bilbo bilbo
347
BLOG

KUKIZ NA RZĄD T/K: ZŁODZIEJE!

bilbo bilbo Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Czy Kukiz bez pojęcia obraźliwie rzucał mięsem wrzeszcząc w telewizji pod adresem rządu Tusk/Kopacz: „złodzieje, złodzieje”?

Przyznam się, że słuchałem tego z pewym niesmakiem: co on może o tym wiedzieć? Jakie ma  dowody?  Czy trzeba tak ostro i tak brutalnie?

Minęło trochę czasu i przeczytałem wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie  kwoty wolnej od podatku – otworzyłem bardzo szeroko oczy i nagle przypomniało mi się, że w rozliczeniach  podatku od dochodów (PIT) w  latch  2007, czy 2008 zwróciłem uwagę, że kwota  ta, która przedtem była co roku weryfikowana i podnosiła się o niewielką sumę, zatrzymała się nagle na poziomie 3089 zł i od tej pory trzyma się twardo tego poziomu. Później już się do tego przyzwyczaiłem. Dopiero teraz sędzia Mirosław Granat wyjaśnił mi z całą powagą tego Wysokiego Sądu, że od roku 2007 rząd rozpoczął mnie systematycznie okradać i czynił to z pomocą Urzędu Skarbowego i przy milczącej aprobacie  (lub przynajmniej braku sprzeciwu) kolejnych Rzeczników Praw Obywatelskich (Stanisława Trociuka i prof. Ireny Lipowicz). Dopiero obecny RPO Adam Bodnar (na którym różne czynniki różne psy wieszały) raczył zauważyć tą nieprawidłowość i zgłosił sprawę do zbadania TK. Ja myślałem, że kwota wolna od podatku podlega refundacji w stosunku do stopy procentowej inflacji. W roku na rok moja emerytura wzrastała dosłownie o kilkadziesiąt złotych, a koszty utrzymania (żywność, gaz, prąd, wywóz śmieci, środki czystości itp.) podnosiły się poważnie i w efekcie miałem coraz mniejszą siłę zakupów z emerytury. Pan Bodnar uczynił rzecz wielką, a SK ją przyklepał. Nie znam intencji obu tych czynników demaskatorskich, wiem jednak, że podłożono nowemu rządowi wielką świnię. Nowy Prezydent i nowy rząd In spe obiecywali w kampanii wyborczej, że podwyższą kwotę wolną od podatku, bo nie sposób, by obywatele zarabiający mniej od minimum egzystencji (wg SK: 6504 zł), płacili od tego jeszcze podatek. W ten sposób z zasługi dla obywateli – zrobiono zwykły obowiązek rządu. A że w budżecie nie ma na to pieniędzy, to  niech się pani Szydło martwi.  Co by to było, gdyby RPO obudzil nieco wcześniej, SK szybko wydał wyrok (jaki wydał), to rząd pani Kopacz musiałby  umieścić w projekcie budżetu odpowiednio duże środki na rekompensaty i umniejszyć dochody państwa  o obniżony poziom wpływów z podatków. Pani Kopacz ma pretesje, że pan Jarosław Kaczyński nie chce być premierem (a powinien – wg niej) i zwala wszystko na Bogu ducha winną panią Beatę Szydło. Ona (pani Kopacz), jako premier, wzięla na siebie całą odpowiedzialność  (coś mi to przypomina innego ”rządcę”, który też „brał na siebie całą odpowiedzialność” odpowiedzialność brał… brał… aż umarł, a biedna, opuszczona  „Odpowiedzialność” tuła się po zakamarkach pałacu prezydenckiego i rady ministrów ministrów i  szlocha.

Wróćmy na podwórko emeryckie i liczmy:

                *)                                                                                   *)

2007    2008     2009     2010       2011       2012       2013       2014  

 100     +553     +650     +800     +1300    +2000      +2800     +3415   =  11618 zł*)

*) wg SK;       pozostałe lata - interpolacja                                                         

11618 : 100 x 18  =  2091,24 zł

Wynika z tego, że przez 8 lat rząd Tuska/Kopacz pozbawił mnie bezprawnie (z pomocą Urzędu Skarbowego) prawie 3000 zł. O właściwą nazwę tego działania proszę zapytać pana Kukiza – on wie najlepiej jak to nazwać.

bilbo
O mnie bilbo

spokojny i wyrozumiały (lecz z ograniczeniami:dla głupoty i złych intencji

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka