Ks. Isakowicz-Zaleski nie jest dziś tak słyszalny jak wtedy, gdy bronił honoru polskiego Kościoła publikując wycinki z nie tak odległej historii. Poniósł za to karę, gdyż kościół instytucjonalny nie potrafi sobie z tym problemem poradzić i TW nadal sa obecni w kuriach czy episkopacie. Na fali tamtych zdarzeń sam pierwszy raz wpłaciłem na konto Fundacji im. Brata Alberta.
W 2009 roku znów było o księdzu głośno, podczs rajdu banderowców. Rajd na szczęście nie wjechał ale poruszanie się w temacie, którego zawet w 2005-2007 nie dało się załatwić "władzy" na ręke nie było.
Ostatnim razem widziałem księdza Isakowicza w telewizji jak polemizował z "makabrycznym bajkopisarzem". Jak to widział ks. Tadeusz można przeczytać tutaj.
W ramach podziwu za niezłomną postawę, od kilku lat przekazuję swój 1% na prowadzoną przez niego fundację. Zwłaszcza, że w inny sposób wsierać osób niepełnosprawnych nie mogę.
KRS 0000028246, a więcej szczegółów po kliknięciu w obrazek.

Inne tematy w dziale Rozmaitości