"Les 65 ans de la victoire à l'heure de Moscou"
autor Hugo Natowicz, RIA Novosti
http://www.fr.rian.ru/discussion/20100326/186331608.html
Prezentujemy przetłumaczony przez Giza artykuł znanego we Francji korespondenta rosyjskiej agencji RIA Novosti o polityce historycznej władz na Kremlu. Napisany został w marcu tego roku, ale nie zmienia to jego aktualności i trafności. Komentarze "na bieżąco" sporządził Witek.
Władze rosyjskie uznają za swoje małe zwycięstwo fakt, że to właśnie na Placu Czerwonym w Moskwie, 9-go maja, polityczni liderzy całego świata będą świętować 65-lecie zakończenia drugiej wojny światowej. Niesprawiedliwość musi być naprawiona. W minionych "snobistycznych" latach klub zachodnich państw skoncentrowany był głównie na samym sobie w czasie ceremonii upamiętniających lądowanie aliantów w Normandii, a Moskwa wielokrotnie ubolewała, że nie pamiętano tam o przelanej rosyjskiej krwi.
"Prezydent Stanów Zjednoczonych jako jedyny przypomniał, że to Rosjanie ponieśli najcięższe straty na froncie wschodnim" – komentował porte-parole rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
- Fakt, komiksowe widzenie historii, że najkrwawszą bitwą 2ww było lądowanie w Normandii (D-day) i ono zadecydowało o losach świata jest taką samą bzdurą, żę ZSRR był bezinteresownym dobroczyńcą i zbawicielem ludzkości.
Obraża poczucie sprawiedliwości nie tylko Rosjan i innych weteranów Zwycięskiej Armii Czerwonej, ale każdego zdrowo myślącego i znającego choć trochę historię człowieka.
Pominięcie, tym bardziej bolesne dla kraju, który ostatnio zaangażował się w szeroką kampanię obrony swojej przeszłości, w ramach której władze w Moskwie przewidując nawet podjęcie daleko idących prawnych kroków w przypadku negacji udziału Rosji w zwycięstwie nad nazizmem.
Dążenie do sprawiedliwości dziejowej godne jest pochwały, ale czy wiarygodne w sytuacji kiedy Rosja z trudem akceptuje ciemną stronę tego samego okresu, czyli deportacje i gułagi, które osiągnęły swoje apogeum za czasów "architekta zwycięstwa" Stalina, jak również represje i prześladowania w krajach wyzwolonych przez wojska sowieckie.
- Otóż to. Istnieją uzasadnione obawy wśród rosyjskiej inteligencji jak i historyków nie-rosyjskich, że owe "środki prawne" mogą być wykorzystane wobec osób przypominających błędne lub nawet zbrodnicze decyzje kierownictwa CCCP , które zostały wydane pod pretekstem Wielkiego Zwycięstwa ( deportacje narodów, wrogie traktowanie antynazistowskiego, nie-komunistycznego ruchu oporu w krajach sąsiednich, okrutne losy byłych radzieckich jeńców wojennych powracających z niemieckich obozów, itd.)
Jeśli chodzi o decydujący udział narodu rosyjskiego i rosyjskich zasobów do pokonania Hitlera i jego m.in. francuskich, rumuńskich i in. sojuszników, to oczywiście jest to słuszne i usprawiedliwione. Natomiast budzi kontrowersje ocena Głównowodzącego i jego polityki. Czy można ją włączać do dziedzictwa Rosji ?
Niektórzy Rosjanie twierdzą, że tak, że był on wielkim, jeśli nie największym wodzem Wielkiej Rossiji. Zwanej wtedy CCCP. W takim wypadku zaczynały by się , wg mnie, problemy. Bo jak ocenić pakt Ribbentrop-Molotow, szczególnie ten drugi z 28.09.1939, który bezwstydnie dzielił granice i narody jak tort na stole? Ten pierwszy pakt "obrońcy czci Wodza-Zwycięzcy" tłumaczą jako świetne zagranie taktyczne, usprawiedliwiają traktatem w Monachium i rozbiorem Czechosłowacji ( z polskim czynnym udziałem ). W autentyczność tego drugiego z 28.09.1939 wolą nie wierzyć."Ignorancja to siła" oceniał genialny G.Orwell w studium państwa totalitarnego "1984". Jak widać i posttotalitarnego społeczeństwa. Potem jak usprawiedliwiać współpracę Gestapo (czy RSHA) z NKVD czy wywózki ludności polskiej, ukraińskie i nadbałtyckiej na Sybir czy do nie mniej strasznego Kazachstanu ???
