BLOG
Rzecz działa się w Mielcu - na kilka lat przed upadkiem komunizmu. Ksiądz dziekan Białobok - zebrał od frajerów parafialnych większą sumę pieniędzy. I następnie, przegrał ją w karty. Zawodowi szulerzy z Krakowa na pożegnanie podbili mu oko. Potraktowali go, jak frajera. Wydawało mu się przez czas jakiś, że jest dziekanem, a wyszedł na frajera. Oto przykład jeden z wielu - bezrozumnej chciwości kleru.
I taki oto banalny figurant powiatowy miałby mnie nauczać, jak mam żyć, aby dostać się do nieba. Miałby mnie wodzić za nos… wodzić swoją bezrozumną chciwością! Niedoczekanie…
9.05.2017
Inne tematy w dziale Społeczeństwo