dla José Carreras olimpijczyka – który zaśpiewał w Mielcu
Jeżeli tak dalej pójdzie, to opuścimy swoje domy i zamieszkamy w ampułkach. Pajęczyna. Pajęczyna, a wszystko to przez Polskę, która nazbyt rzadko jeździ do Afryki – na lwy.
Nie nadmienię jednak bynajmniej, że wszystko to – przez Japonię. Przez Japonię rzeczywistą. I poprzez tę baśniową – z odzywek pana Wałęsy. A wszystko to, jak zaplątany jeleń – wśród kwiatów polnych i wśród biletów tramwajowych leżących na trawie. A wszystko to przez tę Polskę, która ładowała forsę w kościoły błyszczące. A wszystko to, przez tę Polskę – której… zabrakło forsy na jedną choćby tylko Olimpiadę. Na jedną!
19.03.2022