REWIZJONIZM: SPEKTRUM, KTÓRE KRĄŻY NAD EUROPĄ
Powtarzające się parady byłych SS na ulicach Rygi za milczącą zgodą (z cichym przyzwoleniem) władz lokalnych, czy odznaczenie przez eks-prezydenta Ukrainy nacjonalistycznego lidera, który brał czynny udział w formowaniu ukraińskich Waffen SS, czy te z pomnik pamięci żołnierzy radzieckich przeniesiony z centrum Tallina na peryferie, gdyż jakoby miał przeszkadzać ...
Podczas gdy mnożą się te niepokojące sygnały na wschodzie, Unia Europejska bardzo elegancko odwraca wzrok.
Kraje z byłego bloku sowieckiego, z wyjątkiem Azji Centralnej i Rosji, jeśli jeszcze nie są członkami NATO czy Unii Europejskiej, są jednak zwrócone na Zachód i prezentują się jako ofiary ZSRR angażując się w zwalczanie symboli imperium sowieckiego co służyć ma stymulowaniu ich młodej tożsamości narodowej. Nawet kosztem pewnej tolerancji w stosunku do neonazizmu, tego fenomenu, który trzeba zauważyć, nie ominął również Rosji.
Czerwona Armia uznawana przez długie lata za wyzwoleńczą , od jakiegoś czasu jest w tym regionie przedstawiana jako armia okupacyjna, co oczywiście prowokuje silne niezadowolenie Rosjan. Popularne w byłych koloniach na całym świecie roszczenia skłoniły ostatnio Litwinów do wymagania od Moskwy zadośćuczynienia za ”sowiecką okupację Litwy od 1940 do 1990 roku”.
- Możliwość roszczeń finansowych i moralnych wobec Rosji za spuściznę, w tym zbrodnie ZSRR doprowadza do radykalizacji postaw nawet zdrowomyślących Rosjan. Blokuje również pełne i prawne wyjaśnienie zbrodni Katyńskiej i podobnych.
Natomiast porównywanie i zrównywanie totalitaryzmów narodowosocjalistycznego i międzynarodowego socjalizmu doprowadza część Rosjan do furii. Nie mogą i nie chcą oni zrozumieć, że dla niektórych narodów "większym złem" wydał się był sowiecki komunizm niż niemiecki nazizm. Nie mam na myśli narodu polskiego, ale wspomniane powyżej narody nadbałtyckie czy kaukaskie o wiele więcej wycierpiały od NKVD niż SS.
Odradzanie się neonazizmu i podważanie sowieckiej spuścizny zmusiły Moskwę do podjęcia walki. Działając we wspólnej sprawie z Izraelem, dyplomacja rosyjska w czerwcu 2009 roku podpisała umowę taktującą na równi za niedopuszczalne „przypadki negacji Holocaustu i minimalizowanie decydującego wkładu naszego kraju w zwycięstwo nad faszyzmem”, co w umowie zostało nazwane „rewizjonizmem”.
Na forum ONZ Rosja podejmuje usilne starania w celu przyjęcia rezolucji na temat „neonazizmu i rasizmu”, wymierzoną w „gloryfikację nazizmu na Łotwie i w Estonii”.
CIEŃ OJCZULKA NARODU
W Moskwie trwają przygotowania do obchodów zwycięstwa, miliony pomarańczowo-czarnych wstążek przypomną o patronie Moskwy św. Jerzym i ozdobią marynarki i torby Moskwiczan. Ale to Stalin w którego ocenie nie ma jednomyślności trafił niedawno na czołówki gazet.
Wielkie afisze przedstawiające “Jossifa Vissarionovitcha”- jak go z mieszaniną respektu i miłości nazywa premier Wladimir Putin , powinny były się pojawić na ulicach Moskwy z okazji 65 rocznicy zwycięstwa nad nazizmem, zgodnie z decyzją populistycznego mera stolicy Jurija Łużkowa. Wzbudziło to jednak oburzenie obrońców praw człowieka, nawet w szeregach partii Putina Jedna Rosja.
