Ayshien Ayshien
328
BLOG

Moj Eksperyment Filadelfijski, czyli I'm a Rainbow Too ;)

Ayshien Ayshien Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Doswiadczenia, ktore w jakis sposob skojarzyly mi sie z Eksperymentem Filadelfijskim

W kryształowej sali w kształcie kopuły czekał na mnie już wygodny stolik. Położyłam się na nim, zamknęłam oczy i zaczęłam głęboko oddychać… Przybyłam tutaj w celu przetransformowania w sobie pewnej energii… Jako pierwszy zjawił się R*. Tym razem wyglądał jak zwyczajny chłopak z początku XXI wieku… Miał na sobie zielony podkoszulek i uśmiech od ucha do ucha:) -cześć D*, zaraz zaczynamy. Za nim przybyli pozostali i ustawili się przy stoliku dookoła mnie. Chwycili się za ręce, a ja w tym czasie zaczęłam wirować i lewitować…

I wtedy nastąpił przeskok w fazie..

Znalazłam się w swoim śnie z przeszłości.

Był to jeden z serii snów ucieczki, kiedy to ja uciekam z USA do Meksyku, a kulminacyjne zdarzenie rozgrywa się zawsze w stanie Nowy Meksyk. Nigdy nie udało mi się przedostać przez granicę… A więc uciekam… W pewnym momencie znajduję się na rozdrożu i jestem otoczona z trzech stron… Pozostaje tylko jedno wyjście, jest na wprost mnie… Wbiegam w polną dróżkę. Przede mną stoi stary, biedny rozwalający się budynek, taki w meksykańskim stylu… Nad jego drzwiami widzę tabliczkę z napisem

OCULTISMO

Wbiegam do środka i zatrzaskuję drzwi… Na chwilę jestem bezpieczna, ale co dalej… Postanawiam się ukryć w pokoju, w głebi… Drzwi są otwarte… Pokój ciemny, ale widzę wyraźnie cztery stare i otyłe meksykańskie kobiety ustawione po czterech stronach stołu… Podchodzę jeszcze bliżej (kobiety nie zwracają na mnie uwagi).. Na stole leży młoda kobieta… Blondynka w długich włosach… to ja!!! Kobiety wprawnymi ruchami rąk grzebią w moim wnetrzu i wyciągają po kolei moje organy wewnetrzne… Rozkładają mnie doslownie na czynniki pierwsze…Widzę jak moje serce, żołądek, itd, lewitują w powietrzu… Nic nie mogę zrobić, czuję się zupełnie unieruchomiona..  zahipnotyzowana…

Słyszę buczenie prądu i następuje kolejny przeskok w fazie…

Jestem poza swoim snem… Znajduję się w jakimś laboratorium… Trwają jakieś eksperymenty…

Widze siebie 

z perspektywy jednej z osób, które siedzą przy okrągłym stole i o czymś dyskutują… ? Na łózku leży kobieta… Potem coś zostaje uruchomione i widzę jak ta kobieta się rozszczepia i znika, zupełnie znika… ja znikam.. To bardzo dziwne uczucie.. I nie potrafie tego lepiej wyjasnic… Tutaj się dzieja bardzo niesamowite rzeczy jak na te czasy…

Uciekam

W tym pomieszczeniu były też osoby, które nie były ‚normalnymi’ ludźmi, jedna z nich była bardzo wysoka (jakby wydłużona i zakapturzona) i od razu skojarzyła mi się z ‚obcym’, albo Atlantem (albo jednym z obserwatorow zza zaslony z dziecinstwa).. ona jakby nadzorowała to wszystko, choć przy stole nie siedziała i nie brała w tym wszystkim bezpośredniego udziału. Miałam też dziwaczne odczucie jakbym znajdowała się w ciele dziewczyny lezacej na lozku jak i zarazem jednego z mezczyzn siedzacych przyz stole.. tak jakbym byla z nim w jakis szczegolny sposob zwiazana.. Trudno mi to oddać słowami.. Tam się działy bardzo dziwne rzeczy, które potrafię określić tylko jako ciężki okultyzm.. ten okragły stół i ta atmosfera jak z seansu spirytystycznego..

Apr 20 2008

oczywiscie to co opisalam to nie wszystko.. musialabym tu dodac cala serie innych snow o Nowym Meksyku.. i probie ucieczki… i… sobie… jako kobiecie w czerwieni.. ale nielatwo mi o tym pisac.. po prostu mi nie idzie, choc bardzo chce to z siebie wydobyc na powierzchnie…

cdn

 

Ayshien
O mnie Ayshien

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości