
"...Gdyby Ivan Demjaniuk zamiast polskich Żydów mordował polskich oficerów do dziś nie niepokojony wiódłby spokojne życie emeryta...". To zdanie jednego z publicystów "Polski The Times" (niestety nie pamietam nazwiska) doskonale w mojej opinii opisuje różnicę w historycznej ocenie obydwu totalitarnych reżimów dwudziestego wieku. Oczywiście na ową ocenę wpłynął nie tyle naukowy sceptycyzm co polityka. Czym bowiem róznią się Hitler i Stalin? Obydwaj byli wielkimi wodzami ale również jednymi z największych zbrodniarzy wszechczasów. Różnica pomiędzy nimi polega jedynie na tym, ze jeden z nich wygrał wojnę. Czy gdyby wygrał ja Hitler stałby się godzien szacunku?
Już kilka miesięcy temu pisałem, że jednym z podstawowych warunków podjęcia elementarnego polsko-rosyjskiego dialogu jest ostetczny symboliczny pogrzeb Stalina, którego pozytywna obecność w rosyjskim panteonie narodowych bohaterów stanowiła (stanowi?) dowód na głębokie zafałszowanie rosyjskiego obrazu historii. Dziś przecierając z niedowierzania oczy widzę jak Rosja próbuje się z owego fałszu wygrzebać. Szacunek. I to co w Katyniu mówił choć nieśmiało Putin i (a właściwie szczególnie) to co się dzieje po smoleńskiej tragedii napawa w tym zakresie sporym optymizmem. Oczywiście my Polacy mamy szczególny mandat do braku zaufania dla intencji rosyjskiej polityki płynący choćby ze świadomosci jej asertywności (ktoś powiedziałby cynizmu) stojacej w wielkim kontraście wobec naszej w dużym stopniu emocjonalnej. Głupcami są jednak ci, którzy nie widzą szerszego kontekstu zachodzącej zmiany. Kontekstu znacznie wykraczającego poza możliwości kontroli rosyjskich władz. Ludzie płaczą po obejrzeniu "Katynia" Wajdy, oblewają farba portrety Stalina (wprawdzie na Ukrainie ale wschodniej), Stalin przestaje być motywem przewodnim obchodów 9 maja. Nie mam złudzeń co do ewolucyjnego charakteru zmian. Zapewne nie będzie to proces szybki. Ale istnieje. I to najważniejsze.
Rosja w swoich wszystkich mutacjach podejmowała już dwukrotnie próby symbolicznego pochówku Stalina. Próbował tego dokonać Chruszczow, próbował tego dokonać Gorbaczow. Za każdym razem upiór powracał w chwale a ludzie dostrzegający poprzez jego gęsty majak prawdę, tacy ludzie jak ludzie Memoriału stawali się w Rosji nierozumianymi dysydentami. Dziś ta sama historia, która wcześniej z łatwością znosiła fałsz stalinizacji daje mi szansę uczestnictwa wraz z kuzynami Rosjanami w kolejnym pogrzebie zbrodniarza. Mam nadzieję, ze tym razem skutecznym.
Czarek Krysztopa
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka