biculewicz biculewicz
162
BLOG

OBRONA MŁODOŚCI – PRZED RUTYNĄ

biculewicz biculewicz Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

     Panie profesorze Simon: pragnę wstępnie nadmienić, że owszem, szanuję pańskie osiągnięcia zawodowe. Dystansuję się jednak od pańskiego skrzywienia zawodowego. W czym rzecz?

     Wścieka się pan na młodych chłopaków za to, że ośmielili się grać w piłkę na pańskich oczach. Domyślam się, że grali bez maseczek, o zgrozo. Jak oni mogli – wystawić na próbę pańską ogładę?

     Mogli. Otóż powiadam panu. I zrobią to jeszcze nie raz. Są częścią tajnego sprzysiężenia metafizycznego. Ich filozofią życiową jest ruchliwość na świeżym powietrzu. Dynamizm, taka fuzja tonu. – I ironii dziejowej. Dawniej byłem – jednym z nich. Już nie biegam – po 15 kilometrów dziennie. Ale odporność na zarazki wszelkiego rodzaju – pozostała, panie profesorze, na całe moje długie życie. Nie dałem się zagonić – w wór obleśny zależności stadnej. Zależności podklasztornej.

     Z duchem dynamizmu olimpijskiego – nie wygra pan. Na próżno się pan wścieka – na młodych chłopaków, którzy aktywnością na świeżym powietrzu – budują swoją odporność antywirusową. Mają do tego prawo. Mają prawo do normalności. Racje, panie profesorze, są podzielone. Ma pan – rację własną? Zgoda. Ma pan. Powinna – panu wystarczyć. Tylko dlaczego w przypływie irytacji i wściekłości wręcz sięga pan po rację nieswoją? Tego – nie zrozumiem nigdy.


03.05.2020


biculewicz
O mnie biculewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo