Przed chwilą telewizja polska pokazywała powtórkę bardzo starego filmu w pięknej obsadzie, ale niestety z chybiona rolą główną. Hankę Ordonównę grała, bowiem Dorota Stalińska. W ogóle nie przepadam za tą aktorką, a tu wybitnie wydala mi się źle obsadzona. Jej gra była manieryczna, pretensjonalna i nieprzekonywująca. Wręcz groteskowa wizualnie i nieudolna jeśli chodzi o technikę aktorską. Film kiepski moim zdaniem, warto tylko rozrzewnić się widokiem młodych twarzy kwiecia polskiego aktorstwa: Kobuszewski, Fronczewski, Celińska, Dykiel itd. Wspominam o tym, bo film skłonił mnie do odszukania piosenek na youtube w wykonaniu oryginalnym i zauważyłam, że słucham ich z niekłamaną przyjemnością. Trochę to zabawne, bo jako nastolatka naśmiewałam się z „Miłość ci wszystko wybaczy” i z koleżanką śpiewając tę piosenkę trochę artystkę przedrzeźniałyśmy. Teraz, kiedy dodam te wszystkie Dody i porównam gagi tych wszystkich Lady Gag, to mam wrażenie, że w piosence tak i wielu innych dziedzinach schodzimy ciągle po równi pochyłej. Albo się starzeje i marudzę:)
A to link do ślicznej piosenki: „Na pierwszy znak”
www.youtube.com/watch
Przeczuwam, że ta melodia będzie dzisiaj chodziła za mną cały dzien:0 a niech sobie chodzi:)
Inne tematy w dziale Kultura