Wczoraj dowiedzialam sie o kolejnej osobie, ktora uwaza sie za wcielenie egipskiej krolowej Nefretete.. Ktora to juz? Pomyslalam z usmiechem na twarzy.. Piata, dziesiata? A moze i milionowa, tyle, ze wiele osob byc moze nigdy nie przyzna sie do swego wielkiego sekretu? Zreszta to samo dotyczy nie tylko slynnej krolowej, ale i innych postaci historycznych, takich jak chocby Echnaton (maz krolowej Nefretete), Kleopatry, Juliusza Cezara, Jezusa, Marii Magdaleny itd.. Bylam tez kiedys swiadkiem duzego sporu pomiedzy dwoma osobami, ktore staraly sie siebie nawzajem przekonac, ze to wlasnie one sa tymi prawdziwymi wcieleniami slynnych osobistosci.. 'To ja, nie bo to ja, a wlasnie, ze ja'.. Przypominaly przy tym tarzajace sie na targowisku przekupki, ktorym poszlo o kilka jajek.. W takich chwilach az sie prosi, aby klasnac mocniej w dlonie i przynajmniej sprobowac powstrzymac eskalacje konfliktu
->Pamiec Wdrukowana

Inne tematy w dziale Rozmaitości