W niedzielę przywrócono sprawiedliwość decyzją JŚ Benedykta XVI. Niestety euforia z porządków w Polsce minęła w środę. Dziennik opublikował artykuł Atoniego Dudka pod wiele mówiącym tytułem "Lustracyjna - misja niemożliwa".
Zmiana procedury ujęta w poprawce prezydenta spowoduje, że każdy proces "zostanie rozciągnięty na lat kilkanaście i w sposób nieuchronny skompromitowany".
I jeszcze jeden cytat:
"O ile jednak dziennikarska lustracja może przynieść zarówno dobre, jak i złe owoce, o tyle po proponowanej w prezydenckim projekcie liście agentów spodziewać się należy tylko tych ostatnich".
[...]
"Niestety nowelizacja prezydenta – choć zwiększa szanse całej ustawy w Trybunale Konstytucyjnym i zawiera wiele racjonalnych rozwiązań – komplikuje proces lustracji jeszcze bardziej. Jeśli zatem Sejm przyjmie rozwiązania proponowane przez Lecha Kaczyńskiego, nie ograniczając zarazem liczby stanowisk przewidzianych do lustracji o co najmniej trzy czwarte, proces ten zostanie rozciągnięty na tak długi okres czasu, że - zważywszy na istniejący w Polsce cykl polityczny - uczyni całą operację praktycznie niewykonalną."
I to chyba było by tyle.
Oczywiście "utopił".
Inne tematy w dziale Polityka