Wlasciwie jest to notka z ubieglego roku, ale temat znow do mnie powrocil, a wiec..
Kiedy dotykasz w namacalny sposób Wszystkości Istnienia wówczas odczuwasz, ze wszystko jest tym czym jest i wszystko jest na swoim miejscu. W takim sensie jakiekolwiek uwolnienia nie mają znaczenia.. I to miałam na myśli pisząc kiedyś, że z najwyższej perspektywy mojej ISTOTY widzę, że się nie ma od czego uwalniać.. Wszystko JEST.. JEDNYM.. Choć to bardzo prawdopodobne, że nie widze wszystkiego, bo i wszystkiego nie rozumię.. Ale to własnie dzieki niezrozumieniu mogę doświadczać.. A więc idę dalej i cieszę się tą wędrówką.. Gdybym rozumiała już wszystko, wszystko wiedziała to jaki byłby sens mojego pobytu tutaj (dlatego jakis czas temu zadałam następujące pytanie – gdybyś już wszystko wiedział to czy nie chciałbyś czegoś nie wiedzieć?)? Uwalnianie się ma znaczenie z tej perspektywy kiedy jesteśmy zindywidualizowani jako cząsteczki Jedności, ale sama JEDNIA nie ma potrzeby się od czegokolwiek uwalniać.. Tak to wygląda w moim odczuciu, ale nic lepszego do zaoferowania nie mam jak mówić o tym co czuje, czego doświadczam..Jeszcze bardziej kwestię tego uwalniania można poczuć kiedy dotyka się nieskończonej natury SIEBIE.. Widzisz, że nie masz końca.. Ja go bynajmniej nie znajduję.. W moim Źródle nie potrafię wymacać tych punktów.. Choć może gdzies są te Drzwi.. Które wychodza jeszcze dalej.. I czuję jakby to pytanie płyneło własnie z mojego Źródła.. Tak jakby chciało zobaczyć/poczuć w jaki sposób Ayshien sobie z tym poradzi (tym razem?)
Poprzednie watki o Nieskonczonosci:
O Nieskonczonosci.. W Wirujacym Oprogramowaniu..
Jak [za pomoca symbolu] wyrazic Nieskonczonosc?

Inne tematy w dziale Rozmaitości