Traktat o przeciwieństwie w grze rozwoju bycia na czasie. Można powiedzieć, że ciąg wrażliwości jednostajnej, wrażliwości historycznej istnieje – istnieje. I nie istnieje. Istnieją ludzie stworzeni przez Pana Boga, którzy są liderami rozwoju wrażliwości i którzy mają wrażliwość większą milion razy od wrażliwości ludzi przeciętnych. Ponadto jest jeszcze i tak, że większość tematów wrażliwości zawieszona przez Pana Boga – orbituje w sferze idealnej, a jest jeszcze obostrzona zakazem ujawnienia władcom ziemskim. W tych przypadkach chociażby dwoił się i troił – w celu złamania takiego zakazu, to nie zdoła jednak złamać tego zakazu.
Język formy – nie przyjmie takiej gry. Język formy – i taktu. Jednakże wszechświat – jest bardzo rozwojową grą. I po jakimś czasie – gdy wszechświat dojrzeje do tego – gra ta zacznie mięknąć, rozkwitać i otwierać się – przed inteligencją odpowiednio przygotowanych osób.
Jezus bywał Bogiem. Ale zdarzało mu się także po bardzo ważnym proroctwie, zaraz po nim, pleść głupstwa. I jałowizny. Pewnego razu – powiedział pojednawczo ni stąd ni zowąd słowa: będzie to czas mięknienia listków na drzewach. Jeśli chodzi o te właśnie słowa, to potwierdzam dzisiaj ja, Biculewicz, że czas ten nadszedł. Tak przebiega złożoność składni symfonicznej.
Gra ta – ma swoją bardzo określoną karnację. Jaśniejsze prawdy i takie momenty, jak te: na przykład moment, w którym ujawnione zostaje to, że Mahomet kilka wieków po swoich ziemskich peregrynacjach okazał się być pisarzem Stanisławem Lemem. W takim kierunku idzie rozwój przemian. Husarskich i skrzydlatych. Kulturalni Arabowie będą się musieli do tego przyzwyczaić. Z Panem Bogiem – jeszcze nikt nie wygrał w cymbergaja. Z nim: nie ma żartów.
03.03.2021
Inne tematy w dziale Kultura