- Cień „Ojczulka narodów” jest trwały : większość Rosjan (54%) nadal go podziwia jako przywódcę, o czym świadczy sondaż opublikowany w grudniu 2009 roku z okazji 130-tej rocznicy urodzin dyktatora. Kat milionów niewinnych ludzi, zajmuje nadal ważne miejsce pośród podstawowych mitów współczesnej rosyjskiej tożsamości. Wymownym znakiem tego respektu są zdecydowane kroki rosyjskiego MSZ w których strona rosyjska potępia próby traktowania na równi polityki Stalina i Hitlera.
( ja na rosyjskich forumach jestem za to osądzany od czci i przyzwoitości - Witek)
Kiedy w krajach Europy Centralnej pojawiły się "muzea dyktatury sowieckiej", kiedy upadały pomniki wodza, władze rosyjskie będące zakładnikiem w tej walce o sprawiedliwość dziejową, ograniczają krytykę i rehabilitują „architekta wielkiego zwycięstwa”. Pewna dwuznaczność, która przywołać wszak może gest François Mitterranda składającego wieniec pod pomnikiem "Pétain de 1914-1918".
Rosja jest "prawnym spadkobiercą ZSRR" - jak lubią podkreślać rosyjscy dyplomaci, broniąc en bloque sowieckiej pamięci, i o ironio, utrzymuje wbrew wszystkim pamięć o tyranie z Gruzji, trochę narażając się na izolację i niechęć.
HISTORIA JAKO OBUSIECZNY MIECZ
Uroczystości w Moskwie powinny być odczytane również w kontekście tych, jakie odbyły się 1 września 2009 roku w Gdańsku dla upamiętnienia 70-tej rocznicy wybuchu Drugiej Wojny Światowej.
Data kapitulacji Niemiec jest mniej więcej obiektem konsensusu: na wschodzie upamiętniamy moment w którym marszałek Keitel podpisuje akt kapitulacji w kwaterze głównej Armii Czerwonej w Berlinie, czyli 46 godzin po tym jak tekst został podpisany w Reims.
Zdecydowanie inaczej jest w kwestii daty wybuchu wojny. „Wielka Wojna Ojczyźniana” jak ją okrzyknięto w Rosji, zaczyna się od wydarzenia problematycznego: od podziału Polski w wyniku paktu Mołotow - von Ribbentrop. Dla Rosjan wojna nie zaczyna się w 1939 roku, a w 1941, kiedy nazistowskie Niemcy gwałcą pakt o nieagresji z ZSRR.
W Gdańsku, Putin chcąc nie chcąc, uczynił ważny krok w kierunku uznania burzliwej przeszłości: „Musimy przyznać się do tych błędów. Nasz kraj to zrobił. Rosyjski parlament potępił pakt Ribbentrop - Mołotow. Mamy mają prawo oczekiwać tego samego od innych krajów, które podpisały również umowy z nazistami” - powiedział rosyjski przywódca.
Rosja, świadoma swego udziału w męczeńskiej śmierci Polski, podjęła inne działania by leczyć rany pozostawione przez historię. Tak jest w przypadku wyciągniętej ręki Moskwy do Warszawy, by historycznym gestem, wspólnie upamiętnić masakrę ok 21.000 polskich oficerów w Katyniu (zachodnia Rosja) przez sowiecką policję polityczną. Oficjalny tekst zaproszenia bardzo się stara, aby nie uznać tego ostatniego punktu, którego nie chcą zaakceptować władze rosyjskie.
Ostatnia rezolucja Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej jest wielce znacząca i przypomina, że reżim stalinowski również pozbawił suwerenności, Litwę Łotwę i Estonię, i że "organizacja systemu, czas jego trwania i skali oznacza, że te zbrodnie w tym Katyń, mają cechy ludobójstwa".
"Pojednanie polsko-rosyjskie wymaga poszanowania historycznej prawdy" podkreślili polscy posłowie, podkreślając tym samym, nośność tej idei akceptowanej w tym regionie [Europy].
Wspomnienia z tego okresu i te problemy z nimi związane utrudniają pojawienie się konstruktywnych relacji w dziedzinie gospodarczej, w szczególności między Rosją i jej sąsiadami. Epizod z wojny w sierpniu 2008 roku, wywołanej przez ofensywę Gruzji na terytorium separatystycznej Osetii Południowej pokazała, do jakiego stopnia Moskwa jest wciąż postrzegana jako okupant i potężny ciemiężyciel: wojska rosyjskie są a priori uważane za winnego w oczach opinii międzynarodowej.
