebooka.
Wiecie, jak się czuję? Jakie wrażenie robią na mnie te nowe komentarze fejsbukowe? Miałam ci na portalu swój domek, do którego wpadali przyjaciele i znajomi - czasem na poważną dyskusję, czasem na pogaduchy czy pożartować. Często bawiliśmy się przednio. I ja wpadałam do zaprzyjaźnionych domków z wizytą. Mogli pojawić się nieznani goście, ja też mogłam wpaść do nowego domku - ale natychmiast mogłam dowiedzieć się wiele o moim nowym gospodarzu czy gościu - kto zacz. Jeden klik - i widziałam wszystkie jego dotychczasowe notki i komentarze. Gość też mógł dowiedzieć się o mnie, ktom zacz.
Teraz siedzę w piwnicy, upchnięta z innymi, pozbawiona przyjaciół i znajomych - w zamian może do mnie przez okno zagadnąć każdy nieznany przechodzień, a ja mam milczeć. I właściwie powinnam być wdzięczna za zainteresowanie, bo to jedyna forma kontaktu, na jaką teraz mam szansę.
Tak widzę stare komentowanie vs nowe fejsbukowe.
:)
Eh, z czego tu się śmiać?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Pozdrawiam też Wszystkich, którzy ewentualnie mnie przeczytają.
Beretka
Lubię ludzi - wierzących, ateistów, prawicę, lewicę i centrum, Niemców, Rosjan i Żydów.Nie lubię, gdy ludzie gardzą ludźmi. Marzy mi się tygodnik "Polityka inaczej".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości