Ktoś mógłby powiedzieć, że to co się dzieje ostatnio w Rosji jest cyniczną i krótkotrwałą taktyką Kremla. Kto inny mógłby stwierdzić, że jest to proces, na który Rosja chcąc zostać uznana za państwo przewidywalne i tak musiała przejść. Zapewne są tacy, którzy stwierdzą, że wierzchnia warstwa pozytywnych emocji ukrywa pogłębiającą się świadomość o rosnącej roli Polski i konieczności ułożenia z nią stosunków. Niewykluczone, że długo nie trzeba by szukać tych, którzy nieodwracalnie rozdzielają to z czym mamy do czynienia ze strony zwykłych Rosjan od tego do czego próbuja nas przekonać rosyjskie władze. Są też tacy, którzy stoją z otwartą gębą i patrzą na to wszystko jak sroka w gnat ponieważ nie wierzyli, ze dożyją czasów, w których rosyjski prezydent potępi sowieckie zbrodnie a w oficjalnych obchodach 9 maja zbrodniarz Stalin przestanie uczestniczyć.
I kto ma rację? Być może wszyscy po trochu. Jest jednak niezaprzeczalnym faktem i honorem, że jakby tego udziału nie nazwać (pretekstem, manipulacją, natchnieniem) Polska zawsze jest jakąś inspiracją dla prób wolnościowych zmian w Rosji. Tak było i podczas zaborów i tak jest teraz. Nie bez powodu odkłamywanie rosyjskiej historii zaczyna się od Katynia, jedna z prodemokratycznych rosyjskich organizacji nazywa się "Solidarnost'" a propolsko nastawieni dysydenci z "Memoriału" stają się rosyjskimi specjalistami od historii. Czy ta próba się powiedzie? Nikt, nawet Ci głośno drący mordy, nie zna odpowiedzi na to pytanie. Z pewnością jednak wnuki nie wybaczyłyby nam gdybyśmy nie spróbowali.
Byłbym niesprawiedliwy gdybym nie widział również procesu o biegunie przeciwnym. Ile to już lat kiedy polska polityka zagraniczna jest definiowana zawsze w kontrze do Rosji? Oczywiście nie działo się tak bez jej winy ale i my nauczyliśmy się naszą rusofobię traktować instrumentalnie i schematycznie. Dlatego nasze stanowisko wobec Rosji często nie znajdowało powszechnego uznania. Dziś nie ma w Polsce (czego dowodem jest choćby ostatnie wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego "Do Przyjaciół Rosjan") poważnych ugrupowań politycznych, które swoją propozycję polityki zagranicznej osadzałyby w jakiś zasadniczy sposób na kontrze wobec Rosji. Tu musimy się nauczyć rozgrywania dychotomii pomiędzy zaufaniem jakie pokładają w naszym poparciu siły demokratyczne na Ukrainie, na Białorusi, w Gruzji czy w Mołdawii a koniecznością dorosłej, odpowiedzialnej i w miarę mozliwości dobrosąsiedzkiej rozmowy z Rosją. Podejrzewam jednak, ze nie jesteśmy jedynym państwem na świecie pozostającym w podobnej rozterce. Damy radę.
Ja również stoję z otwartą ze zdziwienia gębą nie potrafiąc ogarnąć nowych czasów. Co z tego wyniknie? Oby coś dobrego.
Czarek Krysztopa
"Империализм - зло и глупость. Он вредит интересам народа России. (...)
"На Украине произошло народное восстание против коррумпированной и воровской власти. Ядром этого восстания были Киев и западные области страны, но его поддержала (молчаливо) и большая часть юго-востока, иначе бы сейчас Янукович не проводил странных пресс-конференций в Ростове-на-Дону. На эту тему есть политическое заявление партии, которую я возглавляю. У народа есть право на восстание в условиях, когда другие политические методы борьбы исчерпаны. Не буду долго рассусоливать. Два примера о том, что такое "власть Януковича": а) сын Януковича, бывший стоматологом, стремительно превратился в долларового миллиардера. Что может ещё лучше иллюстрировать чудовищную коррупцию? б) Премьер-министр Азаров, из-за которого во многом и начался «Майдан", долго втирал всем про ужасный Запад, иностранное влияние и "гей-ропу", а сам после отставки, быстро свалил жить в Австрию, где у его семьи поместье и банковские счета. Что может лучше иллюстрировать чудовищное лицемерие? Хоть ты из Донецка, хоть ты из Львова - нормальный человек понимает, что такую власть надо менять. Вор Янукович решил, что тех, кто им недоволен, надо бить по голове. А потом решил, что в них надо стрелять. Вот и оказался в Ростове. (...)
"Oczywiście, że są między naszymi krajami i drażliwe tematy ale o nich jest głośno i trwa taki jakby wyścig, kto komu bardziej dokopie. Uważam, że dużo lepsza jest rozmowa na zasadzie - owszem, to i tamto się wydarzyło ale i wydarzyło się też to i to. Po prostu na samych konfliktach pokoju się nie zbuduje, trzeba pokazywać też i to, że możemy razem coś pozytywnego zdziałać, że są sprawy które potrafią nas łączyć, że między nami była nie tylko nienawiść i krzywdy. Mamy momenty w historii które Rosjan i Polaków zbliżają, mamy i takie które dzielą. O tych drugich mówi się dużo, o tych pierwszych prawie nic. Stawia się pomnik najeźdźcom z Armii Czerwonej, a nie honoruje się rosyjskich żołnierzy sojuszniczych, ginących w obronie niepodległej Polski i niepodległej białej Rosji. " PSZCZELARZ http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/283223,kaukaskie-termopile-6tej-kompanii-6#comment_4049311 **************************************************** *******************************************************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka