amelia007 amelia007
1403
BLOG

Dlaczego kocham Tuska czyli samokrytyka byłej Kaczystki

amelia007 amelia007 Polityka Obserwuj notkę 32

 

Zbłądziłam. Tak, tak, trudno uwierzyć, a jednak to prawda. Muszę posypać głowę popiołem. Pocieszeniem mi tylko świadomość, że przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia podniosłam brudny mój język i takież paluchy wystukujące po klawiaturze, na najwyższy majestat: Posiadacza Peruwiańskiej Czapeczki oraz Toli. Dał mi przykład O. Rydzyk i Freeman, jak zachować się, kiedy oczywisty błąd zostanie ci wytknięty, a paskudnych słów nieprawdy nie da się cofnąć ani zakopać głęboko pod ziemię.
Jak do tego doszło po kolei.

 

Zaczęło się od wątku, w którym autor jego demaskował oczywistą prawdę o BK i o roli Macierewicza w demontażu WSI. Słusznie zwrócił uwagę, że ta ciemna postać o szalonych oczach wzbudza, w biednych pozbawionych wsparcia wywiadu żołnierzach kilerowskie instynkty. Padło nawet hasło o broni, jakiej zapewne żołnierze ci nie będą się bali użyć, by szkodnika polskiego wywiadu i kontrwywiadu ukatrupić. Co prawda potem padła konkurencyjna teza, że 5 mm to średnica penisa autora tej wybitnej notki, ale kto by uwierzył w takie mocno przesadzone opinie?

„Dziś jego tezy przedstawiał nam Antoni Macierewicz, któremu polscy żołnierze bardzo chętnie podziękowaliby za zniszczenie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Najchętniej, zapewne, przy pomocy czegoś o średnicy nieco przekraczającej 5 milimetrów.”

„@Mrocks
Warto dodać do listy sugestię, że mój penis ma 5 mm średnicy. Ubawiła mnie nieprzeciętnie :)
INTEL-E-GENT 61 287 | 29.06.2011 14:25”

W swojej naiwności i w zacietrzewieniu typowego dla Pisiora, mohera, członka sekty i satanisty, pomyślałam sobie, że takie treści, jakie znalazły się w tej notce nie tylko nie powinny wisieć na SG, ale można się zastanowić, czy w ogóle sa zgodne z prawem. Sama mówiłam – całkiem mi palma odbiła, zachciało mi się jątrzyć oraz dzielić. To pewno ta pogoda i deszcze, bo racjonalnego usprawiedliwienia dla mojej zapiekłości teraz nie znajduję.

To była odsłona pierwsza. Wątek po jakimś czasie, czasie, jaki mu dano by wypasł wystarczająco, rozpętał awanturę, wzbił obłok wystarczająco wielu inwektyw, błota i wulgaryzmów, oraz niewątpliwie zapewnił doskonałą klikalność, w końcu nieco opadł.

Odsolona druga. Wątek Offa. Równie głupi, żałosny, powtarzający ruską propagandę na temat wariatów-debeściaków i pijanego generała. Oczywiście wszystko pod osłonką jakoby argumentów. Te 3 ostatnie zdania to moje opinie z przeszłości, kiedy jeszcze byłam zacofaną, jątrzącą i dzielącą Pisiaczką, bo teraz już nie jestem. Teraz myślę bardziej postępowo i europejsko, teraz godzę i łączę.

Pod gradem rzeczowych, rozsądnych i całkiem wiarygodnych argumentów nie wytrzymałam tam i pękłam. Chyba diabeł we mnie wstąpił, albo jakiś zły duch mnie opętał. O już wiem, to pewno sam zły Jarosław Kaczyński mnie hipnotycznie na manowce wyprowadził. W głowie się nawet nie mieści, że nawet taki nic nie wiedząca i nic nie rozumiejąca Kaczystka jak ja, mogła wyrzec, a właściwie na klawiaturze wyklepać obrazoburcze słowa. Śmiałam, bowiem napisać, że nasze ukochane słońce Peru i jago załoga poniosą konsekwencje „prywatnej wycieczki prezydenta” do Smoleńska. Kiedy się teraz do tej zbrodni przyznaję, to cała się wręcz rumienię. Od stóp do głów i od zewnątrz do wewnątrz oraz na wylot.

Odsłona trzecia. Na watek, gdzie palnęłam bez sensu te słowa potem chyba nie zglądałam. Zajęta byłam  na pisaniem na innym wątku. Jakiś czas potem zaczęłam odczuwać uporczywe problemy z zalogowaniem. Nic: pomyślałam, problemy techniczne i poszłam spać. Dzisiaj rano problemy z załogowaniem jednak nie zniknęły. Ponadto dostrzegłam zniknięcie zbrodniczego komentarza (przynajmniej jeden, wydaje się ze może nawet więcej, ale tego jednego jestem pewna) Nic, zero, nawet kropka po nim nie została. Dotarło do mnie w końcu, kim jestem i czego się dopóściłam. Jestem tylko nędznym pyłem, puchem marnym na doskonałym garniturze naszej władzy.

Przepraszam Panie Premierze, przepraszam szanowni Ministrowie i was kochana Administracjo, za moje nieprawomyślne myślenie, głupie gadanie, bzdur pisanie, kłopotów sprawianie. Już nie będę. Nigdy nic i nikomu nie będę wsadzać ani wytykać. Obiecuję kochać nasz rząd, partię miłości i wszystkich ludzi zapewniających, że żyje nam się dobrze i coraz lepiej tu i teraz oraz po wieki wieków. Amen. Izwinitie!

 

 

 

 

amelia007
O mnie amelia007

rustykalna by nie rzec abnegatka wobec spraw materialnych:)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (32)

Inne tematy w dziale Polityka