ZAPOMNIANI Z ARCHIPELAGU
Oto, gdy przychodzi się nam przyznać do niektórych win na arenie międzynarodowej, w samej Rosji praca nad pamięcią o ofiarach gułagów i represji jest jeszcze w powijakach i napotyka na liczne przeszkody. Aby się o tym przekonać wystarczy odwiedzić małe muzeum Gułagu w Moskwie, wciśnięte w kąt dziedzińca, jakby ukryte przed wzrokiem ciekawskich. W przeciwieństwie do Argentyny i Niemiec, gdzie dokonano prawdziwego rozrachunku z pamięcią, Rosji bliżej jest do Hiszpanii, gdzie skutki dyktatury zostały przez społeczeństwo zasymilowane i utrwalone.
Wprawdzie niedawno prezydent Dmitrij Miedwiediew wypełnił tę pustkę słowami pełnymi troski : „Nic nie może być więcej warte niż życie ludzkie, nic nie może usprawiedliwiać represji”. Ale jego głos szybko zagłuszyły dźwięki orkiestr wojskowych.
- Stosunek do tych czasów obrazuje w bardzo wyrywkowym fragmencie n.p. nasz ostatni post o Wielkim Rosjaninie, przyjęty przez naszych gości z umiarkowanym zainteresowaniem i wyraźną rezerwą. Nie są to w Rosji postacie pomnikowe z autorytetem. Napewno większy mają miliarderzy , którzy wiedzą z kim się nie kłócić ( jak Abramowicz, Derepaska i in. ). Słuszne podobnieństwa z Hiszpańskim wariantem - "w wojnie domowej nie ma bohaterów", "nie ma złych i dobrych", "dla narodowego pojednania nie rozdrapujmy starych ran", "bo i po co?"
Obowiązkowa potrzeba pamięci i introspekcji, na którą zapotrzebowanie rozbudził film „Spaleni słońcem” [Nikity Michałkowa] z 1994 roku, szybko ustąpiły miejsca innym koniecznościom podyktowanym przez ciężką sytuację bytową społeczeństwa, które znalazło się nagle w traumatycznym szoku po brutalnym lądowaniu w warunkach gospodarki wolnorynkowej, więc ludziom trzeba było bezwzględnie dostarczyć dumy z ich wielkiego kraju i jego wielkiej historii.
- Eufemistycznie autor nazywa XVIII-wieczny kapitalizm i wręcz feudalizm połączony z bezprawiem i powszechnum złodziejstwem "brutalnym lądowaniem w warunkach gospodarki wolnorynkowej", która ma się do sytuacji w Rosji za czasów Jelcina jak ... Dlatego "eksperyment z demokracją" jest wśród Rosjan tak źle wspominany...
- Ustępstwa Rosji dla sąsiadów nie są mi znane. Niemniej rzeczywiste, jak i widowiskowe zerwanie ze Stalinowskim brzemieniem pomogły by bardziej optymistycznie patrzeć na szansę zbudowania sprawiedliwej, bardziej przyjaznej, albo chociaż mniej wrogiej ludziom Rosji.
Decyzja Komitetu Organizacyjnego uroczystości 9 maja, na czele z rosyjskim prezydentem Dimitrim Miedwiediewem, aby nie wykorzystywać wizerunku Stalina na ulicach stolicy Rosji podczas celebracji, jest ważnym krokiem w tym kierunku.
- To była swego rodzaju prowokacja-probież neostalinistów i "imperców" (zwolenników Rosji imperialnej w dowolnym kształcie, byle była potężna) czy "przejdzie" taka forma rehabilitacji Stalina Wodza-Zwycięzcy czy nie? Ostatnie lata sprzyjały propagandzie wybielającej, spłaszczającej, dialektyizującej i usprawiedliwiającej politykę Stalina i jego zbrodnie. Wielkie społeczne oburzenie pokazało, że neostalinizm nie został zaakceptowany przez zdecydowaną większość społeczeństwa rosyjskiego. I to pozwola optymistycznie patrzeć w przyszłość integracji Rosjan z resztą Europy.
Za opinie wyrażone w tekście odpowiada wyłącznie jego autor. (napisany jest kursywą)
Za komentarze wtrącone w tekst odpowiada Witek ( zwykła czcionka).
Za tłumaczenie - GIZ 3 miasto - giz3.salon24.pl - za co mu Wielkie MERCI BEAUCOUP !
Zakończyć ten tekst można tylko jedną pieśnią (niezależnie jaki ma się do niej stosunek) :
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka