1. Flaga Irlandii. Dublin, Kilmainham Gaol
Dwunastego czerwca Irlandczycy, jako jedyny naród Unii Europejskiej wypowiedzą się za przyjęciem, lub odrzuceniem traktatu lizbońskiego. We wszystkich pozostałych krajach obywatele zostali tego prawa pozbawieni. Biurokraci europejscy lękają się demokracji bezpośredniej - czyli podważają fundamenty liberalnego państwa. Czyżby nie wierzyli w siłę swych argumentów? Czyżby lękali się powtórki z Francji czy Holandii?
Można być za traktatem, można być przeciw, ale sztuczki formalne i lęk przed głosem swoich obywateli oznacza, że idea europejska zbacza na manowce. Nie może być tak, że społeczeństwo nie ma prawa wypowiedzieć się w najbardziej żywotnych kwestiach, nie może być tak, że głosuje się aż do skutku, i nie może być tak, że suweren nie ma nic do powiedzenia.
Jeżeli Bruksela lęka się własnych obywateli i żywi nadzieję, że po przepchnięciu traktatu wbrew woli mieszkańców UE jakoś to będzie - to jest w błędzie.
Czy nie ma alternatywy? Jeszcze dziś politycy rwą szaty i szantażują obywateli europejskim Armagedonem, ale jeśli traktat upadnie, to już od jutra będą mówić, że nic się nie stało, że trzeba wypracować nowe rozwiązania, a najlepiej zmienić Irlandii konstytucję.
Czy traktat jest korzystny dla Europy? Czy jest korzystny dla Polski?
Na pewno jest korzystny dla krajów dominujących w UE, ale czy np. polityka międzynarodowa która może być przez te państwa narzucana Europie jest faktycznie dla niej korzystna? Jakimż wstydem i hańbą dla Niemiec i całej Europy jest przypadek byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrodera pracującego w KGBowskiej firmie Gazprom? W kolejce czekał już Romano Prodi. Czy takich przypadków ma być więcej? Czy taka ma być wspólna Europa?
Dla Unii Europejskiej przyjęcie traktatu wbrew woli jej mieszkańców może mieć fatalne następstwa. UE może zostać rozsadzona przez „bunt" obywateli „Starej Unii" - zniechęceni Niemcy, Francuzi czy Holendrzy kiedyś powiedzą dość. Nadzieje na to, że traktat się przyjmie, a później „jakoś to będzie" mogą okazać się płonne, a przyjęcie tej strategii przez Brukselę bardzo ryzykowne. To w „Starej Unii" widzę potencjalny rozsadnik wypaczonej idei europejskiej, a nie w nowoprzyjętych krajach. To nie rządy Kaczyńskich są/były dla UE zagrożeniem, ale rządy Schroderów doprowadzają UE na skraj kompromitacji i śmieszności.
Dla Europy będzie więc lepiej jeśli niechciany traktat upadnie teraz (co wymusi zmianę polityki integracyjnej), niżby za 5-10 lat w krajach „Starej Unii" zwyciężyć miały radykalne antyunijne poglądy.
Dla Polski korzystne jest obalenie traktatu lizbońskiego a szczególnie obalenie go niepolskimi rękami - i nie chodzi tylko o nicejski sposób liczenia głosów, ale o szereg zbędnych regulacji i przedwczesną integrację polityczną, która może skutkować niekorzystnymi dla Polski działaniami UE - zwłaszcza w Europie Wschodniej.
Jak pisałem już wielokrotnie jestem zwolennikiem integracji europejskiej, ale opartej na ekonomicznych, kulturowych i społecznych fundamentach, a nie na chciejstwie lewicowej biurokracji. Integracja musi być procesem powolnym i w pełni dobrowolnym, zgodnym z wolą obywateli.

2. Dublin. Poczta Główna. Polacy mają Pocztę Polską w Gdańsku. Irlandczycy mają Pocztę Główną w Dublinie - tu wybuchło Powstanie Wielkanocne w 1916 r.

3. Dublin. Kilmainham Gaol. Miłośnicy kina z łatwością rozpoznają wnętrza więzienia. Służyło ono m. in. do przetrzymywania i wykonywania egzekucji na licznych irlandzkich powstańcach. Po uzyskaniu niepodległości, w obliczu niemal domowej wojny w wiezieniu tym byli przetrzymywani a nawet straceni przeciwnicy ugody z Anglią (co wiązało się z utratą północnych hrabstw Irlandii). W chwili obecnej jest to muzeum - miejsce martyrologii tłumnie odwiedzane przez Irlandczyków.

4. Dublin. Ulysses. Irlandia ma pięć literackich Nagród Nobla - wszystkie w języku angielskim. W dublińskich chodnikach znajdują się też takie płyty.

5. Dublin Molly Malone, dublińska przekupka, opiewana w piosenkach, patronka irlandzkich pubów, podobno nocami imała się również innych zajęć...
Zobacz również:
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia Europo - moje trzy grosze o integracji europejskiej
Miłe złego początki czyli strach UE przed demokracją
Niezośna lekkość wolności słowa rezerwowa: http://www.wolnoscslowa.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka